Pov: Shinsou
Szliśmy powolnym krokiem w stronę domu blondyna, po drodze rozmawiając i co jakiś czas śmiejąc się.
'Czy właśnie tak wygląda przyjaźń?' Pomyślałem i spojrzałem się na śmiejącego się obok chłopaka.
W pewnym czasie chłopak wywrócił się o powietrze. Zacząłem się śmiać a on zaraz po mnie.
-Wstawaj.-Powiedziałem wyciągając przed nim dłoń. Bez chwili namysłu chwycił za nią a ja pociągnąłem go w swoją stronę.
'Chyba trochę za mocno' pomyślałem a mniejszy wpadł na mój tors i trochę spanikował jednocześnie rumieniąc się.
-Przepraszam! Ale ze mnie nieudacznik, nawet równowagi utrzymać nie umiem! Wybacz ale-Nie dokończył bo ręką go uciszyłem.
-Nie przepraszaj mnie za takie głupoty. To nie była twoja wina, ja za mocno pociągnąłem. Ale z ciebie chuchro.
-Chu-chro? Że ja niby słaby!
-Nie w tym słowa znaczeniu. Raczej chodziło mi o to że jesteś chudy, bo w końcu jesteśmy w podobnym wieku a jednak jestem cięższy od ciebie, ty w ogóle coś jesz?
-Oczywiście! Jem jak każdy człowiek!
-Nie ważne. Chodźmy zanim noc nas zaskoczy.
-Zamknij się. Gadasz jak poeta.
---Time Skip---
Po jakimś czasie spaceru doszliśmy do domu chłopaka. Blondyn wyciągnął z kieszeni spodni klucze od domu i po chwili gestem dłoni zaprosił mnie do środka.
-Może się czegoś napijesz?
-Myślałem że będziemy się uczyć na test a nie jeść ciasteczka i popijać herbatką.
-Uznam to za nie. Na górze mam pokój, chodźmy.-Ruszyłem zaraz za chłopakiem.-Siadaj na fotel a ja idę na balkon po krzesło.-Powiedział i chwilę później przyszedł z uprzednio wymienionym przedmiotem.
-Dobra więc czego nie rozumiesz?
-Emmm a może łatwiejsze pytanie tak na początek?
-To było łatwe pytanie. Co ty robiłeś na tych lekcjach że nic nie wiesz?
-W większości spałem. Ale to nie moja wina że babka tak zanudza!
-To tak, daj mi swoje ćwiczenia.
-Ale ja mam okropne pismo!
-Nie będę patrzył a to jak piszesz. O pierwiastki i chyba od tego zaczniemy.
-Nie ma czegoś łatwiejszego?
-Niestety nie, po za tym na tym zaczyna się dział, a musimy przerobić wszystko. Pamiętasz może czym jest potęgowanie?
-Chyba tak, takie małe liczby u góry przy działaniach?
-Tak. A teraz zapisz w zeszycie kilka przykładów pierwiastka drugiego, trzeciego i czwartego stopnia.
Pov: Kaminari
-Nienawidzę cię za to. Ręką mi zaraz odpadnie a ty mi dalej każesz pisać. Mówiąc ci że potrzebuję pomocy w nauce nie miałem na myśli wkuwania dosłownie wszystkiego, czy ja ci wyglądam na kalkulator?
-Kalkulator przynajmniej pojmuje podstawy matematyki, ludzie są o wiele mądrzejsi od technologii.
-Mów za siebie.
-Jeśli aż tak ci źle to może zrobimy przerwę?
-Tak!
-To zrób to ostatnie zadanie.
CZYTASZ
Blizna //ShinKami
FanfictionKaminari jest znany jako radosny i pełen energii chłopak, jadnak to tylko kwestia czasu gdy chłopak się załamie. Nikt po za Kirishimą nie ma pojęcia o problemach chłopaka jednak ten nie może pomóc blondynowi przez swoją nie ciekawą sytuację. A co j...