- Lena! Co ty robisz już w domu? - spytał na wejściu mój tata.
- Pytanie za pytanie, złe się poczułam i wyszłam wcześniej ze szkoły. A wy gdzie byliście?
- Yyy... - zawiesił się, po czym wtrąciła się mama i odpowiedziała.
- Szykowaliśmy niespodziankę na wieczór.
Ta jasne... niespodziankę na wieczór, wieczór to ja mam już zaplanowany z Peterem.
- Wieczorem wpadnie do nas Peter. - zapowiedziałam.
- Parker?! - krzyknął tata.
- Tak, macie z tym jakiś problem?
Ojciec pokręcił głowa i zapowiedział ze za godzinę wychodzimy do restauracji wiec pobiegłam na do pokoju się ogarnąć. Wzięłam szybki prysznic, aby się trochę odświeżyć po całym dniu w szkole. Poprawiłam lekko makijaż, dorysowując kreski i nałożyłam ciemniejsza, bordową pomadkę na usta. Postanowiłam ze ubiorę się w długą, czarną sukienkę z rozcięciem na nodze i dekoltem w literę V. Wszystko dopełniłam czarnymi szpilkami, kopertówką i białymi perłami, które dostałam dziś w prezencie. Wyszłam z pokoju i podążyłam schodami do salonu, gdzie siedział tata. No proszę czyli nie jestem ostatnia, nawet mój brat się dłużej szykuje niż ja. Korzystając z okazji, że tata był sam, postanowiłam poruszyć temat dzisiejszej dziwnej sytuacji.
- Tato mam sprawę...
- Jasne, co się stało skarbie?
- Dzisiaj w szkole pokłóciłam się z koleżanka, a ta mnie lekko popchnęła na ścianę i w pewnym momencie poczułam dziwną barierę, która odepchnęła ode mnie Julię.
Ojciec nie wyglądał na zaskoczonego, na jego twarzy widziałam jedynie przerażenie. Widać było że nie wie co powiedzieć, zawiesił się.
- No powiedz coś! - krzyknęłam, żeby zmusić go do mówienia.
W tym momencie do pokoju weszła mama.
- Oh Pepper! - zwrócił się w jej stronę ojciec, po czym odwrócił się do mnie i wstając z kanapy rzucił jedynie:
- Pogadamy później.
Podirytowana ruszyłam w stronę samochodu i pojechaliśmy do restauracji. Droga minęła w ciszy, jedynie na początku mama spytała o której przyjdzie do mnie Peter. Gdy dojechaliśmy na miejsce, weszliśmy do środka i tata odebrał rezerwacje. Ciekawe było ze nie podał swojego nazwiska Stark, rezerwacja była na nazwisko Benett, jednak już wolałam nie pytać o powód.
Usiedliśmy do stolika i już chwile później podszedł do nas kelner i zebrał zamówienia. Jako, ze dziś są moje urodziny to poprosiłam o duży talerz pancake'ów z bita śmietana, syropami i czekoladą.

CZYTASZ
Never without you | Peter Parker
Fanfic•Życie Leny zmienia się o 180 po szokującym odkryciu•Poznaje chłopaka Petera, który musi dokonać wyboru• !Nie posiadam Avengers ani postaci z nim związanych oraz sobie ich nie przywłaszczam! Prawa do samej historii głównej bohaterki są zastrzeżone