Ciężki oddech na jego policzku i gorące usta całujące go mocno, natarczywie. Dłonie na jego biodrach, spróbowały przyciągnąć go bliżej.
Książę złapał dłonie mulata, odpychając go od siebie.
— Nie zapędzasz się trochę, skarbie? — zapytał ostrzegawczo, trzymając jego krawat między palcami, jakby wciąż decydował, czy go nim nie udusić.
Mulat uśmiechnął się, wsuwając palce w jego włosy, rozplatając splątane loczki.
— Ty mi powiedz — szepnął w jego usta.
Książę spojrzał na niego i skrzywił się. Puścił jego krawat i odsunął się.
— Jestem tu żeby tańczyć, nie obmacywać, a już na pewno nie z tobą — mruknął.
Chciał odejść jednak żelazny uścisk dłoni mu na to nie pozwolił. Obrócił się gwałtownie z mordem w oczach i wtedy go zobaczył.
Blade usta ułożone w zadziorny uśmiech. Srebrne oczy błyszczące pasją, wbite prosto w niego.
Jasne włosy niemal świeciły w ciepłym świetle ozdobnych żarówek. Chłopak uśmiechnął się pewnie i przeczesał włosy palcami. Czarna, koronkowa maska kryła jego twarz i Książę nie mógł oderwać wzroku.
Uścisk stał się mocniejszy, przywracając go do rzeczywistości. Zerwał kontakt wzrokowy z blondynem i spojrzał na mulata chłodno.
— Zastanów się nad tym co robisz — warknął Książę, a jego oczy rozbłysły dziką zielenią.
Skończył się moment na ostrzeżenia.
W brązowych oczach pojawiła się obawa i nikły strach. Książę zaśmiał się. Nie był to miły śmiech.
Wyszarpał swoją dłoń.
— Następnym razem zapytaj, zanim wepchniesz komuś język do gardła — powiedział chłodno.
Chłopak wzdrygnął się, ale kiwnął głową.
Muzyka przycichła, a światło przyćmiło.
— Wybiła pierwsza, wiecie co to znaczy!
Entuzjastyczne okrzyki powitały głos, płynący z głośników.
— Zaczynamy mistrzostwa!
Książę uśmiechnął się.
— Kto jest chętn-
— Wyzywam Księcia Półkrwi.
Wszyscy odwrócili się w stronę donośnego głosu. Jasnowłosy chłopak szedł pewnie w stronę ringu i nikt nie mógł oderwać od niego wzroku.
Uśmiechnął się zadziornie, kiedy ich wzrok się spotkał. Puścił oczko Księciu, który niemal się zakrztusił.
Stalowe oczy błyszczały pasją, kiedy z rozbawieniem oceniały swojego przeciwnika, prześlizgując się po jego sylwetce.
Jasne włosy pokrywała srebrzysta mgiełka, mieniąc się w świetle neonów. Postawione do góry kosmyki, odsłaniały srebrnego węża z rubinowym okiem owiniętego wokół jego ucha.
— Książę — powiedział, kłaniając się teatralnie, kpiąco.
Książę przygryzł wargę, powstrzymując uśmiech. Podszedł do niego bliżej.
Złapał go dwoma palcami za brodę i uniósł do góry, by ich oczy się spotkały. Uśmiechnął się zadziornie, widząc lekkie rumieńce na policzkach chłopaka.
— Jak się nazywasz, Śliczny? — zapytał, spoglądając na jego usta.
— Przyszedłem tu tańczyć, nie gadać — powiedział, odtrącając jego dłoń.
CZYTASZ
Just dance | Drarry✔️
FanficW Pokoju Życzeń co północ uruchamia się tajny klub taneczny, do którego każdy ma wstęp. Pod jednym warunkiem - każdy uczestnik musi mieć na sobie maskę, która ma ukrywać jego prawdziwą tożsamość. Co każdą pełnię urządzane są bitwy, w których wyłani...