//1//

5.1K 179 96
                                    

Per. Izuku

-Oj kurczaczki zaspałem- mruknąłem sam do siebie.

Wstałem i szybko zbiegłem na dół po schodach mało nie wpadając w ścianę.

- gdzie ci się tak śpieszy kochanie ? - zapytała śmiejąc się zielono włosa kobieta stojąc w kuchni.

- Ah mamo zaspałam czemu mnie nie  obudziłaś ... - jęknąłem

- przepraszam, masz śniadanie gotowe na stole I NIE ZAPOMNIJ TABLETEK ! - wykrzyknęła ostatnie zdanie

- Tak tak wiem mamoo - mruknąłem nie zadowolony ponieważ nie lubiałem O tym gadać

- A tak w ogóle gdzie idziesz? - zapytała

- do Miny, Toru i Shoto - powiedziałem na jednym wdechu

- A okej, tylko nie róbcie niczego głupiego. ORAZ NIE IDZCIE DO POŁUDNIOWEGO LASU! - krzyknęła widząc że biegnę w stronę wyjścia.

-WIEM. PA KOCHAM CIE MAMO! - krzyknąłem na pożegnanie i zacząłem biec w stronę domu mojej przyjaciółki Miny.

Jestem jedyną Omegą w klasie, przez to jestem traktowany jak dziecko, po jakimś czasie da się przywyknąć.

- Izuku !- krzyknęła dziewczyna - Boże jak dobrze że nic ci nie jest tak się martwiłam, mogliśmy po Ciebie pójść.

- nie tylko zaspałem, przepraszam - mruknąłem

- nie rób tak więcej, o i wiesz co Sero też przyjdzie - powiedziała szczęśliwa

- to super !- krzyknąłem ponieważ chłopak był moim przyjacielem, zresztą jak wszyscy.

- Okej to co dzisiaj robimy? - zapytałem

- POCZEKAJ JAK PRZYJDZIE SERO TO POWIEMY WAM OBUU! - krzyknęła różowo włosa. Zobaczyłem że wszyscy są jacyś podekscytowany, NAWET SHOTO. Co jest?!?!?!

Siedzieliśmy tak jeszcze chwilę, dziewczyny co chwile chichotały A shoto patrzył na nie z uśmiechem.

-SORY ZA SPÓŹNIENIE-  do pokoju wbiegł czarno włosy.

- No wreszcie - powiedział Shoto

- dobra, pisaliście że macie jakiś zajebisty pomysł.. -mruknął spóźnialski.

- WIEC TAK - zaczęła Hagakure
-Ttùtutut- popatrzyłem zresztą tak samo sero w kierunku Miny

-NO CO WERBLE!! - przerwała na chwilę i zaczęła głośniej- TTUTUTUT

- Dobra mów- popatrzyłem na "niewidzialną".

- To jest bardzo głupie - wzięła oddech - chcemy iść do zakazanego lasu, oczywiście w nie musicie, ale wiem że ty - wskazała na mnie - Izu chciałeś kiedyś już iść.

- A-ale wssenisie do południowego Lasu??? - zapytałem z niedowierzaniem ponieważ nie raz chciałem tam iść.

-ALE WY TAK SERIO- Sero chyba nie dowierzał, zresztą ja tak samo.

- Nooo ja chciała bym zobaczyć co tam takiego jest że nie można tam iść. - mruknął Todoroki

- ja zresztą też- dodała Toru

-NO I JAAAA -krzyknęła Mina.

-a co z rodzicami? - zapytałem z czystej ciekawości

- przecież nie będziemy tam dłużej jak do wieczora - tłumaczyła różowa

- A ty- Toru wskazała na mnie - weź tabletki na wszelki wypadek - po kiwałem głową żeby dać znać że rozumiem i pokazałem listek tabletek który miałem w kieszeni.

- To co. Zaczynamy się pakować? - zapytał czarno włosy.

- tak, ja ogarnę jakieś kanapki - zaczęła Toru

- ja wodę i przekąski - dodała Mina

- ja jakąś torbę- mruknął Shoto

- To ja koc - zakończył dyskusję Sero

-A ja? -popatrzyłem na nich z nadzieją.

- Odpoczywaj żebyś miał siły- powiedział czarno włosy i Todoroki w tym samym momencie.

-ehhh zawsze to samo -mruknąłem nie zadowolony.

-Przepraszamy Izuś ale się martwimy O twoje zdrowie - powiedziała spokojnie różowo skóra i pogłaskała mnie za uchem A ja mruknąłem z przyjemności co spowodowało że się Zaśmiała lecz nie przerwała tej czynności.

-no nasza kulka do przytulania - powiedziała śmiejąc się - Dobra muszę iść znaleść jakieś przekąski bo z wodą nie ma problemu- popatrzyłem na nią zawiedziony, ponieważ chciałem żeby mnie głaskała bo to było przyjemne.

- No nie patrz tak proszę, chcesz jakąś specjalną przekąskę? - Popatrzyłem na nią szczęśliwy, dziewczyna obróciła się na pięcie i ruszyła w stronę kuchni więc ja szybko wstałem i zacząłem biec tak żeby być w kuchni pierwszym. Dziewczyna widząc moją minę zaczęła się śmiać.

-MOGE WYBRAĆ CO CHCE? - zapytałem z nadzieją machając ogonem.

-oczywiście skarbie -Zaśmiała się A ja zacząłem się styrmać po meblach. Po chwili grzebania znalazłem swoje ulubione żelki. Zamachałem ogonem energicznie z szczęścia.

- co znalazłeś- zapytała Toru która już skończyła robić kanapki A której wcześniej nie zauważyłem.

- ŻELKIIIII-  ze-skoczyłem z mebli -Mogę je? -zapytałem Miny

- Oczywiście - popatrzyła na mnie z uśmiechem na twarzy A ja od razu schowałem paczkę przysmaków do plecaka który zdarzył już przynieść Shoto.

-Idę do Sero- krzyknąłem i wybiegłem jak poparzony z kuchni

-Nasze dziecko - usłyszałem dumny o szczęśliwy głos różowo włosej z kuchni, mówili coś tam ale już nie słyszałem.

-TU JESTEŚ- i w skoczyłem na plecy czarno włosego

- Ahh Izu nie strasz proszę- mruknął zawiedziony A na moją twarz wślizgnął zadziorny uśmieszek

- Dobra.... -powiedziałem troche zawiedziony ale dalej dumny z siebie że udało mi się to przestraszyć- znalazłeś ten koc ?

- Nie, ty lepiej wiesz gdzie są takie rzeczy w domu Miny. - Przerwał na chwilę A ja popatrzyłem na niego pytająco- pomożesz mi znaleść? - odwrócił się do mnie przodem i popatrzył błagalnie

- Okej, Chodź -i zaczęliśmy iść korytarzem do komody która stała na jego końcu - tutaj- pokazałem palcem szuflade, a chłopak ją otworzył i wyciągnął dwa koce.

- dzięki Izuś - i ruszyliśmy w stronę kuchni.

Jak już byliśmy na dole wszyscy jeszcze wszystko pakowali Mina wzięła jeszcze parę przekąsek parę butelek wody, tyle żeby każdy miał po jednej i jeszcze parę na zapas. Momo zrobiła po dwie kanapki dla dziewczyn i dla mnie A dla alf po trzy. A shoto schował jeszcze dla każdego bluzę,  było dzisiaj ciepło, lecz wziął to  tylko dla tego jak by komuś zrobiło się zimnk

- OKEJ - powiedziała głośnym i radosnym tonem głosu różowo włosa.-Chyba wszystko gotowe ? - popatrzyła na torbę- tak wszystko gotowe, chodźcie do mnie do pokoju obgadamy mniej więcej plan wycieczki.

Wszyscy ruszyliśmy za Miną do jej "królestwa". Otworzyła drzwi i wszystkich nas wypuściła A sama weszła na samym końcu, od razu po Shoto.

-wiec...

Rodzinka //Bkdk|Bakudeku|Katsudeku|\\ *OMEGAVERSE*☆Zakończone☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz