10

932 84 12
                                    

-Ojcze!- Krzyknął Jiang Cheng.

-A-Cheng! Co z A-Yingiem?- Jiang FengMian podbiegł do nich.

-Ojcze Jiang, z A-Xianem jest w porządku, właśnie zemdlał.- Jin ZiXuan powiedział mu.

-Dobrze to słyszeć... - Wzdycha.

-Dzieci, wykonaliście kawał dobrej roboty. A teraz odpocznijcie.- QingHeng Jun powiedział.

-Liderze sekty Lan.- wszyscy mu się kłaniają.

-Przygotowaliśmy pokój dla Wei Yinga, możesz go tam umieścić.

-Dziękuję ojcze.- Lan Zhan dziękuje mu, a jego ojciec odpowiedział skinieniem głowy i uśmiechem.

Wnieśli go do środka i delikatnie położyli na łóżku.

-Będziemy na zmianę się nim opiekować.- Powiedział HuaiSang, na co wszyscy przystali.

__________

-Musimy chronić tego chłopca, w końcu jest jedynym żyjącym potomkiem rodziny Sanren. Ma wyjątkową siłę.- Zaproponował jeden ze starszych uczniów sekty Lan.

-Będę nadal wychowywał go w zastępstwie za moich zmarłych przyjaciół.- Jiang FengMian czuje się zdeterminowany.

-To jest zapał!- Głos Nie MingJue odbija się echem w całym holu.

-Dla ochrony zawsze możesz oddać go sekcie Jin.- Jin GuangShan uśmiechnął się swoim zwykłym podejrzliwym uśmiechem.

-Nie dziękuję liderze sekty Jin, mogę chronić to dziecko bez twojej pomocy.- Jiang FengMian odwzajemnił mu uśmiech.

-Dobrze wychowałeś to dziecko, FengMian, wygląda jak jego matka i odziedziczył jej osobowość.- Powiedział ze smutkiem QingHeng Jun. Nastrój spada u wszystkich oprócz lidera sekty Nie, oczywiście jest to spowodowane tym, że nie należy on do ich pokolenia.

_________

Kilka godzin później Wei WuXian obudził się. Otwiera oczy szerzej, gdy gniewnie spojrzał na niego Jiang Cheng.

-Nareszcie się obudziłeś, jeśli nie, zdecyduje się rzucić na ciebie psy.

-Och, nie bądź taki~ wiem że bardzo zależy ci na swoim bracie.- Powiedział Wei Ying słabym głosem.

-Masz wypij to.- Jiang Cheng podał mu miskę.

-!!! Zupa z lotosów i żeberek wieprzowych!- Wei Ying natychmiast pochłonął całą zawartość miski. Wei Ying wychwycił wzrok Jiang Chenga, gdy ten jadł.

-Dobrze smakuje?- Pyta Jiang Cheng.

-Tak! Smakowała prawie jak ta Shijie.

-Rozumiem.

-...

-...?- Przez chwilę patrzą na siebie.

-Ugotowałeś to dla mnie, prawda?- Zapytał Wei Ying z uśmiechem.

-C-Co! Jeśli ci się nie podoba, to wezmę to z powrotem!- Jiang Cheng miał zamiar odzyskać miskę, ale chybił, gdy Wei Ying zrobił unik.

-Podoba mi się! Rywalizuje z zupą shijie! Nie wiedziałem, że jesteś takim dobrym kucharzem.

-Z-zamknij się i jedz!- Jiang Cheng usiadł na łóżku i lekko go uderzył. Śmiali się razem, podczas gdy zazdrosny młody chłopak w białych szatach stał na zewnątrz pokoju z jak zwykle pozbawioną wyrazu twarzą.

-Och, WangJi, co się stało?- XiChen przechodzi obok i zobaczył swojego brata stojącego przy drzwiach.

-!!!- WangJi szybko odchodzi z czerwonymi uszami. XiChen czytał w jego myślach i słyszał śmiech dochodzący z pokoju.

-Ahh...- Uśmiecha się lekko, gdy odkrył coś interesującego.

________________________________________________________________________________

Wczorajsza podróż mnie wykończyła więc macie dwa rozdziały

Dzięki za gwiazdki i komentarze

06.06.21    19:45

I'm Fine || TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz