6 (18+)

1.2K 88 31
                                    

UWAGA Rozdział zawiera:

Molestowanie seksualne, przemoc psychiczną, i szantaż emocjonalny wszystko stosowane na osobie NIELETNIEJ. Jeśli jesteś osobą wrażliwą na takie tematy pomiń drugą połowę tego rozdziału.  

_______

-Cz-Cześć. Nazywam się Wen Ning, QiongLin.- Słaby, ale słodko wyglądający chłpoak odprowadził mnie do mojego pokoju.

-Dzięki, więc... co mam teraz zrobić?

-Młody mistrzu Wei możesz najpierw przebrać się w szaty naszej sekty, a potem młody mistrz Wen powiedział, że przedstawi paniczowi głowę sekty.- Wen Ning mówił nerwowo.

Kłania mi się i zaczęły przebierać mnie pokojówki które pojawiły się nie wiadomo skąd. Czuję, jak dotykają moje włosy i chichotały. Uniosłem brew, ale tylko się uśmiechnęły. Po przygotowaniu mnie przyszedł Wen Chao.

-Wyglądasz jeszcze piękniej niż jakakolwiek kobieta! Nic dziwnego, dlaczego ojciec tak bardzo cię lubi. Jeśli to nie ze względu na niego, to natychmiast sprawię, że zostaniesz moim partnerem w kultywacji.- Powiedział.

Jego ojciec? Lider sekty Wen? Tylko co się tutaj dzieje?

-Chodź, idziemy.- Idę za nim cicho. Jeśli powiem teraz coś złego, kto wie, co zrobią z Przystanią Lotosów.

________

-WEI WUXIAN!!! Ojcze, musimy go uratować! Kto wie, co z nim zrobią kundle Wen!- Jiang Cheng krzyknął, a Jiang YanLi już próbuje powstrzymać łzy, ściskając ubranie młodszego brata.

-Jiang Cheng! Lepiej się zachowuj, inaczej go NIE uratujemy.- Madam Yu go policzkuje. -W przyszłości będziesz liderem sekty! A będąc nim nie możesz mieć takiej postawy!

-Ojcze, co teraz zrobimy?- YanLi szlocha. Jiang FengMian szuka czegoś głęboko w myślach.

Wieści szybko się rozeszły i wkrótce usłyszały o tym sekty Jin, Nie oraz Lan. Zebrali się razem na spotkaniu w Gusu Lan.

-To jest oburzające!- Nie MinJue trzasnął filiżanką w stół.

-Nie mogę w to uwierzyć. Wiem, że krążą plotki, na temat tego że Wen RuoHan patrzy na Wei Yinga, ale nie spodziewałem się że to prawda.- Lan QiRen zaczął gładzić swoją brodę.

-To niepomyślny los, jak się wydaje, ale A-Xian będący celem nie jest niespodzianką.- Jiang FengMian patrzy w dół na swoją herbatę.

Każdy kiwa głową. Wszyscy liderzy coś mówią, z wyjątkiem Jin GuangShana, który patrzy na prawo i lewo.

-Co myślisz o tym przywódco Sekty Jin?- Pyta Nie MingJue.

-... Em... Cóż, wszyscy wiedzą, że Wen RuoHan kochał CangSe, prawda? Więc naturalnie po jej śmierci jej syn stał się celem.- Jin GuangShan zaśmiał się trochę fałszywie i znów zaczął się rozglądać.

Lan QiRen westchnął. -Zastanówmy się, jak go odzyskać.- Pozwolenie aby potomek SanRen pozostał w jego rękach to jest zbyt niebezpieczny pomysł. Wszyscy się zgodzili.

______

-Wei Ying.- Nastoletni chłopiec w białych szatach mruczy pod nosem, zaciskając luźne dłonie w pięści.

-WangJi, jestem pewny że, z młodym mistrzem Wei będzie wszystko w porządku, uwierz w niego.- Lan XiChen przyszedł go pocieszyć.

-Mn...

_______

-Otworzyć drzwi!- Ciężkie drzwi otwierają się, a Wen Chao wprowadza go do środka. Sam wszedł dalej i klęka. -Ojcze, Wei Ying jest tutaj, jak prosiłeś.

-...Hm, dobra robota. A teraz wyjdź.

Wen Chao wstał i zniknął za zamkniętymi drzwiami. Teraz jestem tutaj sam, stojąc dokładnie pośrodku OGROMNEGO pokoju przywódcy Sekty, Wen RuoHan, podchodzi do mnie i zatrzymuje się tuż przede mną. Uniósł ręce i zaczął głaskać moje policzki. Drżę trochę pod jego zimnym dotykiem i jestem trochę zbyt zszokowany, by wydać jakikolwiek dźwięk.

-Wei Ying. Syn CangSe.

Chwila! Skąd zna imię mojej matki?!

Pociąga za koniec mojej czerwonej wstążki, pozwalając, by moje włosy opadły na moje ramiona. Zaczął je dotykać, unosząc moje włosy do swojego nosa i wąchając je. -Tak jak CangSe, aromatycznie pachnący.

Uśmiecha się. Odwracam wzrok z obrzydzeniem, chcąc się stąd wydostać. Następnie położył ręce na mojej talii, sprawiając, że moje ciało przylgnęło do jego. -Od dziś będziesz mi służył. Jeśli myślisz o ucieczce lub nieposłuszeństwie, kto wie, co zrobię z twoją ukochaną Przystanią Lotosów.

Potem nagle wiąże obie moje dłonie. -Wciąż mam trochę papierkowej roboty, czy mógłbyś mnie zabawić?- Usiadł przed stołem i pociągnął za koniec łańcucha, sprawiając, że upadłem między jego nogi. Podnosi mnie. po czym obejmuje mnie od tyłu i liże płatek ucha. Moja twarz natychmiast się nagrzewa. -Doświadczasz tego po raz pierwszy? w porządku, przyzwyczaisz się.- Gryzie mnie w ucho, drugą ręką unosząc mój podbródek.

-Ngh!- Wydałem dźwięk z mojego gardła, a moje policzki zaszły większą czerwienią.

Wydaje mi się, że lubi się mną bawić. -Ahh...- Muszę to znieść. Muszę... to... znieść.

________________________________________________________________________________

Ten i następny rozdział były dla mnie naprawdę trudne do przetłumaczenia, ale cieszę się że mi się to udało.

Nie zapomnijcie o gwiazdce, komentarzach i poprawianiem lub zwracaniem mi uwagi na jakieś błędy.

30.05.21   19.40

I'm Fine || TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz