🌹Żartujesz

604 58 18
                                    

Przez chwilę siedzimy po prostu w ciszy, a Lauren lustruje mnie wzrokiem. Wygląda na zaskoczoną i od czasu do czasu zaciska dłonie. Sama nieco się niepokoję, nie wiedząc, gdzie posiać wzrok.

- Powiedz coś, proszę... - szepczę, przełykając ciężko. Szatynka drga delikatnie i spogląda na mnie.

- Żartujesz, prawda? - odpycha się lekko od stołu. - Powiedz, że żartujesz, Camila - kręcę przecząco głową, spuszczając wzrok. - Jak tylko dorwę tego...

- Lauren - upominam ją. Naszą rozmowę przerywa nagłe pukanie do drzwi, więc idę otworzyć. W progu zastaję rehabilitantkę i dopiero wtedy uświadamiam sobie, że to jej dzień.

Wita się z nami i idzie z szatynką do salonu. Postanawiam zostać w kuchni i ukradkiem obserwować obie kobiety. Wyglądają, jakby były ze sobą dosyć blisko. Kiedy dotyka nogi zielonookiej, czuję nutkę zazdrości. Chętnie bym walnęła te jej brązowe kudły o krawężnik. Ona jest moja!

Po skończonej rehabilitacji Lauren przesiada się na wózek i wraca do mnie. Uśmiecham się na jej widok, wyciągając dłoń, którą od razu łapie. Podjeżdża bliżej, muskając lekko ustami moje knykcie.

- Co powiesz na mały spacer? - unosi delikatnie kąciki ust. Przytakuję jej i idę się ubrać.

Kilkanaście minut później idziemy już po parku. Pcham powoli wózek kobiety, a w jednej dłoni trzymam swojego loda, na które zaprosiła mnie szatynka. Dostrzegam, że po raz pierwszy od jakiegoś czasu wygląda na zrelaksowaną i spokojną. Sama się nieco rozluźniam, podziwiając piękno natury.

Siadam na jednej z ławek, natomiast zielonooka ustawia się przede mną, skierowana w moją stronę. Uśmiecham się i łapię jej dłoń. W międzyczasie kończymy także jeść. Przyjemny wiatr muska nasze ciała, na co odprężam się jeszcze bardziej. 

- Rehabilitacja przebiega coraz lepiej. Jest szansa, że za kilka miesięcy będę chodzić - Jauregui bawi się delikatnie moimi palcami, spoglądając przed siebie. Zagryzam wnętrze policzka, bowiem nadal zastanawiam się, jak to możliwe, że jest tak blisko z rehabilitantką.

- Pamiętasz, że w następnym tygodniu masz wizytę kontrolną w szpitalu? - uśmiecham się lekko. Lauren mi jedynie przytakuje, zerkając na nasze dłonie. Jestem ciekawa, co powie nam lekarz, ale obawiam się trochę, że przypadkiem możemy wpaść tam na Shawna. Jeśli kobieta dowiedziałaby się, że to on...

- No proszę, Camila i jej nowa zabaweczka... - zastygam w miejscu, słysząc mrożący głos mężczyzny, o którym wolałabym zapomnieć. - Więc teraz mieszkasz u niej? Nie wierzę, że zostawiłaś mnie dla kogoś takiego - wymachuje dłonią. Na wspomnienie jego brutalnego dotyku przechodzą mnie dreszcze.

- Camz, co się dzieje? - szatynka wędruje wzrokiem ode mnie do  bruneta, wyglądając na zaskoczoną.

- To... On... - szepczę cicho.

Naucz mnie kochać || Camren FF || ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz