12. Uderzenie i pęknięte serce

1K 93 47
                                    

Zamknął oczy. Nie mógł wyrzucić go z pamięci.

Nawet muzyka nie potrafiła zagłuszyć jego myśli o nim. O jego ruchach. O błyszczących pasją oczach.

Jego oddech był ciężki. Tańczył zbyt długo, by móc to nazwać treningiem. Potrzebował tego momentu, kiedy był tylko on i taniec.

On i jego myśli idealnie złączone ruchami.

— Przestań.

Odwrócił się, słysząc stanowczy głos swojego ojca.

— Jeszcze chwila i zemdlejesz, a nie uśmiecha mi się wzywanie magomedyków — mruknął Snape.

Książę sapnął, krzywiąc się, kiedy siadał na podłodze.

— Słyszałem, że zostałeś prawie pokonany przez nowocjusza.

Książę spojrzał na niego spod byka, biorąc łyka wody.

— Jest niesamowity — mruknął, uśmiechając się pod nosem — Nie udawaj, że nie jest twoim uczniem, bo widzę to w każdym jego ruchu.

Snape uśmiechnął się lekko.

— Jest — przyznał, rzucając w niego ręcznikiem.

Książę złapał go w locie i wytarł twarz.

— Przemyślałeś to? Zamierzasz wziąć udział w Turnieju?

— Oczywiście. Tam zdobyłeś tytuł.

Snape uśmiechnął się.

— W tym roku szykuje się niezła konkurencja. Durmstrang ma naprawdę dobrego tancerza. Bazyliszka?

— Słyszałem o nim — mruknął Książę — Nie jest w połowie tak dobry, jak ten nowy.

Snape przewrócił oczami.

— A mówiłeś, że już nic do niego nie czujesz.

— Ja-

— Pamiętam, kiedy byłeś małym chłopcem i zapierałeś się, że nigdy nie będziesz tańczyć. A potem go zobaczyłeś-

— Nie przypominaj mi — mruknął Książę, rumieniąc się.

— Wiesz, że tylko jeden z was może pojechać prawda?

Książę uciekł wzrokiem.

— Zbyt dobrze nasz wyszkoliłeś tato, by któryś z nas się nie nadawał.

Snape uśmiechnął się.

— Cóż jeden w was nie wygra. Będziesz w stanie patrzeć na twarz tego, którego kochasz jeśli przegrasz?

Książę przełknął ślinę. Taniec stał się dla niego ważny, tylko dlatego, że chłopak był i nie poświęci swojej szansy z nim dla głupiego konkursu.

— Nie wezmę udziału w Turnieju — powiedział stanowczo Książę, czując stres związany z przyszłą rozmową jaką musi z nim odbyć.

Tancerz zdecydowanie nie będzie zadowolony, kiedy oznajmi mu, że się poddaje i oddaje mu udział w Turnieju bez walki.

***

Na eliksirach Harry znowu został przydzielony do pary z Blaisem, przeklinając Merlina.

— Tak, ja i Draco jesteśmy szczęśliwi. Dziękuję za troskę i nie, nie umówię się z tobą — powiedział oschle i Blaise wzruszył ramionami.

— Warto było spróbować — mruknął, uśmiechając się zadziornie.

— Czy możesz w takim razie spróbować robić ten eliksir?

Just dance | Drarry✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz