ROZDZIAŁ 10

962 44 2
                                    


-Marco co cię do nas sprowadza – zapytał Dante musiałem jeszcze zostać bo dalej nie omówiliśmy planu co zrobimy z Giuseppe .

-Przyjechałem zaprosić was na mój ślub , który jest za tydzień ,liczę na to ,że przyjedziecie więc przyjechałem osobiście ,żeby tego dopilnować i widzieć jak pakujecie się do samochodu . A ty Be masz wziąć swojego chłopaka tylko błagam pilnuj go nie chcemy żadnej bijatyki , kiedy zobaczy ,że ktoś się wokół ciebie kręci

-Ale to nie jest mój chłopak – Be od razu zaprzeczyła
- Moja droga nie jestem ślepy , widzę jak na niego patrzysz a on odkąd tu jestem nie spuszcza ze mnie oczu . Może ktoś jeszcze raz potwierdzić ,że jestem waszym kuzynem bo nie chce mieć na ślubie obitej buzi – przyglądałem mu się zupełnie z innego powodu ,wydaje mi się ,że go już kiedyś spotkałem . Jestem w 100%pewny,że robił jakieś interesy z moim ojcem i nawet nie wiem czynie jest jakimś człowiekiem od Giuseppe , muszę to sprawdzić bonie podoba mi się to – także moi drodzy za dwa dni jedziemy do mnie więc proszę się pakować a teraz dawaj mi tą mała księżniczkę na ręce a ty Be opowiadaj jak poznałaś swojego mężczyznę . Chciałem posłuchać co ma do powiedzenia ale Dante pociągnął mnie do swojego gabinetu
-Sprawa wygląda następująco razem ze swoimi ludźmi rano pojawiasz się u mnie i jedziemy do skurwysyna , spotka się z nami bo myśli ,że będe tylko ja. Miałem w planach zaproponować mu ultimatum , ale wiadomo ,że nie odda tych pieniędzy więc w ostateczności zagrozimy mu porwaniem jego syna . To  gówniarz więc go nie zabijemy ale będzie siedział u nas dopóki ojciec nie odda hajsu w ostateczności jakby Giuseppe się rzucał to go zabijemy , ma tam jakiś kilku swoich ludzi więc oni zaprowadzą nas do pieniędzy

-Ok to do jutra , wracam do domu bo ojciec przyjechał a musi wszystko wiedzieć
- Dobre z ciebie dziecko skoro skoro pomagasz staruszkowi , osobiście nic do was nie mam bo nie wchodzicie mi w drogę , jednak twój ojciec działa mi na nerwy , ciebie lubię bo przypominasz mi mnie , aż wróciły mi wspomnienia jak ja uganiałem się za Liv i widzisz gdzie teraz jestem , Be też w końcu zmięknie, zresztą podobasz jej się , całkiem przypadkowo słyszałem jak rozmawia o tobie z Olivia . Powiem tyle jesteś na dobrej drodze .Miałem właśnie wychodzić gdy zatrzymała mnie Be :
- Możemy pogadać – zapytał na co kiwnąłem głową – pojedziesz ze mną nie
- Oj nie wiem nie wiem co ja z tego będe mieć

-Jak to co moje towarzystwo
- Dalej mnie nie przekonałaś –dziewczyna westchnęła na moje słowa

-To co cię przekona

- Najbardziej to chyba to ,żebyś w końcu na razie zgodziła się zostać moją dziewczyna- popatrzyłem na nią czekając na jej odpowiedź i aż zdziwiłem się kiedy na jej twarzy pojawił się uśmiech
- W zasadzie to miałam cię o to prosić bo będzie tam taki jeden debil
- Twój były – zapytałem na co Be kiwnęła głową – dlaczego były
- A to długa historia w skrócie zostawił mnie bo wrócił do byłej dziewczyny a mi powiedział ,że jestem nudna
-To powinienem mu podziękować ,że cie zostawił bo teraz mam szansę cie podrywać – dziewczyna tylko się zaśmiała – to co umowa stoi
-Stoi – na potwierdzenie podaliśmy sobie dłonie
- To do zobaczenia moja dziewczyno 

Mój słodki mafioso ( Serce Mafii 3 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz