Ale się złożyło 13 rozdział i Death 13. Dziękuję wam bardzo za 200 wyświetleń bardzo się cieszę i mam chęć dalej tworzyć ^^. Dobra już nie pieprze przechodzimy do ff.
***********************************************************************************************
Dotarliśmy do Yarpline późnym wieczorem więc zatrzymaliśmy się w małym hotelu. Rano pan Joestar poszedł załatwić transport. Ja, Polnareff i Jotaro byliśmy w holu.
Ej a gdzie jest Kakyoin? – zapytał Polnareff.
Może jeszcze śpi. – odpowiedział Jotaro.
Zaraz musimy iść, pójdę sprawdzić czy wszystko z nim dobrze. Dołączymy do was później. – poszłam w stronę pokoju Kakyoina i słyszałam krzyki. Zapukałam ale, słyszałam tylko jakieś dziwne wrzaski. Postanowiłam, że wejdę. Kakyoin krzyczał i robił jakieś dziwne ruchy. Podbiegłam do niego.
Ej! Kakyoin obudź się! – wołałam jednocześnie nim trzęsąc. W końcu się obudził z wrzaskiem.
Kakyoin! Kakyoin! – krzyczałam bo krzyczał bez opamiętania.
Zaczął ciężko oddychać. Siedział jak rzeźba.
Spokojnie. Jestem obok. – spojrzał na mnie i patrzył jakby ducha zobaczył. -Przestań krzyczeć i trząść się jak ta dziewczynka z Egzorcysty. Przerażasz mnie.
Gdzie jesteśmy? – zapytał
Nie wygłupiaj się. Jesteśmy w hotelu. – podeszłam do okna i odsłoniłam zasłony. – Już pora wstawać. My zjedliśmy już śniadanie i pan Joestar poszedł ogarnąć nam samolot, więc przyniosłam ci coś. – wskazałam na torbę z jedzeniem.
Miałem straszny koszmar. – podeszłam i usiadłam obok niego. – Był przerażający. – złapałam jego dłoń.
Spokojnie już nie śpisz. A opowiesz mi o nim?
Tylko nic nie pamiętam. Wszystko zapomniałem. – spojrzał na mnie.
Dziwne.
Tak czy siak był straszny.
Nie martw się jestem obok i jest już dzień. Może to przemęczenie tą podróżą. – uśmiechnęłam się do niego.
Może masz rację.
Dobra ubierz się ja poczekam za drzwiami. Kanapki zjesz po drodze. – wstałam i poszłam w stronę drzwi, wyszłam i zamknęłam je za sobą. Na szczęście nie musiałam długo czekać.
Dobra jestem gotowy. - wyszedł Kakyoin z kanapką w dłoni.
Cieszę się. Musimy już iść więc zamykaj pokój i zostaw klucz w recepcji.
Potrzymasz mi kanapkę a ja zamknę drzwi?
Jasne. – chłopak podła mi kanapkę. – Nawet nie sprawdzałam z czym biorę, ale wygląda pysznie. Wezmę sobie gryza. – ugryzłam kawałek.
Tylko zostaw coś dla mnie ja nie jadłem śniadania. – zaśmiał się i podał mi klucz.
Było tyle nie spać to byś zjadł jak człowiek. – oddałam mu kanapkę i wzięłam klucz. Oddaliśmy go do recepcji i wyszliśmy z hotelu. Skierowaliśmy się w stronę lotniska.
AAAAAA! Mój pies! Mój biedny pies jest martwy! – wołał jakiś chłopiec
O matko. – powiedziałam
Pies? Pies... Wydaje mi się, że niedawno widziałem martwego psa.
Dziwna sytuacja, ale to zrobił jakiś okropny człowiek. Lepiej chodźmy dalej. – zaczęłam iść w stronę naszego celu. – Chodź Kak!
CZYTASZ
Zawsze będę przy tobie KAKYOIN X READER
FanficJest to opowieść jak po samym tytule wiadomo Kakyoin x Reader. Jest to historia z Stardust Crusaders , ale nie wszystko będzie dokładnie takie samo. Mam nadzieję, że się spodoba. Oraz życzę miłego czytania ^^ Okładka nie jest moja wzięłam ją z pinte...