Rozdział 6.

3.7K 141 56
                                        

NARUTO POV

Resztę drogi przebyliśmy w milczeniu. Sakura, gdy dotarliśmy na miejsce nadal miała czerwone oczy i lekko pociągała nosem. Sasuke patrzył ciągle przed siebie. W ogóle nie zwracając uwagi na otoczenie. Był pogrążony w swoich myślach. Zbyt pewny siebie, że coś może nas zaatakować na miejscu. Nieodpowiedzialny bachor. No dobra wiem, że mam tyle samo lat, ale tylko fizycznie. Odkąd wstąpiłem do ANBU nie czuję się już dzieckiem. Można powiedzieć, że wydoroślałem. Dość szybko muszę przyznać. Kakashi szedł przodem co jakiś czas oglądając się w naszą stronę i posyłając mi znaczące spojrzenia, od których robiło mi się gorąco. Zboczony wilk nawet w towarzystwie moich rówieśników nie może się powstrzymać i rozbiera mnie wzrokiem! Choć ja mam ładniejszy widok. W końcu idzie on przedmną kręcąc swoimi jędrnymi pośladkami. Jego wzrok mówi wszystko.. W głębi po dobrym przyjrzeniu i znajomości jego charakteru widać w nich jak mnie całuje.. Pieści.. Naruto spokój nie myśl o tym.. Cholerny zboczeniec! To znaczy on! Nie ja! ( dop. autorki: Jasne Naruto wmawiaj se! :P ).
-Naruto dobrze się czujesz? Jesteś zarumieniony i oczy ci się błyszczą. Może masz gorączkę? Źle się czujesz? - Sakura.
-Nie, to nic takiego.
-Nie kłam. Naprawdę wyglądasz jak naćpany. - Sasuke.
-To mój dom. To może pokażę wam pokoje. Wtedy Naruto się położy i odpocznie. Tylko jest problem. Mam tylko dwa pokoje gościnne. w jednym są dwa łóżka, a w drugim małżeńskie. - Tazuna.
-Sakura i Sasuke wezmą ten z pojedyńczymi łóżkami, a ja z Lisem ten drugi. Ktoś musi się nim opiekować, a wy nie znacie nawet podstaw medycyny.
-A ty sensei na jakim poziomie ją znasz? - Sasuke.
-Na wysokim. W ANBU bez tego się nie pożyje długo.
-CO??!! - Sakura i Sasuke.
-Sensei był w ANBU?! Naprawdę?! - Sakura.
-Przed Naruto to ja byłem najmłodszym członkiem służb specjalnych. - Kakashi - Koniec rozmów! rozejść się do pokoji. Zrobicie obchód po wyczyszczeniu swojej broni i krótkim odpoczynku. Ja spróbuję wyleczyć naszego geniusza.
Hatake podniósł mnie na ręce jak pannę młodą, że niby nie mam siły się poruszać, więc ja położyłem głowę na jego klatce. I po pokierowaniu przez Tazunę do odpowiedniego pokoju, byliśmy na miejscu, gdzie Kakashi delikatnie położył mnie na łóżku.

******Scena +18 lat.****************************

Po chwili cicho powiedziałem:
-To jak mnie doktor spróbuje wyleczyć? - powiedziałem uwodzicielskim głosem patrząc na mojego towarzysza spod swoich przymrużonych, niebieskich oczu.
-Wymyślę kilka sposobów.- Odparł lekko wilczek, lecz po chwili jego oczy rozżarzyły się z podniecenia. - Ale najpierw muszę obejrzeć swojego pacjenta. Caaaałłeeeeegooo.
Pochylił się nade mną i przełożył swoje nogi tak, że byłem pod nim uwięziony.
-Naprawdę? To na co czekasz panie Kakashi. Może na zaproszenie? - Zapytałem z trochę bezczelnym uśmiechem.
-Cóż musisz zostać najpierw rozebrany.. Miałem zamiar to zrobić sam. Pooowolutkuu... Ale skoro jesteś taki niecierpliwy to pewnie sobie sam poradzisz. -Uśmiechnął się promiennie. Wredny!
Stoczył się ze mnie i położył się na boku. Spoglądając w moją stronę nagląco. To tak chce się wilczuś bawić. Phi.. Dostanie najlepszy striptiz w całym swoim życiu! Wstałem z łóżka i stanąłem koło niego. Przejechałem swoimi dłońmi od brzucha w górę. Zamknąłem oczy. Powolnym ruchem ściągnąłem swój t-shirt ukazując blade, wysportowane i młode ciało. Sutki stwardniały przez podniecenie. Przyłożyłem ręce do szyji, którą po chwili zacząłem gładzić. Zjechałem nimi na ramiona, by następnie zacząć delikatnie masować swoje sutki. Jęknąłęm przeciągle z podniecenia. Pod powiekami wyobrażałem, że to mój obserwator mnie dotyka i pieści. Skarpetek i butów pozbyłem się w między czasie. Przejechałem dłońmi od klatki piersiowej w stronę podbrzusza, gdzie natrafiłem na krawędź spodni. Rozpiąłem guzik i specjalnie odwracając się tyłkiem w stronę Hatake zacząłem nim delikatnie kręcić. Zsunąłem spodnie wraz z bokserkami z nóg z premedytacją wypinając swoją śliczną dupkę. Gdy się wyprostowałem poczułem ręce obejmujące mnie w pasie i nagie ciało przyciskające się do mnie. Mój wilczek jest na bardzo dużym głodzie. Mrr..
-Lisku masz takie seksowne ruchy. - Mój kochanek zamruczał mi do ucha. Po chwili zaczął mnie za nim całować i delikatnie gryźć. Wziął do ust moją małżowinę i zaczął ssać. Jęknąłem z przyjemności. Poczułem coś mokrego wślizgującego się mi do ucha. Ja przez niego oszaleję! Zjechał z pocałunkami na moją szyję. Najpierw ją delikatnie podgryzał, by potem z prowokacją ugryźć z całej siły zostawiając siny znak. Ja wzamian wbiłem swoje paznokcie w jego ręce, które do tej pory błądziły po moim brzuchu. Moje oczy lekko zmieniły barwę, pazury wydłużyły, a kły zaostrzyły. Popchnąłem go na łóżko, by zaraz na nim usiąść okrakiem i zacząć namiętnie całować. On widząc to rozchylił moje usta swoim językiem i zaczął walkę o dominację. Kilka minut później leżałem pod nim bezbronny z rękami u góry, które były podtrzymywane przez jedną z rąk Kakashiego. Moje dodatkowe atrybuty w międzyczasie znikły. Hatake znów zbliżył swoją twarz do mojej, ułożył się wygodnie pomiędzy moimi nogami, a następnie delikatnie pocałował. Pocałunek nabierał tempa. Zamknąłem oczy z przyjemnośći i równie szybko je otworzyłem, gdy poczułem pierwszy mokry palec w sobie. Jak zwykle uczucie było dziwne, ale już nie bolesne. Wilczek nadal kneblował mi usta swoimi, więc nic nie mogłem powiedzieć. Gdy wreszcie Kakashi dołożył trzeci palec i trafił w mój punkt G oderwałem się od niego i jęknąłem głóśno. W porę się opanowałem, by tłumić w miarę swoje następne krzyki. W końcu nie jesteśmy w tym domu sami! Po chwili Hatake wyjął swoje palce i do mojej rozciągniętej dziurki przyłożył coś o wiele większego i bardziej gorącego. Jego penis zagłębiał się we mnie stopniowo, a ja jęczałem z przyjemnośći. Jak zawsze doskonale mnie przygotował, bym czuł tylko przyjemność. Kochany zboczeniec. Ahh.. Męskość Kakashiego już całkowicie we mnie była niesamowicie twarda. Moj kochanek spojrzał na mnie szukając zgody, a ja kiwnąłem głową. Ruszał się na początku powoli, by następnie coraz szybciej. Jęczałem z przyjemności próbując nie być zbyt głośnym, a Jounin patrzył na mnie pół przymkniętymi oczami rozżarzonymi jak dwa węgielki. W pewnym momencie naszło mnie znajome uczucie i wytrysnąłem się wprost na nasze brzuchy z imieniem kochanka na ustach. Po kilku ruchach Kakashiego poczułem rozpływające się we mnie ciepło i usłyszałem ciche : "Ahh.. Naruto.". Wilczek opadł na mnie przygniatając mnie, lecz zaraz naprawił swój błąd przekręcając się i wciągając mnie na siebie. Byłem taki zmęczony.
-Śpij Naruto. Musisz odpocząć. - usłyszałem cichy szept Hakate.
-Mhmm...- i posłusznie zamknąłęm oczy, by pogrążyć zaraz się w krainie snów.

****************Koniec sceny *****************

**********##### INNA CZĘŚĆ KRAJU FAL ####********************

NOBODY POV

-Twoji wspólnicy przegrali! I ja mam być spokojny?! Ten most nie może zostać wybudowany! Za co ja ci płaćę?! Napraw błąd swoich znajomych, albo pożałujesz! - Gato.
-Zlikwiduję Tazunę, ale nigdy w życiu nie groź mi bo cię zabiję rozumiesz?! Odpowiedz!
-Taa..... tak..
-Pamiętaj o tym! Jestem jednym z Mistrzów Miecza i nie rzucam słów na wiatr. Jeśli jakiś twój człowiek zaatakuje mnie lub Haku to zemszczę się na tobie okrutnie! Ja jestem Zabuza Momochi i mogę ci to obiecać!

----------------------------------------------------------------------------------------
**********************************************************************
----------------------------------------------------------------------------------------

I jak wam się podoba? :) To pierwsza scena erotyczna jaką w życiu napisałam. o.O Niewiem czy mi wyszła, więc czekam na opinie! :)

Let's go!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz