Harry spojrzał na niego, niepewnie przygryzając wargę. Siedzieli blisko siebie, opierając się plecami o jedno z luster. Wzrok Draco był skierowany do środka sali i Harry czuł swoje szybko bijące serce, kiedy obserwował jego profil. Jego dłoń powędrowała do bransoletki, przestawiając koraliki.
— Mogę przyjść na Turniej? — zapytał cicho, jakby nie był pewien, czy chce, by Ślizgon go usłyszał.
Draco obrócił się w jego stronę, marszcząc brwi.
— Nie zamierzałeś być tym, który krzyczy najgłośniej, kiedy wygram? — zapytał, przechylając głowę na bok.
Harry wypuścił wargę spomiędzy zębów, uśmiechając się nieśmiało.
— Nie byłem pewien, czy wciąż mnie tam chcesz — powiedział cicho, ściskając bransoletkę w ręce.
Draco zauważył to, sięgając po jego dłoń i splatając ich palce. Uśmiechnął się delikatnie.
— Oczywiście, że chcę. Tak długo, jak chcesz przyjść, to byłbym bardzo szczęśliwy jeśli byś przyszedł. Nawet jeśli nie będziesz krzyczeć najgłośniej.
Harry uśmiechnął się.
— Przyjdę i będę krzyczeć najgłośniej — obiecał, ściskając jego dłoń.
Draco uśmiechnął się, przewracając oczami. Po chwili kąciki jego ust opadły lekko. Przygryzł wargę, marszcząc lekko brwi.
— Jako Książę, czy Harry? — zapytał i serce Harry'ego stanęło.
— Pytam, bo nie wiem w stronę której loży mam się wdzięczyć — dodał, puszczając mu oczko.
Harry odetchnął, przewracając oczami.
— Możesz przyjść, jako ktokolwiek chcesz. Nawet jakbyś chciał się przemienić w połowie.
Harry uśmiechnął się delikatnie.
— Przyjdę jako Książę, ale tylko dlatego, że dostanę prywatną lożę, by ślinić się, kiedy mój chłopak będzie tańczył.
— Prawidłowo — powiedział Draco z uśmiechem, całując go w policzek i wstając.
Spojrzał na zegarek.
— Mamy dwie godziny do rozpoczęcia Turnieju. Muszę zacząć ćwiczyć.
Harry spojrzał na niego jakby obwieścił mu, że Święta przyszły wcześniej.
— Mogę popatrzeć?
Draco zaśmiał się cicho na entuzjazm w jego głosie.
— Nie, bo nie będziesz miał później niespodzianki.
Harry wydął wargę, krzyżując ramiona na piersi.
— To tylko dwie godziny, a po Turnieju będziesz miał mnie tylko dla siebie.
Gryfon uśmiechnął się, wstając. Podszedł do niego, obejmując go w pasie.
— Powodzenia. Będę trzymał kciuki — powiedział, zanim złączył ich usta w pocałunku.
Draco uśmiechnął się, cmokając go po raz ostatni.
— No już, Potty. Nie możesz podglądać mojej choreografii.
Harry przewrócił oczami, zanim się odsunął. Rzucił mu ostatnie spojrzenie, zatrzymując się przy wyjściu.
— Kocham cię — powiedział z szerokim uśmiechem.
Draco zarumienił się lekko.
— Ja ciebie też kocham — odpowiedział, patrząc na niego z uroczym niedowierzaniem.
CZYTASZ
Just dance | Drarry✔️
FanficW Pokoju Życzeń co północ uruchamia się tajny klub taneczny, do którego każdy ma wstęp. Pod jednym warunkiem - każdy uczestnik musi mieć na sobie maskę, która ma ukrywać jego prawdziwą tożsamość. Co każdą pełnię urządzane są bitwy, w których wyłani...