//30//

1K 72 92
                                    

Per. Izuku

Denki podszedł i zaczął robić pseudo badanie. Nie byłem w stanie długo nad tym myśleć ponieważ przerwał mu skurcz, zauważyłem że każdy z nich jest silniejszy, co mi się w ogóle nie podobało.

- Izuku od dawna masz skurcze? - zapytał z nadludzkim spokojem co mnie przeraziło

- od kilku godzin ale teraz są silniejsze - mruknąłem

- dasz radę jeszcze chwilę? Pójdę po Katsukiego - mruknął wychodząc z pokoju

Per. Denki

Jak weszłem z pokoju zacząłem  szybko biec po Katsukiego. Wybiegłem na salę rozglądając się w tą I we tę. Zauważyłem siedzącego przy stole Bakugo który bawi sie szklanką jak ostatni debil. Stałem I patrzyłem na niego a on rozlał wszystko na stół, rozejrzał się wokół i złapał ze mną kontakt wzrokowy.

Wstał i podszedł do mnie.

-Coś się stało czy coś w tym stylu? - zapytał z twarzą^mam nadzieję że tak bo inaczej ci przyjebie^

- Tak- mruknąłem- chodź do Zuzu, pewnie dziś zostaniesz Tatusiem - nie czekałem na jego reakcje ale chyba sie zaciął dopiero po chwili do mnie podbiegł i poszliśmy do Izuku.

Kazałem mu iść się do łazienki ogarnąć, a sam weszłem do pokoju.

Chłopak strasznie się męczył, a rozstęp praktycznie w ogóle się nie powiększył, wspierałem Izuku a kiedy przyszedł Katsuki kazałem mu żeby wziął swoją żonę do lecznicy.

- Spotkamy się na miejscu- krzyknąłem do nich odchodząc w innym kierunku

Per. Bakugou

Kurwa co? CO SIE KURWA DZIEJE???

Stałem z Izuku na rękach, dopiero kiedy poczułem jak zaciska rękę na mojej koszuli zacząłem kontaktować, było słychać tylko jego ciche piski które z całej siły starał się powstrzymywać.

Narzuciłem na niego moją marynarkę i zacząłem biec w kierunku lecznicy.

Jak byliśmy już blisko zwolniłem (a~ ja wiem ze to brzmi dwu znacznie~)

- Spokojnie kochanie - pogłaskałem go po głowie, kurwa zaraz się chyba zesram z emocji...

- s-staram.. s-sie ( ~a~ mi pałke ~ ) - syknął przez zaciśnięte zęby.

Jak weszliśmy do budynku od razu przybiegł Denki i dostałem zjebe czemu tak długo mi zajęło po czym kazał mi natychmiastowo zanieść Deku do sali 7. tylko po to żeby dać mi kolejną reprymendę...

Opuściłem salę za rozkazem lekarza... Chuja a nie lekarza.

W między czasie przyszła pielęgniarka która przyniosła mi kawę z automatu. Wypiłem ją od razu gniotąc kubek w rękach.

Nie byłem w stanie siedzieć i słuchać pisków i krzyków swojej omegi. Alfa się na mnie darła żeby tam poszedł ale ciało odmawiało mi posłuszeństwa, ręce dygotały a nogi miałem jak z waty... Tylko czego ja się tak boję... Przecież tyle omeg rodzi codziennie szczeniaki...

Kurwa nienawidzę tego uczucia. Czuję się chujowo, a zarazem tak jak bym wytrzeźwiał, czyli jeszcze kurwa gorzej...

Leciała tak kurwa pierdolona godzina za godziną, az w końcu zasnąłem...

Miałem sen, gdzie byłem ja i Izuku... to chyba było przed ślubem, w styczniu... Jak byliśmy na odwiedzinach u Miny... Czemu ten sen?

Eh mniejsza... za bardzo przyciągam uwagę do szczegółów...

Rodzinka //Bkdk|Bakudeku|Katsudeku|\\ *OMEGAVERSE*☆Zakończone☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz