Niby było miło, uwielbiam tak spędzać czas z rodziną, jednak dręczyły mnie myśli co do dzisiejszej sytuacji w szkole. Musiałam koniecznie się komuś wygadać, a mój tata ogarnia te sprawy. Nie wytrzymałam...
- Możemy w końcu porozmawiać o tym co się dziś stało? - spytałam podirytowana.
Tata podrapał się po karku i wymownie spojrzał na mamę, coś jest ewidentnie nie tak.
- Słuchaj młoda... - zaczął, jednak nie wiedział jak skończyć.
- To może ja zacznę. Dzisiaj w szkole pokłóciłam się z jedna dziewczyną z mojej szkoły o naprawdę głupotę, ale ona nagle wybuchła i się na mnie prawie rzuciła. Nic nie zrobiłam, a coś ją nagle ode mnie odepchnęło. Jako że ty jesteś szefem tej całej grupy superbohaterów, pomyślałam że będziesz coś o tym wiedział. - powiedziałam.
- Lena, wiem jak to zabrzmi, ale masz magiczne moce, nie tyle co magiczne a wychodzące prosto z twojej woli. Jeśli czegoś pragniesz i sobie to zwizualizujesz, to się dzieje. Barierę utworzył naszyjnik, który podarowałem ci na urodziny. Ma on cię ochronić przed wszystkimi, którzy chcieliby twoją moc wykorzystać.
- Chwila, dlaczego nigdy nie odczułam tych mocy?
- Ponieważ byłaś za mała, z tego co się dowiedziałem to pojawia się ona dopiero na 18 urodziny.
- Skąd o tym wiesz?
- Jedna z moich znajomych, Wanda Maximoff, ma podobną sytuację. Pamiętasz jak mówiłem ci o Thanosie? Jest jedną z istot która chciałaby dostać taką moc jak ty posiadasz, jemu zależy na usunięciu połowy ludzkości, a z twoja mocą udałoby mu się to zwizualizować i uczynić.
- Boję się... - byłam przerażona.Nagle całe moje spokojne życie, ubogie w ciekawe sytuacje i różne zwroty akcji miało się zmienić, mogłam być nie tylko zagrożeniem dla ludzi, mojej rodziny co i dla samej siebie.
- Spokojnie Lenka, masz nas od tego. Od jutra zaczniesz lekcje. Nauczymy cię panować nad tym plus nauczymy cię walczyć na wszelki wypadek. - dodała mama.
Z jednej strony byłam zaciekawiona tym jak teraz wszystko się potoczy, jak będzie wyglądać moja rzeczywistość, jednak z drugiej strony bałam się jak nigdy. Tata zapłacił za kolacje, po czym wstaliśmy i udaliśmy się do samochodu, aby wrócić do domu.
Gdy dojechaliśmy, zobaczyłam pod drzwiami Petera.
- Dobry wieczór Lena, dopiero co przyszedłem. - uśmiechnął się Peter i dodał - Dobry wieczór Panie Stark, Pani Stark. - po czym się ukłonił.
- Nie za późno? - odpowiedział mu Tony.
- Oj tato błagam cię! - spojrzałam na niego, wzięłam Petera za rękę i udaliśmy się do mojego pokoju.- Chcesz coś pić, jeść? - zapytałam go.
- Nieee dziękuję. Lepiej mi powiedz jak się czujesz i dlaczego uciekłaś ze szkoły.
- Słuchaj Peter... myślałam ze jestem normalna dziewczyną, ale jednak...
CZYTASZ
Never without you | Peter Parker
Fanfic•Życie Leny zmienia się o 180 po szokującym odkryciu•Poznaje chłopaka Petera, który musi dokonać wyboru• !Nie posiadam Avengers ani postaci z nim związanych oraz sobie ich nie przywłaszczam! Prawa do samej historii głównej bohaterki są zastrzeżone