TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
Budząc się miałam kolejny dzień z czyjąś śmierć na sumieniu.Omijając to że to nie ja tą starszą panią zabiłam tylko pieprzony Ranboo,lecz muszę przyznać że oczy ma ładne... WRACAJĄC!Mieszkam pod jednym dachem z mordercą,albo z mordercami?Pewnie tak jak on umie zabijać no to kurwa inni też w dodatku jakiegoś nowego typa wczoraj Tommy przyprowadził jak się przedstawiał mi miał ksywkę T..Tubbo właśnie,trudno jest zapamiętać te wszystkie ksywki i imiona serio istne szaleństwo.Wstałam dziś po jedenastej rano trochę późno a i jeszcze zapomniałabym powiedzieć że moje ubrania przyszły i są okropne.. Lecz da się przyzwyczaić,dzisiaj założę może czarną spódniczkę którą mi doradziła minx a do tego założę może kabaretki?Dobra raz się żyje pierdolić i jakaś basic czarna koszulka.Poszłam do toalety obok mojego pokoju żeby zaraz zobaczyć jak wyglądam i no nie wyglądam na szesnaście lat a na może siedemnaście albo osiemnaście.Czuje się bardzo staro przez to.Poczesałam włosy i palcem umyłam zęby,no co trzeba sobie jakoś radzić!Przepukałam twarz wodą z kranu a następnie zeszłam na dół zjeść śniadanie.Przez dużą dawkę stresu w tym pierdolcu zaczęłam bardzo mało jeść,schudłam z cztery kilogramy.Boje się że doprowadzę do anoreksji czego strasznie nie chcę..
Po cichu przywitałam się z osobami które już jadły przy wielkim stole,
wiem że to strasznie niedorzeczne ale czuję się już tu jak u siebie.W swoim nowym domu..Taaa pojebane w chuj,zrobiłam sobie trzy kanapki z masłem i sałatą a następnie chciałam pójść z talerzem do no tego pokoju gdzie jest duży stół co każdy mi się przedstawił,idąc powoli przez dość długi korytarz do tamtego pokoju jakiś dzieciak podstawił mi nogę na co ja prawie się wywaliłam z moimi pieprzonymi kanapkami lecz Ranboo jakimś cudem mnie uratował kurwa normalnie bohater,morderca, streamer i narkoman pewnie też,w jednym.Brawo Ranboo za cztery osobowości- Dziękuję.. - powiedziałam mu prosto w oczy idąc następnie prosto do jadalni.Jedząc chwilę później dosiadł się koło mnie nasz kochany RANBOO KUR- daj mi zjeść chłopie..Nikogo już nie było przy stole prócz nas,ja sobie normalnie jadłam nie zwracając na niego zbytnio jakiejś uwagi,atencji a on się na mnie gapił maślanymi oczkami.Zero prywatności.Dosłownie,co ja mam zacząć jeść jak świnia żeby znów nałożył te okulary i przestał się gapić jak jem?Pewnie kurwa zauważył że mi się jego oczy spodobały i teraz tak będzie łaził bez tych koks oksów.Muriel..Koks to oni pewnie sprzedają..CO?A CO JEŚLI?JAPIERDOLE..
- Jakie są twoje zainteresowania? - wymienię ci już migiem narkomanie.
Tak tak striptiz 💗🥺.Boże ale jakieś kontakty z mafią też mogą się przydać..Więc odpowiem mu.- przed porwaniem mnie - zaśmiałam się lekko - dość często grałam na gitarze elektrycznej - gdy popatrzyłam na..Na mojego porywacza miał zszokowaną minę. - jeszcze tak bardzo bardzo rzadko robiłam kospleje, bardzo mi się to podoba i podziwiam osoby które robią to bardzo często. - wtedy się uśmiechnął,ah no tak zapomniałam:on też czasem założy garnitur okulary i czarno białą maseczkę więc też jest kosplejerejem,
no i Muriel co ty kurwa odpierdoliłaś.- Wilbur ma gitarę elektryczną,może ci pożyczyć jeżeli będziesz chcieć - jaki miły a tą starą babkę to zabił bez zastanowienia.LECZ muszę przyznać że ładny ten cały wilbuur,napewno nie przykłada mi noża do gardła.
- To ja pójdę się go spytać - akurat skończyłam jeść kanapki i szybko uciekłam od rozmowy,dałam talerz do zmywarki a następnie poszłam do mojego pokoju.Nie miałam ochoty pytać się kogoś o czyjąś gitarę,nie lubię tykać cudzych rzeczy.Wsumie to pamiętam jak ostatnio Ranboo mi pozwolił wychodzić na dwór,znaczy na plac..Uciekając widziałam bardzo fajne drzewo i koło niego malutkie jeziorko,mogłabym tam pójść za zgodą ranboo i na przykład wsiąść książkę z salonu,gdzie jest pełen regał ich.Więc wsumie niepotrzebnie nawet tu wchodziłam.Znów poszłam migiem na dół,odrazu zauważyłam w salonie mojego porywacza na kanapie robiącego coś na telefonie.
- Maaaaaaam pytanie - zaczęłam rozmowę,myślę że tak nie powinnam zaczynać zdania...W dodatku z nim.
- Tak? - odrazu odłożył telefon i zaczął się na mnie patrzeć,uprzejme z jego strony.
- mogłabym iść na plac? - dość zabawnie to brzmi,mam szesnaście lat a brzmnie jak ja dziesięć lat temu..
- tak wyjdę z tobą mi też się przyda trochę świeżego powietrza - zaśmiał się lekko,bardzo uspokajający śmiech..MORDERCY MURIEL. MORDERCY OPANUJ SIE!
- Mogłabym jakąś książkę z tamtego regału? - pokazałam palcem na dość spory dział z książkami.
- Oczywiście może w końcu ktoś prócz mnie bedzie je czytać - ja odrazu dobrałam się do regału jak pedofil i zaczęłam szukać jakiejś książki dla mnie.Nawet po dość krótkim szukaniu znalazłam książkę którą mogłabym cały czas czytać czylii był sobie pies uwielbiam,kocham,adoruje tą książkę jest pełna akcji co bardzo lubię w książkach.Odrazu po wybraniu książki poszłam za zamaskowanym i pobiegłam w miejsce które planowałam.Słyszalam że Ranboo siada po drugiej stronie pnia i również usłyszałam że otwiera książkę.Tak właśnie spędziłam z nim resztę dnia.
~~
Taki dość nudny rozdział
Szczere opinie -------------->
Miłego dnia/nocy i do następnego rozdziału 💗
14.07.2021

CZYTASZ
𝙒𝙝𝙮 𝙢𝙚? || 𝙍𝙖𝙣𝙗𝙤𝙤 𝙭 𝙊𝙘 ✓
FanfictionMuriel miała normalne życie,przeprowadziła się razem z rodziną do Stanów Zjednoczonych z myślą o tym że ich życie będzie kompletnie inne niż w Polsce i jednak..Udało się,ich życie zmieni się praktycznie o 360° a to tylko przez tą jedną noc.Przez tą...