12. Przyjaciel

612 47 74
                                    

Pov: Shinsou

Dopiero pierwszy dzień wakacji a ja już z rana zostałem obudzony przez Eri skacząca po moim brzuchu.

-Shin, śniadanko jest. Zrobiłam je specjalnie dla ciebie.

-Sama zrobiłaś?

-Nie do końca. Tata Mic mi trochę pomógł. Ale tylko trochę, bo nie mogę dotykać czajnika i noża.

-Rozumiem, ale sam fakt. Wow.

-Ale chodź już. Szybko bo kawa wystygnie!-Pośpieszał mnie maluch ciągnąć mnie z całej swojej siły za rękę.

-Czemu zrobiłaś śniadanie?

-Wiem jak ciężko pracujesz w szkole aby zostać takim bohaterem jak tatowie więc pomyślałam że zrobię ci przyjemność i w te wakacje sobie odpoczniesz.

-Eri, ale ja i tak muszę ciężko pracować, mimo że mamy wakacje. Teraz przynajmniej mam więcej czasu na treningi.

-Proszę choć jeden dzień. Zróbmy sobie taki dzień leniuchowania! Proszę Shin! Potem zrobimy sobie jeszcze piknik i grila. Chciałabym też pozwiedzać miasto.

-Rozumiem, ale najpierw byśmy musieli zapytać rodziców ale to na śniadaniu.

-To na co czekasz! Chodź już!-Powiedziała podekscytowana dziewczynka i szybko zbiegliśmy po schodach chwilę później witając się z rodzicami i siadając wspólne przy stole.

-Dzień dobry.

-Hej.

-Tato bo skoro mamy pierwszy dzień wakacji to czy Shin może sobie zrobić dzień leniuchowania?! Mam tak wiele pomysłów! Zrobimy pilnik!

-Oh nie wiem. Trzeba się Shoty zapytać i jeśli oczywiście twój brat chce. Moja odpowiedź brzmi tak ale muszę jeszcze jechać do studia radiowego trochę popracować. Ale spokojnie nie będę tam długo jest dopiero ósma tata z wami zostanie.-Powiedział mężczyzna gładząc Eri po główce.

-A jak tata się zgodzi to zrobimy piknik i rozpalimy grupa?

-Oczywiście, tylko będę musiał skoczyć wtedy do sklepu po kilka rzeczy. Będziecie coś chcieli?

-Pocky! Chcę abyś z tatą zrobili pocky challeng! I inne słodycze po będą potrzebne, a zwłaszcza pianki cukrowe, herbatniki i czekolada, obowiązkowo!

-A ty Shin? Chcesz coś ze sklepu?

-Chyba nie, jednak został mi ostatni rozdział książki i nie mam co czytać. Wszedł byś do księgarni i coś kupił?

-Oczywiście.

-Tato! Tato!-Powiedziała dziewczynka ciągnąć blondyna za koszulę.

-Tak Eri?

-A Shin może zaprosić na piknik swojego głośnego blondyna?

-Oj nie wiem, tata nie będzie raczej zadowolony.

-No proszę!

-Jak dla mnie okey.

-Dziękuję!-Powiedziała tuląc się do swojego ojca.

-Młody czemu nie powiedziałeś że masz chłopaka.

-To nie tak! Ja wcale nie mam chłopaka. Kami to mój przyjaciel.

-Kaminari jestem twoim chłopakiem?

-Tato. To że Eri powiedziała że jest to "mój głośny blondyn" to nie znaczyło do końca mój. Ona po prostu zapomniała jak on ma na imię i tyle, a ty mi tu od razu wyskakujesz z chłopakiem.

Blizna //ShinKamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz