1. Jedna z ważniejszych randek

596 23 48
                                    

A ty się na mnie patrzyłeś i niedowierzałeś kim dla siebie jesteśmy. ~ Suna Rintarou


Osamu dzisiejszego dnia zaprosił Rintarou do siebie ale nie na byle co, tylko na randkę. Stworzenie tej randki dla szaro włosego było nie lada wyzwaniem. Poprosił Atsumu o pomoc! Co nie zdążą się często, 'Tsumu nie chciał wyjść na gorszego brata niż nim naprawdę był, choć tymi słowami młodszy bliźniak zachęcił go do pomocy. 'Samu wykorzystał również to że jego rodzice wyjechali do dziadków na parę dni ze względu na pomoc malowania ścian w domu.

Kiedy Atsumu położył ostatnią parę świeczek zapachowych na blat kuchenny odezwał się - Osamu ja już muszę wychodzić zaraz Aran i Kita przyjdą po mnie - odrzekł ze smutkiem w głosie.

Atsumu nie był aż tak złym bratem pomagał mu tylko jak potrafi, wspiera, uszczęśliwia w złe dni ale i tak nie był idealnym starszym bratem( choć był starszy o parę sekund). Niestety bracki musiał się zbierać bo za około trzy minuty jego przyjaciele (i chłopak ale cii, to niespodzianka, pojawi się z tego shot w SakuAtsu) pojawią się pod ich domem.

- Uhh.. jasne ale.. to wszystko jest gotowe? - zapytał cały zestresowany. - Oczywiście Stary przecież nie zrobiłbym z Ciebie debila przy Sunie - powiedział z przekonaniem. Blondyn uwielbiał ośmieszać Osamu i robić co kolwiek żeby wyszło mu to źle, ale to miało swoje granice! Nigdy ale to przenigdy nie ośmieszył młodszego Miy przy Rintarou.

-Ugh.. wiem, ale na pewno? Nie zapomniałeś o włączeniu głośników? Postawieniu świeczek zapachowych te co Suna uwielbia i tych zwykłych? O rozłożeniu płatków czerwonych ró - gdy zestresowany chłopak wymieniał to w czym Atsumu miał mu pomóc zadzwonił dzwonek z czym to się równało? Nie dokończył swojej wypowiedzi. - Chłopie uspokój się. Wszystko zrobiłem to o co mnie poprosiłeś. Wyluzuj Stary będzie dobrze, pamiętaj. Ja spadam na ra!! - chłopak się pożegnał i wyszedł.

Po wyjściu starszy brat napisał do Osamu wiadomość ,,Pamiętaj żebyś do mnie napisał po randce. Dasz radę!!" - i za to szaro włosy kochał swojego brata.

Po odczytaniu wiadomości poszedł zamknąć dżwi i odpisał swojemu pomocnikowi. Do przyjścia Rina zostało około pół godziny. Osamu w tym czasie zdążył się umyć, ubrać, wyczesać i zrobić inne podstawowe czynności. Atsumu doradził bratu w kwestii ubioru aby nałożył czarną koszulę i tak zrobił. Ubrał czarną koszulę z długim rękawem, zapiął wszystkie guziki oprócz ostatniego od góry, a na jego nogach były widoczne również czarne spodnie przed kostkę do nich wciągnął wcześniej wspomnianą koszulę i założył również czarny pasek z srebrnymi częściami. Gdy spojrzał się na siebie w lustrze skapnął się że zapomniał popsikać się perfumami. Ale nie byle jakimi! Były to perfumy od Rintarou w dodatku sam wybierał.

Gdy chłopak wypsikał się swoimi ulubionymi perfumami odsunął się od lustra i popędził na dół.

Ajj zapomniałam wspomnieć że ta randka jest ich pierwszą i nie ostatnią, chociaż wszyscy mieli taką nadzieję.

Wracając. Nasz zakochany Osamu zszedł na dół i omiutł kuchnie swoim wzrokiem. Było idealnie. Tak jak właśnie chciał 'Samu. Zawsze mógł liczyć na ,,przygłupiego" brata.

Wszystkie światła w całym domu były zgaszone lecz było dużo widać, ponieważ kuchnię oświetlały małe lampki wmontowane w meble kuchenne i rozłożone gdzie nie gdzie świeczki zapachowe, które z resztą były o zapachu lawendy które brunet uwielbiał. Były też świeczki które nie miały żadnego zapachu i ich było więcej. Na blatach w kuchni były po trzy świeczki bez zapachowe i po jednej zapachowej a wokół nich znajdowały się porozkładadane przez Atsumu płatki czerwonych róż napierdzielone ich było na blatach niektóre opadły na podłogę i znajdowały się też na stole, na którym stały też dwie świeczki zapachowe i chyba nie muszę mówić o jakim zapachu. Obok świec stał wielki wazon z czerwoną różą którą siatkarz planuje wręczyć Rintarou. Osamu podsumowując pomoc brata można żec że była udana.

Chłopak co jedyne musiał zrobić przed przyjściem SunaRina to położenie głośnika w odpowiednim miejscu w tym wypadku padło na górną część lodówki, kiedy położył sprzęt to włączył jedną z ich ulubionych playlist.

Chłopak wyjął sushi które sam zrobił z resztą Suna je ubustwiał, więc wiadomo że zrobił to a nie coś innego.

Gdy srebrno włosy postawił jedzenie na stole razem z pałeczkami, przeczesał włosy ręką.

Trzy minuty później po usłyszeniu dzwonka siatkarz z trzęsącymi dłońmi szedł otworzyć drzwi. Kiedy zobaczył swój obiekt westchnień jego stres tak jakby opadł, lecz nadal był.

- Hejj Słońce - przywitał się uradowany Suna, po czym żócił się na szyję chłopaka. Cześć Rin - odpowiedział, po czym objął nastolatka w pasie i przybliżył go do siebie przez co Suna oparł głowę na ramieniu starszego.

- Rintarou wchodź, bo się przeziębisz - zbeształ go srebrno włosy, po tym gdy zorientował się że brunet jest nadal na zimnym, świeżym powietrzu - był listopad.

- Już, już - zaśmiał się chłopak. Po czym starszy siatkarz otworzył szerzej dżwi aby Rintarou wszedł do środka.

Kiedy Suna wszedł do domu bliźniaków uśmiechnął się szczerze w kierunku chłopaka, na co 'Samu mu zawturował. - Pomogę Ci skarbie - Osamu ponownie się uśmiechnął. - Jasne, dzięki - lekko się zaśmiał przy czym odpiął kurtkę i ustawił się tyłem do chłopaka by mu ją zdjął.

Po zdjęciu kurtki Suny, 'Samu oniemieniał. Brunet był ubrany w czarną, rozpiętą marynarkę oraz spodnie z biąłą kratą. Pod ciemną marynarką miał białą koszulę wciągniętą w spodnie. Pasek wokół bioder oraz opadający łańcuch.

Po zdjęciu jej, szaro włosy, zawiesił ją na wieszak i podszedł do Suny. Kiedy to zrobił objął go w pasie i poprowadził do kuchni.

Osamu miał w planach aby w trakcie randki zapytać go o związek, z początku się stresował, choć każdy to wie, ale kiedy zobaczył tą cudowną osobę zrozumiał, to przecież Suna, lecz wciąż bał się odżucenia.

Kiedy Rintarou zobaczył udekorowaną kuchnię, był w wielkim szoku, nie spodziewał się tego totalnie, miał tyle uczuć w sobie, że nie wiedział, które nad nim dominuje. Po czasie który upłynął, brunet uśmiechnął się do samego siebie z myślą jakie ma szczęście. Odwrócił się do niego po czym czule złapał go za policzki przy czym je gładził.

W pewnym momencie żadne z nich nie miało chamulców. Pocałowali się tak jakby miał się skończyć świat.

~~~~~

- Osamu, słońce. Coś nie tak? - zapytał się zmartwiony Rintarou. - to ten moment. - Emm Suna, chciałbym ci coś powiedzieć - chwycił jego dłonie i je splątał ze swoimi - No mów. A mam się bać? - zapytał się przejęty. - Nie spokojnie, bardziej ja się boję co odpowiesz - zaśmiał się nerwowo. Brunet chciał już mu coś powiedzieć ale 'Samu mu przerwał. - Rintarou na wstępie chciałbym cię poprosić byś mi nie przerywał - chłopak przytaknął przy czym mocniej ścisnął dłoń Osamu. - Kocham Cię Skarbie. Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem.. od tamtego momentu... coś mnie do Ciebie ciągnęło. Masz zajebisty charakter, jesteś najpiękniejszą osobą jaką znam. Kochanie czy chciałabyś żebym był twój, a ty mój? - zapytał pod koniec z widocznym stresem w oczach. - Skarbie - zaśmiał się chłopak. - Już dawno jestem twój, ale tak zgadzam się - uśmiechnął się szczerze do swojej miłości.

Od tamtej pory listopad był ich ulubionym miesiącem.

•••••••

Hejkaa! Przedstawiam Wam mój pierwszy shot jaki napisałam w swoim krótkim życiu haha. Kiedyś, gdy szukałam jakiś shotów bądź książek na wattpadzie o tym shipie pomyślałam ,,te książki i shoty są cudowne ale jest ich bardzo mało". No bo zobaczcie porównajcie sobie np. Osasune a Iwaoi. Więc doszłam do wniosku że biorę się za robotę i zacznę pisać w wakacje. I o to jestem!!

~ Miłego dnia/wieczoru lub nocy <33

~ ✨początkująca✨

Aa i jeszcze! Bardzo dziękuję za motywowanie (na pewno będziesz wiedziała że chodzi o Ciebie)❤️🌼

One Shoty • OsaSunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz