7. Słonecznik początkiem miłości

720 53 66
                                    

Pov: Shinsou

Szliśmy powolnym krokiem w stronę domu blondyna, po drodze rozmawiając i co jakiś czas śmiejąc się. 

'Czy właśnie tak wygląda przyjaźń?' Pomyślałem i spojrzałem się na śmiejącego się obok chłopaka. 

W pewnym czasie chłopak wywrócił się o powietrze. Zacząłem się śmiać a on zaraz po mnie.

-Wstawaj.-Powiedziałem wyciągając przed nim dłoń. Bez chwili namysłu chwycił za nią a ja pociągnąłem go w swoją stronę.

'Chyba trochę za mocno' pomyślałem a mniejszy wpadł na mój tors i trochę spanikował jednocześnie rumieniąc się.

-Przepraszam! Ale ze mnie nieudacznik, nawet równowagi utrzymać nie umiem! Wybacz ale-Nie dokończył bo ręką go uciszyłem.

-Nie przepraszaj mnie za takie głupoty. To nie była twoja wina, ja za mocno pociągnąłem. Ale z ciebie  chuchro.

-Chu-chro? Że ja niby słaby!

-Nie w tym słowa znaczeniu. Raczej chodziło mi o to że jesteś chudy, bo w końcu jesteśmy w podobnym wieku a jednak jestem cięższy od ciebie, ty w ogóle coś jesz?

-Oczywiście! Jem jak każdy człowiek!

-Nie ważne. Chodźmy zanim noc nas zaskoczy.

-Zamknij się. Gadasz jak poeta.

---Time Skip---

 Po jakimś czasie spaceru doszliśmy do domu chłopaka. Blondyn wyciągnął z kieszeni spodni klucze od domu i po chwili gestem dłoni zaprosił mnie do środka.

-Może się czegoś napijesz?

-Myślałem że będziemy się uczyć na test a nie jeść ciasteczka i popijać herbatką.

-Uznam to za nie. Na górze mam pokój, chodźmy.-Ruszyłem zaraz za chłopakiem.-Siadaj na fotel a ja idę na balkon po krzesło.-Powiedział i chwilę później przyszedł z uprzednio wymienionym przedmiotem.

-Dobra więc czego nie rozumiesz?

-Emmm a może łatwiejsze pytanie tak na początek?

-To było łatwe pytanie. Co ty robiłeś na tych lekcjach że nic nie wiesz?

-W większości spałem. Ale to nie moja wina że babka tak zanudza!

-To tak, daj mi swoje ćwiczenia.

-Ale ja mam okropne pismo!

-Nie będę patrzył a to jak piszesz. O pierwiastki i chyba od tego zaczniemy.

-Nie ma czegoś łatwiejszego?

-Niestety nie, po za tym na tym zaczyna się dział, a musimy przerobić wszystko. Pamiętasz może czym jest potęgowanie?

-Chyba tak, takie małe liczby u góry przy działaniach?

-Tak. A teraz zapisz w zeszycie kilka przykładów pierwiastka drugiego, trzeciego i czwartego stopnia. 

Pov: Kaminari

-Nienawidzę cię za to. Ręką mi zaraz odpadnie a ty mi dalej każesz pisać. Mówiąc ci że potrzebuję pomocy w nauce nie miałem na myśli wkuwania dosłownie wszystkiego, czy ja ci wyglądam na kalkulator?

-Kalkulator przynajmniej pojmuje podstawy matematyki, ludzie są o wiele mądrzejsi od technologii.

-Mów za siebie.

-Jeśli aż tak ci źle to może zrobimy przerwę?

-Tak!

-To zrób to ostatnie zadanie.

Blizna //ShinKamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz