( na zdjęciu naru po szkoleniu Anbu z kitsuganem )
------------------------------------------------------------------------------------------------
-Naruto ty masz dopiero 7 lat!!!! Zwariowałeś dziecko?!
-Nie zawariowałem Hokage-sama. Naprawdę dam sobie radę. Dużo ćwiczyłem, by stać się silnym shinobi.
-Samemu trenując nie dochodzi się do poziomu jounina, a co dopiero ANBU.
-A kto powiedział, że sam trenowałem? Kurama mnie uczył.
-Kurama?
-Kyuubi.
-To ty wiesz o nim?!
-Tak i wiem też, że Yondaime był moim ojcem.
Zszokowany Sarutobi z powrotem opadł na fotel, z którego wstał pod wplywem emocji.
-Naruto.. Przykro mi, że nie powiedziałem ci wcześniej, ale tak zdecydowała rada.
Przez chwilę cisza się przeciągała.
-No dobrze... Zmierzysz się, z którymś z moich ANBU.
-Jeśli można wolałbym walczyć z kimś z korzenia. A najlepiej z kimś z oddziału, który nie dawno mnie śledził.
-Korzeń cię śledzi?! Przecież Danzo nie mial na to mojej zgody, a tylko rady nie wystarczy. Musze w koncu coś z nim zrobić. Zaczyna się za bardzo panoszyć.
-Dobrze poślę zaraz kogoś. Może być twój test za godzinę?
-Oczywiście. To ja pójdę po broń.
-Dowidzenia Naruto i powodzenia.
-Dziękuję Hokage-sama.
Wyszedłem z gabinetu i pobiegłem szybko do swojego domu. Pędem zebrałem zwoje z broniami z szafki i przytwierdziłem je nitką chakry do spodni. Jeszcze tylko katana i mogę wrócić powolnym spacerkiem w sam raz na czas. Gdy byłem już w drodze z drzemki wybudził się kyuubi.
~Mówiłem, że jest spoko.
-Wiem ty zawsze masz rację. Pomożesz mi w razie czego?
~Nie. Gdybym ci pomagał to zamiast pokonać tego ANBU to zabiłbyś go. Jesteś wystarczająco silny sam.
-Dziękuję Kurama.
~Za co? ~ spytała zdziwiona bestia.
-Za to, że jesteś przy mnie.
Poczułem jak jest zawstydzony, a zarazem zadowolony. Zaśmiałem się cichutko, a on już więcej się nie odzywał, by mnie nie zdekoncentrować. Właśnie dochodziliśmy pod centralny budynek gdzie stał staruszek Hiruzen i Kakashi Hatake. ( Haruzen ----> to Haruzen Sarutobi, Sandaime ). Spojrzałem lekko zdziwiony na Hokage, a ten jakby odgadując moje myśli powiedział:
-Naruto to Kakashi Hatake. On zawsze obserwuje testy do ANBU. Niegdyś był dowodzącym głównego sztabu, lecz zrezygnował z tego na rzecz nauki genninów. Sam dołączył do specjalnej jednostki w wieku 10 lat ( nie wiem czy akurat tyle miał, gdzieś czytałam, że był dowodzącym gdy miał 13 ) .
- Hatake Kopiujący ninja. W posiadaniu sharingana, którego dostał od zmarłego przyjaciela, którego na misji przygniótł głaz. Obito Uchicha dając ci go podwojił jego moc. Sharingan poświęcenia. Rzadko spotykany. Mało osób jest w stanie, żeby aż tak bardzo chronić przyjaciół.
Podczas mojego wywodu dwójka shinobi stała jak spertifikowana. No bo skąd siedmiolatek ma dostęp do tajemnic rangi A.
-Skąd ty...?
