3. Ładnie tu prawda?

191 21 19
                                    

Chłopak po chwili znalazł się nade mną, nie rozumiałem co zamierza zrobić, złapał mnie za nadgarstki, wolną rękę położył na moim policzku i .... pocałował mnie. Złączył nasze usta w delikatnym pocałunku, który jednak po chwili przerwał.

- Nie ruszaj więcej nie swoich rzeczy - powiedział wstając z Georga posyłając mu chytry uśmiech i jakby nigdy nic wyszedł z pokoju, w którym się znajdowali

Kurwa co on sobie myśli, od tak popycha mnie i całuje. Leżałem tak jeszcze chwilę na łóżku po chwili jednak otrząsnąłem się i wstałem kierując się do łazienki aby przemyć nieco twarz. Wyszedłem z toalety i udałem się do kuchni by zrobić sobie kolacje. Zastałem tam Dream'a jednak próbowałem nie zwracać na niego większej uwagi. Wziąłem z lodówki trochę łososia i zrobiłem sobie kanapki. Siadłem przed telewizorem, do blondyna zadzwonił telefon więc poszedł do pokoju na górę . Zjadłem kolację i stwierdziłem że jest jeszcze dość jasno więc wziąłem kurtkę i wyszedłem na spacer, Dream dalej nie pojawił się na dole więc uznałem że wyjdę nie mówiąc mu. Wychodząc od razu poczułem smak świeżego powietrza które wypełniało moje płuca, poczułem się o wiele lepiej, właśnie tego mi brakowało. Przez pewien czas czułem na sobie czyjś wzrok, jednak nie zbyt się tym przejąłem, szedłem dalej myśląc o tym jak się tu znalazłem, o tym co mam zrobić , wrócić do londynu czy zostać i spróbować żyć na Florydzie. Myślałem też o Dream'ie, o tym jak dużo jeszcze przede mną ukrywa. Z rozmyśleń wyrwał mnie czyjś krzyk, dobiegał z ciemnej uliczki po mojej lewej, ktoś krzyknął moje imię na co lekko się wzdrygnąłem. Kto prócz blondyna mógłby znać tutaj moje imię. Podszedłem bliżej i to kogo zobaczyłem wzbudziło we mnie duży niepokój. Mężczyzna którego dostrzegłem zaczął zbliżać się w moją stronę, jednak w czas przybiegł do mnie Dream który najwidoczniej poszedł mnie szukać gdy wyszedłem bez słowa z domu.

- Gogy ! - krzyknął dobiegając do chłopaka brunet

- Um hej przepraszam że wyszedłem bez słowa, chciałem się przejść - spojrzałem na zdyszanego Dreama

- Wystraszyłeś mnie idioto, znasz go ? - wskazał na mężczyznę który zauważając blondyna zatrzymał się jakieś dwa metry przed Georgem

- Nie, musiałem mu się z kimś pomylić - odparł z nerwowym uśmiechem

- Oj Gogy... wstydzisz się starszego kolegi po fachu ? - powiedział rozbawiony nieznajomy

- Po fachu? George o czym on mówi ? - zapytał zmieszany blondyn

- O niczym, nie znam go!- wykrzyczał i pobiegł najwidoczniej w stronę domu Dreama.

- Zaczekaj ! - blondyn próbował go zatrzymać jednak nieskutecznie.

Pobiegłem do domu bo nie chciałem dłużej widzieć tego typa na oczy. Wbiegłem do mieszkania, po czym skierowałem się jak najszybciej do łazienki, przekręcając zamek w drzwiach. Po jakiś 3 minutach usłyszałem że Dream wszedł zatrzaskując drzwi i wołając mnie, nie odpowiedziałem nic , nie miał teraz najmniejszej ochoty z nim rozmawiać. Jednak po dłuższej chwili już po prostu miałem dość więc wyszedłem z łazienki i poszedłem do pokoju blondyna. Wchodząc zobaczyłem siedzącego na łóżku Dream'a. On płakał... Zrobiło mi się mega głupio że zostawiłem go tam bez żadnych wyjaśnień. Blondyn gdy tylko mnie zobaczył wstał i natychmiast mnie przyciągnął do siebie przytulając mnie.

- George... proszę powiedz mi kim był ten facet i dlaczego tak nagle uciekłeś

- No bo ja... ja ... zabijam na zlecenie - wyjąkał, ledwo przeszło mu to przez gardło, wtulił się mocniej w blondyna próbując ukryć swoją twarz, aby nie musieć patrzeć Dream'owi w oczy.

Próbowałem zakryć twarz jednak blondyn położył ręce na moich policzkach i delikatnie podniósł moją głowę tak żeby ją widzieć. Otarł swoją twarz z łez i uśmiechnął się z ulgą.

- Twoim widzą raczej nie spodobała by się twoja dorywcza praca - odparł próbując rozładować atmosferę

- A weź - odparł lekko odpychając Dream'a od siebie i uśmiechając się

- A mówił ci ktoś kiedyś że masz piękny uśmiech - zapytał zalotnie blondyn

- Nie zaczynaj ! - odparłem podirytowany zachowaniem chłopaka

Dream tylko zaśmiał się pod nosem i walnął na łóżko, wyciągnął telefon z kieszeni i zaczął go przeglądać. Zbliżała się 22 więc postanowiłem pójść się umyć. Wziąłem prysznic i wtedy zorientowałem się że zapomniałem koszulki z pokoju. Jakim trzeba być debilem, westchnąłem cicho i wyszedłem z łazienki w samych bokserkach. Wszedłem do pokoju, od razu poczułem wzrok Dream'a skierowany na mój nagi tors. Zirytowało mnie to ale postanowiłem odpuścić. Ubrałem koszulkę leżącą na łóżku i położyłem się obok blondyna również sięgając po telefon.

- Hej Gogy - zagadał

- Eh co chcesz - odparłem nie chętnie mając nadzieje że nie będzie wypytywał mnie o moją prace

- mogli byśmy pójść jutro w jedno miejsce?

- Jakie ?

- zobaczysz - odparł po czym chytrze się uśmiechnął

Dream poszedł się myć więc uznałem że pójdę już spać. Odłożyłem telefon na biurko, starając się tym razem patrzeć ,aby niczego nie zrzucić. Myślałem jeszcze trochę o miejscu w jakie chce mnie zabrać blondyn ale po nim można się spodziewać wszystkiego, po jakiś 5 min zasnąłem.

Obudziłem się czując że ktoś się do mnie przytula, doszedłem do wniosku że Dream postanowił spać ze mną więc niezbyt się tym przejąłem i po prostu zdjąłem rękę blondyna z mojej talii i wstałem kierując się do kuchni. Przydałoby się chociaż raz zrobić nam śniadanie. Zauważyłem że Dream ma w szafce płatki owsiane więc zrobiłem owsiankę i dodałem kilka owoców które znalazłem w lodówce. Między czasie zszedł blondyn i przecierając oczy wszedł do kuchni aby zobaczyć co robię

- To ty umiesz gotować - powiedział lekko rozbawiony

- Jak widać - odparłem rzucając w chłopaka winogronem z irytacji

Chłopak o dziwo idealnie złapał go do budzi i uśmiechnął się

- Ale że na karmienie zasłużyłem ? - powiedział przez śmiech

- Oh zamknij się już błagam - odparłem szorstko, naprawdę nie miałem ochoty z rana na jego beznadziejne próby podrywu.

- Za jakieś 20 minut jedziemy w tamto miejsce o którym mówiłem

- Okey to zjem i się pójdę ogarnąć

Dream zrobił to samo i po 20 minutach stał już czekając na mnie przy aucie. Wsiadłem i podparłem się o drzwi patrząc przez okno , podróż minęłam nam w ciszy. Po jakiś 15 minutach blondyn oznajmił że jesteśmy już na miejscu. Wyszedłem z samochodu i zacząłem się rozglądać. Blondyn zamknął auto i dał mi znak dłonią abym ruszył za nim. Szliśmy w stronę jakiś starych ruin, chyba zamku, były naprawdę zniszczone i wszystko było obrośnięte mchem. Jednak było coś w tym miejscu takiego że czułem się bardzo spokojnie i bezpiecznie.

- Dream? czemu tu jesteśmy

- Ładnie tu prawda? chociaż zapamiętałem to miejsce trochę mniej obrośnięte mchem

- To prawda ładnie tu, skąd znasz to miejsce ?

- Przychodziłem tu gdy byłem mały, znalazłem to miejsce gdy zgubiłem się w lesie obok - odparł rozbawiony

- George ? - zapytał bruneta siedzącego na kamieniu obok niego

- Tak Dream ? - odparł zmieszany

- Kim dla ciebie jestem? - zapytał blondyn patrząc się wprost w ciemne oczy Georga

- Um... myślę że przyjacielem - odparł niepewnie patrząc na chłopaka

Blondyn nagle złapał mnie za nadgarstek i przycisnął do pozostałości marmurowej ściany za nami. Drugą rękę położył na mojej talii. Byłem zaskoczony i nie wiedziałem co powiedzieć więc po prostu patrzyłem na poczynania blondyna.

- Tylko przyjacielem? - zapytał przybliżając się delikatnie do twarzy bruneta

- ch-chyba.... - wyjąkał tak cicho że Dream ledwo to usłyszał

Blondyn nie odpowiedział nic tylko chytrze się uśmiechnął i wpił się w moje usta

Trzymam CięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz