6. Łowca

1.5K 141 126
                                    

— Wyzywam Założycieli.

Czarnowłosy zastygł z drinkiem w ręku. Uniósł brew, odwracając się w stronę nowego głosu.

— Kim jesteś? — zapytał, bawiąc się jednym ze swoich licznych pierścionków.

— Nazywam się Książę Półkrwi i wyzywam was na pojedynek.

Dwóch chłopców zlustrowało go wzrokiem. Spojrzeli po sobie.

— Przyjmujemy twoje wyzwanie.

***

Harry podszedł do ławki, w której siedzieli oboje Ślizgoni. Uśmiechnął się lekko, kiedy zauważył, że Draco na niego spoglądał.

— Potty, pójdź po składniki, a ja przygotuję kociołek — powiedział Draco.

— Potty? — mruknął ze zdziwieniem Blaise, patrząc na Harry'ego z uniesionymi brwiami.

Harry spojrzał na niego lekceważąco, odwracając się i idąc po składniki.

Draco spojrzał na niego. Jego oczy błyszczały radością i Harry chciał piszczeć ze szczęścia, wiedząc, że to on był tego powodem. 

Gryfon zaczął kroić korzeń w równe paski, kiedy Draco poszedł napełnić kociołek wodą.

Harry spojrzał przez ramię, kiedy poczuł czyjeś dłonie na swoich.

— Pozwól, że pokaże ci, jak to zrobić, Potty — szepnął Blaise.

Harry zamrugał i zmarszczył brwi.

— Skąd pomysł, że nie umiem tego zrobić? — zapytał, strącając jego dłonie.

Blaise spojrzał na niego z powątpiewaniem.

Harry przewrócił oczami, zaciskając dłoń na nożu i w kilka sekund pokroił cały korzeń w idealne paski.

Blaise uniósł brwi.

— Jeszcze raz nazwij mnie Pottym, a zaprezentuje ci moje umiejętności krojenia na twoim języku. Zrozumiane? — zapytał Harry, krzyżując dłonie na piersi.

Blaise pokiwał głową.

Draco położył kociołek na ławce. Spojrzał na nich, marszcząc brwi.

— Coś przegapiłem?

Harry uśmiechnął się, wrzucając sproszkowany róg jednorożca do kociołka.

— Słyszeliście o nowym tancerzu w Komnacie Tajemnic? — zapytał Blaise, ignorując pytanie Draco.

— Zremisował wczoraj w mistrzostwach z Księciem. Był naprawdę świetny — powiedział Harry.

— W swoją pierwszą pełnię niemal pokonał Księcia. Na moje oko nie powinien wygrać — mruknął Blaise, wrzucając do kociołka kolejny składnik.

— W swój pierwszy dzień w klubie, który przy okazji był pełnią — poprawił go Harry — Według mnie zasłużył na zwycięstwo. Był niesamowity.

— Byłeś w Komnacie? — zapytał Draco, patrząc na niego z zaskoczeniem.

— Oczywiście. Nigdy nie przegapię pojedynków.

Harry wrzucił swój korzeń do kociołka. Draco zmarszczył brwi.

— Od kiedy umiesz eliksiry?

Harry zastygł, rumieniąc się.

— Też byłem zdziwiony — mruknął Blaise.

— Siedziałem nad podręcznikiem ostatnio — powiedział Harry, drapiąc się po karku.

Just dance | Drarry✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz