Rozdział III

68 13 8
                                    

Perspektywa Dream'a

Wczesnym rankiem obudziła mnie Niki i odrazu podała mi tabletki na ból głowy. Podniosłem się rękami do siadu i wziąłem głęboki oddech. Przez chwilę zastanawiałem się co się wczoraj stało, ale nie potrafiłem sobie przypomnieć. Ledwo co wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni aby cokolwiek zjeść. Niki aktualnie wychodziła z mieszkania, a Will prawdopodobnie już dawno gdzieś wyszedł. Zjadłem tyle co nic, nie byłem jakoś głodny, a bardziej zawiedziony sobą, że znowu alkohol mną kierował.
Po chwili usiadłem na kanapie i złapałem za swój telefon i sprawdziłem godzinę. Była już dwunasta więc dość długo spałem. Zauważyłem wiadomość od Will'a, że pojechał na posterunek policji.

- Pewnie mają jakieś poszlaki - Powiedziałem sam do siebie. Oparłem głowę o poduszkę leżącą na kanapie i zamknąłem oczy. Zacząłem wspominać najlepsze momenty, aby jakoś poprawił mi się humor.

Po momencie ocknąłem się i rozejrzałem po mieszkaniu. Przez dosłownie sekundę sądziłem, że George jest przy mnie. Co jakiś czas miałem właśnie takie wrażenie, że mój przyjaciel cały czas jest obok mnie i zazwyczaj wtedy wychodzę na dwór więc tym razem też tak zrobiłem. Może to wydawać się dość dziwne, ale nie potrafiłem zapomnieć bruneta, który każdego poranka witał mnie z uśmiechem. Miałem już nawet kilka wizyt u psychologa, ale nic nie zadziałało i codziennie myślę o nim. Podczas tego rozmyślania nie zauważyłem kiedy byłem już przed drzwiamy na zewnątrz. Złapałem za klamkę i wyszedłem z bloku. Tak jak codzień, usiadłem na tej samej ławce obok małego sklepu spożywczego.

Rozglądałem się dosłownie wszędzie gdy nagle usłyszałem krzyk kobiety, która prosiła o pomoc. To był dość znajomy głos, głos Niki. Zerwałem się z ławki i podbiegłem do niej. Jacyś pijacy próbowali ją uprowadzić. I wtedy się zaczęło. Dostałem parę razy, ale na szczęście ledwo co stali na nogach więc łatwo udało mi ich załatwić. Złapałem wystraszoną i całą w łzach Nikitę i przytuliłem. Razem uciekliśmy do mieszkania i zaparzyłem nam herbaty. Niki usiadła na kanapie, a po chwili też ja, razem z ciepłym napojem.

- Dziękuję Ci Clay... Gdyby nie ty to nie wiem co by się stało. - Biedna zaczęła znowu delikatnie płakać więc po raz kolejny ją objąłem.

- Już spokojnie, nie martw się. Jesteś już w domu... - Wziąłem husteczki i wytarłem łzy dziewczyny.

(Ogólnie chce powiedzieć, że nie shipuje tutaj Dream'a oraz Niki. Po prostu się o nią bardzo martwi i są jedynie przyjaciółmi.)

- Clay? Znowu za nim tęsknisz? - Spojrzałem się na nią zaciekawioną miną.

- Nie, a czemu pytasz? - Oczywiście, że skłamałem.

- Zawsze gdy bardzo za nim tęsknisz to pijesz z jego kubka lub spoglądasz na jego pokój, a czasem nawet ubierasz jego ulubioną bluzę od ciebie. Jeśli chcesz możemy obejrzeć twój ulubiony film? - Zgodziłem się ponieważ wiedziałem, że film pomoże mi chociaż na chwilę zapomnieć o George'u.

Przygotowałem popcorn, napoje oraz koc. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać.

Wydawało mi się, że minęło sporo godzin, a tak naprawdę minęły tylko dwie. Gdy już tak naprawdę mieliśmy wyłączać telewizor i szykować kolację to idealnie przed jedzeniem wrócił Will.

- Nie gadajcie, że oglądaliście beze mnie - Spojrzał na nas Will, który po chwili rzucił w nas kilkoma kawałkami popcornu, które leżały na stole w kuchni.

- No cóż, życie - Uśmiechnąłem się do niego. Niki cicho się śmiała, a Will i ja rzucaliśmy popcornem.

Dawno razem się tak nie śmialiśmy. Poczułem, że wreszcie nasze relacje się poprawiły.

Gdy już zauważyliśmy, że praktycznie cały salon był w przekąsce to spojrzałem się na niezadowoloną Niki.

- Teraz Ty i Will posprzątacie każdy kawałek popcornu, a ja w tym czasie zrobię nam kolację. - Pokazała na mnie palcem, po czym zadowolona podeszła do blatu kuchennego i zaczęła przygotowywać kolację.

Spojrzałem wkurzony na Will'a, a ten odrazu zaczął sprzątać, nucąc przy tym jakąś piosenkę. Oczywiście musiałem mu pomóc.

Po parunastu minutach wreszcie skończyliśmy i w trójkę zaczęliśmy jeść smaczny posiłek.

- I jak. Smakowało? - Zapytała się Nikita gdy już każdy skończył jeść.

- Było przepyszne - Z uśmiechem jej odpowiedziałem.

- Zgadzam się! - Powiedział Will, po czym wziął dokładkę.

- Ja już chyba nie dam rady zjeść, strasznie się najadłem - Po poinformowaniu innych, wstałem z krzesła i udałem się do łazienki aby oczywiście się umyć.

Nie minęło nawet dziesięć minut, a ja już wyszedłem z pod prysznica. Gdy opuściłem łazienke, usłyszałem, że Will oraz Niki posprzątali wszystkie talerze.

Ja jedynie powiedziałem głośne dobranoc i wszedłem do swojej sypilani i zamknąłem drzwi. Położyłem się po czym zgasiłem lampkę i zasnąłem.

–—–—–—––—–            –—–—–—–—–—

Był ranek. Obudził mnie George, uśmiechnięty i wesoły. Leżał obok mnie, po czym wstał i gdy stał pomiędzy pokojami to zamknąłem oczy, a gdy je otworzyłem to widziałem jego błagającego o pomoc i postać próbującą przykryć mu buzię swoją ręka. Było ciemno i nie widziałem kto to był, ale wiedziałem, że to George krzyczy. Próbowałem wstać, rzucałem się, ale wszystko na nic. Krzyczałem aby ta osoba go puściła, aby dała mu żyć, ale to wszystko było na nic. Nagle ta osoba wstała razem z George'm i podeszła do mnie. Przyjrzałem się i chłopak miał jakąś ścierką zawiązaną buzię, a w jego oczach były łzy. Wtedy poczułem, że ta osoba popchnęła mnie i byłem w pozycji leżącej. Niechcący zamknąłem oczy, a gdy je otworzyłem to widziałem znowu ciemno.

T

o był tylko sen. Szybko zapaliłem lampkę gdy nagle zaczęły otwierać się drzwi. Zacząłem się trząść na myśl, że ten koszmar jeszcze się nie skończył, ale na szczęście był to Will z Niki, którzy usiedli na łóżku obok mnie, a dziewczyna podała mi wodę.

- Wszystko w porządku Clay? - Ze smutkiem spojrzała się na mnie Nikita.

- Nie, miałem okropny koszmar. Widziałem, że ktoś próbował porwać George'a i - Wtedy Niki mnie przytuliła i zaczęła uspokajać.

- Jeśli chcesz to mogę spać obok ciebie.

- Nie, dam radę jakoś zasnąć tylko proszę zamknijcie drzwi - Odpowiedziałem dziewczynie po zmieniłem pozycje.

- Okej, ale jeśli coś się będzie działo to pamiętaj, że zawsze możesz przyjść do mnie albo do Will'a i Ci jakoś pomożemy.

- Jasne, będę pamiętał. - Uśmiechnąłem się, a następnie Will oraz Niki wyszli, a ja położyłem się spać. Na początku było mi dość ciężko zasnąć ale po chwili jakoś mi się udało.

–—–—–—–—–—–—–—–—–—–—–—–—
Hejka! Wiem, że dość dawno mnie nie było, ale byłam prawie tydzień na wyjeździe, a dalej musiałam ogarnąć oceny jakoś na koniec roku. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.

A tak po za tym to miłego dnia/nocy!

𝘬𝘪𝘥𝘯𝘢𝘱𝘱𝘦𝘥 // 𝘥𝘳𝘦𝘢𝘮𝘯𝘰𝘵𝘧𝘰𝘶𝘯𝘥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz