-Propozycje? - spytała rudowłosa wsiadając do samochodu. - Po co chcesz mi dawać jakieś propozycje? - spytała nabierając pewności siebie.
-Grzeczniej - upomniał ją mężczyzna, na co dziewczyna znów spłoszyła.
-Tak, tak, oczywiście, przepraszam Panie Malfoy - szepnęła, już mniej pewna siebie rudowłosa.
-A więc przechodząc do propozycji...- rozpoczął Lucjusz. - Dołączysz do Cedric'a - oznajmił.
-Ja...ale, ale po co? - rudowłosa była dość zdezorientowana tym faktem.
-Oh Ginny tylko pomyśl - powiedział mężczyzna. - Czy Harry nie dość cię zranił? Zostawił cię na pastwę losu, odchodząc do Draco, miał cię gdzieś, wolał jego, czy to nie okropne? Czy nie chciałabyś się odegrać? - spytał, starając się jak najbardziej przekonać dziewczynę.
-Ja...- zaczęła, zastanawiając się lecz nagle w jej głowie pojawił się plan. - Dobrze, ma Pan racje, dołączę do Cedric'a - odpowiedziała pewnie.
-Świetnie, w takim razie Ginny, widzimy się jutro - burknął zadowolonym głosem Lucjusz rozłączając się.
Ginny z niepokojem odłożyła telefon. Nie wiedziała czy to dobrze, że się zgodziła. Ale miała plan, miała plan który mógłby to naprawić, musiało się udać.
᪥᪥᪥
-Dzień dobry Harry - szepnął Diggory wchodząc do pomieszczenia, podszedł do bruneta kucając przed nim, na co ten prychnął.
-Ta, wcale nie taki dobry - odparł Harry, on naprawdę zwątpił w ratunek, on naprawdę w to już nie wierzył.
-Oh, spróbuj być milszy, kochanie - powiedział głośniej szatyn, dając nacisk na ostatnie słowo, na co Harry'ego przeszedł dreszcz. - Mam dla ciebie pewne zadanie - odparł.
-Zadanie? - Harry lekko zawahał się.
-Dokładnie, teraz słuchaj - zaczął, a Harry czuł coraz większy niepokój. - Kochasz Malfoy'a, prawda? - Diggory z trudem wypowiedział to pytanie. - I zrobiłbyś dla niego wszystko, prawda? - spytał, na co Harry skinął głową. - Chcesz go chronić, za wszelką cenę? - spytał, a Harry będąc coraz bardziej niespokojny skinął głową. - W takim razie - Diggory zatrzymał się na chwile. - W takim razie, zakończ to - dokończył.
-Zakończyć...co? - spytał, zdezorientowany z niepokojem.
-Wasze małżeństwo - odpowiedział pewnie.
-Ale...ale jak - spytał przejęty Harry.
-Normalnie, zakończysz to albo...- zostało mu przerwane.
-Albo co? Myślisz, że jestem w stanie to zrobić? I to z powodu twoich głupich wymysłów? Nie ma mowy, nie zrobię tego - odparł zielonooki nabierając pewności siebie.
-Jeżeli wolisz śmierć Malfoy'a to jak najbardziej, rób co chcesz - burknął Cedric.
-Co? - spytał zaskoczony. Nie, to nie mogło się dziać naprawdę, a jednak. - Nie...nie zrobiłbyś tego.
-Oczywiście, że bym zrobił - szarooki prychnął.
To był chyba najtrudniejszy wybór w życiu Harry'ego. Jeżeli faktycznie postanowiłby wybrać się do Draco, zakończyłoby to ich małżeństwo, lecz nic nie byłoby jeszcze stracone...chyba. Ale jeżeli nie zgodziłby się na warunki Diggory'iego, Draco mogłoby się coś stać. Harry musiał wybrać, a wybór był oczywisty.
-Jak mam to zrobić? - spytał niespokojnie, nie było innego wyjścia.
-A więc teraz słuchaj - zaczął Cedric.
᪥᪥᪥
Harry stojąc przed domem Draco, w sumie swoim, bardzo się stresował. Przed podjęciem tej decyzji przeszedł wiele przepłakanych nocy i cały czas nie był jej do końca pewnien, ale musiał to zrobić. Musiał chronić Draco.
Zapukał do drzwi, a jego stres przekraczał granice możliwości, najchętniej zatopił by się w ramionach Draco i...
-Harry? - jego rozmyślenia przerwał, zdziwiony i zmartwiony głos który Harry tak dobrze znał.
Harry podniósł już lekko załzawione oczy, nie zrobi tego.
-Boże Harry to naprawdę ty - odparł blondyn szybko przyciągając Harry'ego w swoje ramiona, przycisnął go do siebie jak najmocniej potrafił. - Wiesz jak ja się martwiłem, wiesz jakie do było ciężkie? Gdzie byłeś? Czemu uciekłeś? Myśleliśmy, że...- Harry przerwał szarookiemu, szybko przyciskając jego usta do swoich. Oh Boże jak on tęsknił.
-Wiesz, że naprawdę tego nie chce? - spytał przejęty Harry, odrywając się od ust Malfoy'a - Ja naprawdę nie chce, kocham cie najmocniej na świecie i...- przerwał na chwile. - Draco on, to on, on każe mi to zrobić ale ja...- Harry przerwał zauważając nadjeżdżający samochód. - Musimy to zakończyć Draco - szepnął Harry, a z jego oka wyleciała pierwsza łza. Powoli ściągnął złota obrączkę kładąc ją w dłoni blondyna, powoli ją zamykając.
Malfoy był zbyt zdezorientowany w tym momencie, kompletnie nie wiedział co się dzieje, zbyt się pogubił.
-Przepraszam, kocham cię - szepnął brunet muskając poraz ostatni usta Draco. Następnie Draco pamięta tylko, Harry'ego wsiadającego do nieznajomego mu samochodu i łze wypływająca z jego oka, potem nie pamięta już nic.
On tego nie zrobił.
᪥᪥᪥
Hej powiem tak, płacze. Nie zabijcie mnie proszę, kocham was i nie wiem czemu ale rodzial jest dość krótki aczkolwiek bardzo ważny. Nie zabijcie mnie ok? Dziękuje kocham was, mam nadzieje ze sie spodobało i przepraszam. Do następnego sun!
Słów: 716
CZYTASZ
Wasted Time | Drarry ✔︎
FanficKoszmary z przeszłości powracają, znów nawiedzając Harry'ego. W momencie kiedy Harry ułożył spokojne życie, wiodąc je z Draconem Malfoy'em, jego przeszłość zaczyna powracać odnosząc straszne skutki. [h. potter] x [d. malfoy]; Witam w mojej pierwsz...