🍞5🍞

662 29 23
                                    


-chcesz wyjść oknem?- zapytałem blondyna

-taa. Moja matka w każdej chwili może wrócić z pracy.-

-okey. Ty skaczesz pierwszy czy ja?-

-Ja skocze pierwszy- odpowiedział katsuki i wyskoczył z okna.


Pokój bakugo był postawiony nisko więc można było na spokojnie skoczyć w ludzkiej formie. Po chwili ja też wyskoczyłem i razem z bakugo byłem już na dworze. Ruszyliśmy w stronę lasu wymieniając między sobą kilka zdań.

-znalazłeś już swoją alfę?- zapytałem nie wiedząc już na jaki temat mamy porozmawiać.

-nie jeszcze nie i narazie nie szukam...- odpowiedział mi blond włosy.

- czemu? Nie chcesz mieć alfy?-

- N-N-niee ja chcę tylko... Nie chcę być maszyną do robienia dzieci... Ja się po prostu boję... Niewiem jak to będzie wyglądało...-

-hej nie bój się napewno będzie wszystko dobrze, omegi nie są tylko do robienia dzieci.- lekko się uśmiechnołem, miło że mówi to mi chodź wcześniej tak średnio się lubiliśmy.

Po 15 minutach byliśmy już w lesie. Powoli robiło się ciemno sam niewiem który była godzina ale gdzieś po 18, Chyba. Zamieniłem się w bialego wilka z czerwoną plamą na plecach, a po mnie zamienił się baku, był kremowym ślicznym drobnym wilkiem. Nie powiem wygląda mega słodko i uroczo...
Znaczy co kurwa! nie to miałem na myśli... Ale jednak to prawda ślicznie wygląda. Po chwili poczułem słodki zapach pomarańczy pochodził on od katsukiego.

~nasza omega!~

*Katsuki jest naszą omegą!?*

~powiedz mu o tym! Szybko~

*Zaraz sam poczuje nasz zapach to się dowie głąbie*

~a no tak~

Bakugo zamienił się sportem w człowieka. A ja po nim.

-Czekaj... Ty jesteś moją alfą?!-zapytal zszokowany katsuki.

-na to wychodzi. Heh- lekko się zaśmiałem złapałem go za talię i przycisnąłem go lekko do drzewa.

-Huh?!- aAaaAAa... C-c-co ty r-robisz?...- powiedział zmieszany bakugo

-To co widzisz... Kruszynko.- zaśmiałem się i pocałowałem go w policzek.

~uuuu( ͡° ͜ʖ ͡°)~

*Zamknij się*

~...~

*Dziękuję*

-mogli byśmy sobie już pobiegać?Alfo...- końcówkę powiedział trochę ciszej

-twoja Alfo...Haha- prychnołem śmiechem

-No to pobiegamy? Moja Alfo hmmm?-

-jasne choć kruszynko- zamieniłem się w wilka a po mnie zamienił się baku.

I pobiegliśmy w głąb lasu. Kruszynka dotknęła mnie swoją śliczną łapką i pobiegła przed  siebie, zrozumiałem że baku chce się pobawić w berka. Pobiegłem za nim, wiedziałem go ciągle przede mną, ale po chwili zniknął mi z oczu i usłyszałem wycie innego wilka.

*Baku?!*

~nasza omega?!~

Pobiegłem w stronę gdzie najbardziej czułem zapach kruszynki. Zapach pomarańczy stawał się coraz silniejszy i bardziej wyczuwalny.

-Katsu! Gdzie jesteś?!-

-Kruszynko... C-c-co...
















































Cdn

412słów

S
O
R
K
I

Z
A

T
A
K
Ą

P
R
Z
E
R
W
E

W

P
I
S
A
N
I
U

No więc tak:

1. przepraszam was za tyle dni przerwy w pisaniu.

2. napisałam aż 400 słów
(づ ̄ ³ ̄)づ

3. Mam teraz różne problemy... więc ciężko mi ogółem pisać ale i tak będę się starała robić to regularnie(。•̀ᴗ-)✧
Mam nadzieję że mi wybaczycie (人 •͈ᴗ•͈)
Buziaki (◠‿・)—🍞🍐

~ara ara Sayonara

Razem Na Zawsze /todobaku/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz