[Dostałam pracę domową, żeby napisać wiersz imitujący styl barokowy - diabli wiedzą, co to jest, ale wyszło chyba nawet nie najgorzej]
"O mojej miłej"
Czarna jest noc bezgwiezdna, gdy księżyc się chowa
Czarny jest lśniący węgiel wydarty z trzew ziemi
Czarne jest kruka skrzydło z piórami czarnymi
Lecz czarniejsza mej miłej cudnie krągła głowaBiałe jest jajka białko dobrze usmażone
Białe są bułki świeże na moje śniadanie
i białe jest mleko krowie w białej porcelanie
Lecz lico mojej miłej bielsze jest niż onaJak szmaragdy najczystsze mojej miłej oczy
Raz jest czuła i dobra, wszystkich kocha ludzi
to znów groźna i dzika - potwór w niej się budzi!
A jak czasem podrapie to i krwi utoczyŻe to brzydkie zabawy pewnie mi powiecie,
ale zważcie na słowa, bo kotem jest przecie!
CZYTASZ
Opowiastki bez sensu
Fiction générale"Ledwo słyszalne 'Kore...' wydobyło się ze spierzchniętych, popękanych ust. Prośba, zażalenie, które utknęło w gardle, jak korek odbierając mowę. Kore, co? Kore, czemu do tego dopuściłaś? Kore, gdzie jesteś? Kore, czy jesteś? Może lepiej, że z gardł...