( wyobraźcie sobie, że Naruto za zdj. Ma dłuższe włosy :-) )
SAKURA POV ( nie lubię tej postaci )
Przedemną stał ładny chłopak z blond włosami, które opadły mu, aż do pasa. Jego oczy były fioletowe, a dokoła nich tego samego koloru tatuaże. Był przystojny, a w jego pozie było coś groźnego. Emanowały od niego moc i potęga. Inna niż ta u Sasuke.
SASUKE POV
Było w nim coś dziwnego i te oczy..
- Czy to kekkei genkai?
- Tak. - Natruto.
Patrzyłem jak na chwilę dezaktywuje je. Oczy miał koloru błękitnego nieba. Spojrzały na mnie wrogo, wręcz z groźbą. Nie wiedziałem o co mu chodzi. Przecież nic mu nigdy nie zrobiłem. Nawet go wcześniej nie znałem! I chwila... NAMIKAZE?! Tak jak Yondaime. Nie, napewno nie.. To pewnie pzypadek.
NARUTO POV
Obserwowali mnie z ciekawością. Widziałem te dziwne błyski w oczach dziewczyny. O nie! Ona napewno ma charakter FANKI !!!!! Ughh... Za to chłopak jak to na Uchichę przystało odrazu wyczaił zaawansowaną linię krwi. Phii... Po tym jak Madara próbował przejąć władzę nad Kyuubim dwanaście lat temu mam pewny uraz do tego klanu. Wszyscy z niego szczycili się wyniosłością i dumą, że są lepsi od innych, aż do masakry. Cztery lata temu na polecenie Danzo Itachi Uchicha, który był w korzeniu wymordował cały klan. Oczywiście oni nie byli bez winy. Planowali obalić Sandaime i przejąć kontrolę nad wioską. Taa.. Bo by im się to udało. Akurat. Wolne żarty. Nie dali rady jednemu z nich, a chcieli stanąć do walki z Hokage i oddziałami ANBU. Nazwisko Uchicha się źle kojarzy. Przynajmiej mi.
-Yoshi! Wasza misja będzie polegać na ochronie pana Tazuny. To budowniczy, który buduje most mający zapewnić większe dochody dla kraju fal. Oczywiście będziecie musieli tam też zostać dopóki nie zostanie on skończony. Podejrzewam, że mogą na was napaśc ninja i zbiry wynajęte przez Gato. Naruto..
-Hai?
-Miej oczy szeroko otwarte. Rano wróciły twoje chowańce stamtąd. Gato negocjuje z nukeninem rangi A Zabuzą Momochi. Podróżuje on z Haku, który ma żywioł lodu. Ten niepozorny chłopiec o dziewczęcym wyglądzie podobno opanował umiejętności ONINA, tak jak ty.
-HAI!
-Możecie iść się spakować. Pan Tazuna będzie na was czekał za pół godziny przy bramie głównej.
-Słuchać drużyno bierzecie tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Żadnych nie potrzebnych ozdób lub ubrań. Rozumiesz Sakura?
-Hai sensei. - Powiedziała trochę czerwona dziewczyna. Mało nie pękłem z powstrzymywanego śmiechu. Jej mina jest taka śmieszna!
Szybko pożegnałem się z drużyną i używając techniki teleportującej znalazłem się w domu. Nie miałem dużo do zrobienia. Większość rzeczy mam zapieczętowanych w zwojach, które wystarczy spakowac. Musiałem tylko wymienić ciuchy w jednym z nich, bo niedawno wróciłem z misji i były przepocone oraz brudne. Znowu używając Hiraishin no Jutsu wylądowąłem obok starszego pana, kóry przestraszony podskoczył i prawie się wywalił, ale w porę go złapałem. Jak sądzę pan Tazuna popatrzył na mnie zarazem z wdzięcznością w oczach jak i urazem. Z jego oczu biła inteligencja, a z podstawy pewności siebie. Choć teraz trochę zachwiana.
- Może byś uważał trochę dzieciaku! Ludzi starszysz.
-Tylko nie dzieciaku stary pryku!
-Uważaj jak mówisz młodzieńcze! Trochę szacunku dla starszych i mądrzejszych!
-Starszy może pan jest, ale czy mądrzejszy to nie wiem.. Przecież pana nie znam..- Śmieszny człowiek z niego. :)
-Ale będziesz miał okazje poznać pana Tazunę, Naruto. - Kakashi, który właśnie przybył z resztą drużyny.
-Phi.. Hatake po misji stawiasz ramen.
-Co? CZemu?
-Skoro kazałeś być mi miłym to musisz za to teraz płacić.
-Nic takiego nie powiedziałem!
-Pośrednio, ale powiedziałeś!
-No dobra, dobra. Wygrałeś lisie. Ale tylko tym razem.
-Akurat.
Sasuke, Sakura już jakoś zdążyli przywyknąć do ich kłótni, więc patrzyli na to z lekkim rozbawieniem, lecz pan Tazuna był w głębokim szoku. Dziewczyna widząc to odezwała się:
-Sensei, może już ruszymy?
-Dobrze. Drużyno 7 ruszajmy !
***********************************************************************************************
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
###################################################################
Przepraszam, że krótsze ale miałam normalnie pecha. Komórka była w naprawie więc nawet nie mogłam pisać, by potem odrazu opublikować. Internetu nie było przez kilka dni na laptopie ( tylko na komputerze nie było o.o), a jak odzyskałam już telefon to byłam tak zawalona szkolą, że normalnie jak tylko kończyłam uczyć się to zasypiałam jak suseł! Dziś na szybko napisałam rozdział, a i tak padam. Muszę być wyspana na jutro, bo pierwsze chemia! o.O
Pisać czy się opowiadanie ogólnie podoba. :)
