Wąż

2K 38 5
                                    

Wyczuwasz się po torbie, potajemnie próbując odgadnąć, co przez chwilę trzymasz w torbie i do kogo może należeć, gdy nagle czujesz, że coś przypadkowo pojawia się w twojej dłoni. Próbujesz powstrzymać uśmiech, gdy wyciągasz rękę, wiedząc już, kto to zrobił i szczerze mówiąc, chciałaś, żeby to był on.

Otwierasz dłoń i widzisz wisiorek z naszyjnika z symbolem Lokiego. Symbol węża z aktualnej mitologii. Jörmungandr, jedno z mitologicznych dzieci Lokiego. Patrzysz obok siebie i spotykasz się z mrugnięciem, a on lekko przygryza wargę. Nie będziesz kłamać, to cię natychmiast podnieca.

Przez chwilę tylko się na niego gapisz. Jego oczy, jego usta, jego włosy, jego wszystko. Jest naprawdę boski, bogiem królewskim. Wygląda na to, że może patrzeć prosto w twoją duszę i wcale ci to nie przeszkadza.

- Czy możesz się pospieszyć? Im szybciej wrócicie, tym szybciej następni dwaj będą mogli wejść. - wspomina od niechcenia Tony, wskazując na wolny pokój. Loki wstaje, sięga po twoją rękę i uśmiechając się, bierzesz ją, pozwalasz mu zabrać cię do sypialni. Zamyka drzwi, jego dłoń trochę dłużej spoczywa na drewnie, gdy odwraca się, by na ciebie spojrzeć.

On sprawia, że ​​czujesz się nieśmiała i nienawidzisz siebie za to. Ale bądź teraz wierna sobie, ile razy byłaś sam na sam z Lokim w sypialni, piłaś i grałaś w grę mającą na celu zbliżenie ludzi z ich sympatią.

- Czy mogę być z tobą całkowicie szczery, Y/n? - pyta Loki, zdejmując rękę z drzwi, po czym podchodzi do ciebie. Kiwasz głową i starasz się zatrzymać jego oczy w swoich, ale wywiera to na robię wrażenie, a przede wszystkim na twoim ciele. Nie masz wyboru, musisz odwrócić wzrok.

- Może to była twoja sukienka, podkreślająca najlepsze części ciebie, albo fakt, że potrafisz trzymać alkohol, a może nawet sposób, w jaki walczysz. Zdeterminowana, zawzięta, odważna. Albo po prostu uważam, że wszystko w tobie jest piękne i pożądane, ale nie mogłem usiąść i pozwolić komuś innemu iść z tobą dziś wieczorem. Każdy, oprócz mnie. - Jego głos jest łagodny, jego wzrok wciąż spoczywa na twojej twarzy. Jego słowa sprawiają, że twoje policzki stają się czerwone. A ty go chcesz. Tak bardzo. Nie tylko teraz, ale chciałaś go odkąd próbował zaatakować Ziemię.

- Dlatego użyłem odrobiny magii, by zapewnić sobie miejsce w tym pokoju z tobą. - Podchodzi o krok bliżej, jego palec wskazujący delikatnie unosi twoją twarz, by spotkać jego. Chce powiedzieć coś więcej, ale już go całujesz. Twoje oczy zamykają się, gdy czujesz jego zimne usta na swoich, chłód przyprawia cię o gęsią skórkę. Nie spodziewał się, że zrobisz ten krok. To jasno wynika ze sposobu, w jaki reaguje jego ciało. Cofasz się, otwierasz szeroko oczy i robisz krok do tyłu.
- Jestem taka... - Chcesz powiedzieć, ale nie pozwala ci dokończyć.

Robi krok do przodu, więc znów jest blisko ciebie i mocno cię całuje. Przyciska swoje ciało do twojego, owijając ramiona wokół twoich pleców i chwytając twoje usta językiem. Kochasz to. Pragniesz go i nie chcesz, żeby to się skończyło. Nigdy.

Chętnie przyciskasz się do niego, ręce krążą wokół jego szyi, podczas gdy jego wplątują się w twoje włosy, delikatnie szarpiąc twoją głowę w dół, aby miał łatwy dostęp do twojej szyi. Całe twoje ciało opiera się na nim, gdy jego usta dotykają twojej szyi, przyciskając miękkie pocałunki na skórze. Piszczysz cicho, kiedy miesza między pocałunkami małe kęsy miłości.

Chwytasz końce jego smokingu i lekko go pociągasz. Zatrzymuje się i pozwala ci odejść, choć nie do końca. On wciąż obejmuje cię ramieniem.
- Wiem, że zostało nam tylko kilka minut. Prawdopodobnie. Ale ja cię pragnę, Loki. Nie mogę... nie mogę wyjść stąd udając, że nie ma tam moich pragnień. Chcę żebyś mnie miał, Loki. Jestem cała Twoja. - Obserwujesz go uważnie, gdy to mówisz, obserwując błysk w jego oczach, który staje się silniejszy, gdy na jego twarzy pojawia się uśmieszek.

- Dobrze. - Znowu przyciąga cię bliżej. Nie tracąc kontaktu wzrokowego, gdy rozpina twoją sukienkę. Pomagasz mu zdjąć ją z twojego ciała, a teraz pozwala swoim oczom wędrować po tobie. Przygryza wargę i bierze głęboki oddech. - Po prostu cudowna

Rumienisz się, przez krótką chwilę jesteś nieśmiała, ale odpędzasz to uczucie. Za bardzo tego pragniesz, a nie pozwolisz, by zostało to zrujnowane. Więc robisz pierwszy krok w rozbieraniu go. Zrzucasz mu marynarkę na ramiona i rozpinasz guziki koszuli, podczas gdy on zdejmuje krawat. W momencie, gdy jego tors jest odsłonięty, pozwalasz swoim rękom pokryć go, całując jego usta.

Ogarnia cię nagły zapał i opuszczasz ręce, odpinając mu pasek i zdejmując spodnie. Zdejmuje twój stanik i majtki, a teraz nie może już dłużej tego znosić. Podnosi cię, prowadząc nogi wokół talii. Jesteś tak mokry, że nie potrafisz nawet opisać tego, co sprawia ci ten mężczyzna. Poprawka: co ten bóg sprawia, że ​​czujesz.

Popycha cię do ściany, trzymając cię mocno przy sobie i drażniąc cię, pocierając czubkiem członka przez twoje mokre wargi. Nawet nie zauważyłaś, jak zdejmuje bokserki.
- Nie drażnij m... - Wydychasz powietrze, ale odcinasz się, gdy przerywa ci wpychając się w ciebie. Czujesz, jak cię rozciąga i to prawie wystarczy, abyś już doszła.

Miękki jęk ucieka z twoich ust, kiedy się cofa, i kolejny, kiedy wpycha się z powrotem. Chrząka, kiedy znajduje swój rytm, a ty zachwycasz się, gdy słyszysz, jak jego skóra uderza w twoją za każdym razem, gdy pcha. Pozwalasz twojej głowie opierać się o ścianę, kiedy całuje twoją szyję, dając ci malinki i więcej ugryzień miłosnych.

Przyspiesza w reakcji na twoje jęki, a ty szarpiesz końce jego włosów za każdym razem, gdy trafia w najlepsze miejsce.
- Kurwa - Jęczysz, ściskając nogi trochę mocniej wokół jego talii. Pcha jeszcze kilka razy, aż nagle prowadzi cię do łóżka, rzucając na miękki materac. Przewraca cię, więc jesteś teraz na nim, z nim całym w tobie.

Patrzysz na niego z góry, jego oczy spotykają się z twoimi. Na twoich ustach pojawia się uśmieszek, gdy kładziesz ręce na jego klatce piersiowej i zaczynasz na nim jeździć. Jego dłonie zaciskają się mocniej w talii, przyjemność rośnie.

Gubisz się w rytmie, w sposobie, w jaki twoje ciała stapiają się w jedno z każdym ruchem. Jęczysz cicho, kręcąc na nim biodrami. Ale potem odwraca cię ponownie, aby mógł wbić się w ciebie, mocno i szybko. Jęczysz, twoje ręce przesuwają się do jego włosów i przyciągają go do pocałunku. Oboje jesteście zagubieni we własnym świecie, w którym liczy się tylko na siebie nawzajem. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że ktoś poszedł po ciebie, ale ze śmiechem zamknął drzwi. Loki to zauważa, używając swojej magii, by zrobić mały dowcip.

Nie słychać pisku z zewnątrz, ryku śmiechu ani niczego innego. Tylko Loki. Chichoczesz, gdy całuje twoją szyję, włosy opadają mu przed oczy, łaskocząc twoją skórę. Wciska ci ręce nad głowę, jednocześnie składając pocałunki na całym ciele. Patrzysz na niego w dół, jego pchnięcia zdradzają, jak blisko jest, i to sprawia, że ​​twój orgazm też się zbliża.

- Loki, ja... - Jęczysz i sapiesz, kiedy delikatnie gryzie twój płatek ucha. Szepcze, jak bardzo chce widzieć, jak się pod nim rozwiązujesz, a sposób, w jaki to mówi, zmieszany z jego głębokimi pchnięciami sprawia, że ​​po prostu dochodzisz natychmiast. Twoje ciało się jąka, a kiedy chcesz głośno jęczeć, całuje cię, tłumiąc dźwięk. Zaciskasz wokół niego swoje ściany, zaciskasz swoją kobiecość, sprawiając, że on też dochodzi. Stęka, całując cię mocniej i czujesz, jak się w tobie rozładowuje.

Kiedy się wysuwa, całuje cię krótko i wstaje, patrząc na twoje ciało. Przygryza wargę, gdy widzi, jak jego sperma kapie z ciebie na prześcieradło. Uśmiechasz się i patrzysz, jak się ubiera, robisz to samo.

Kiedy jest w pełni ubrany, podchodzi do ciebie, łącząc twoje usta po raz ostatni.
- Wiesz, co to znaczy, prawda? - pyta surowo i przez chwilę wyglądasz na zdezorientowanego.
- Piekielna przygoda na jedną noc? Mówisz i trochę go to bawi.
- Nie. - Podnosi rękę i kładzie w dłoni wisior, który wyjęłaś z torebki, ale z przymocowanym do niej naszyjnikiem.

- To znaczy, że jesteś moja. I tylko moja! - Mówi i pstrykając palcami, naszyjnik jest na twojej szyi bez zapięcia, aby go zdjąć. Ale nie chcesz go i tak kiedykolwiek zdejmować. Chcesz być jego.

Przygryzasz wargę i kiwasz głową.
- Dobrze. - Następnie otwiera drzwi i pozwala wyjść z pokoju, tuż za tobą z ręką na plecach.

Avengers 7 minut w niebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz