11

593 35 10
                                    

SKIP TIME

Nie wychodziłam z pokoju od pięciu dni.
Jedzenie dawali mi rodzice, a umyć się byłam tylko dwa razy.
Przez ten cały czas nie brałam telefonu do ręki.
Ciągle leżałam na łóżku płacząc i obwiniając sie za to co sie stało.

Aż do momentu w którym przyjechał Tommy.

Usłyszałam otwieranie sie drzwi do mojego pokoju. Ostrożnie obruciłam się aby zobaczyć kto to. W drzwiach zobaczyłam Tommy'ego z walizką po jego prawej stronie. Wyglądał na zmartwionego. Ja tylko wstałam i poszłam go przytulić. Tak bardzo mi go brakowało. Jest moim jedynym powodem dla którego jeszcze tu jestem. Łzy napłynęły do moich oczu co chłopak widocznie poczuł i mocniej mnie obiął.

Tommy poprosił mnie abym mu wytłumaczyła co sie stało i dlaczego jestem w takim stanie.
Nie chętnie sie zgodziłam ale wiedziałam że musi sie dowiedzieć. Rozmawialiśmy bardzo długo. Tommy bardzo uważnie słuchał tego co mówie i w między czasie przytulał mnie oraz pocieszał. Po wysłuchaniu wszystkiego chłopak był wyraźnie zły i miał ochote zabić tego typa.

Gdy oboje się uspokoiliśmy ja poszłam się ogarnąć. Umyłam się, przebrałam w świeże ubrania i zjadłam tosty które przygotował mi Tommy. Podczas tego gdy ja jadłam Tommy rozmawiał z moimi rodzicami. Mam wrażenie że bardzo się polubili i nie mają do niego żadnego problemu.

Po zjedzeniu zaproponowałam Tommy'emu wspólny spacer. Na początku był całkowicie na nie ale po paru minutach proszenia zgodził sie. Oczywiście pod warunkiem że będe cały czas obok niego.

Jak wyszliśmy widziałam w oczach chłopaka ciągły stres. Nie chciał żebym sama sie oddalała czy puszczała jego dłoń. Starałam się tego nie robić aby zbędnie nie denerwować Tommy'ego. Przez ten cały czas nie mówiłam chłopakowi gdzie idziemy. Chciałam abyśmy mogli pobyć troche czasu sami.

Kiedy Tommy zobaczył że zbliżamy się nad jakieś jezioro zapytał
-Gdzie idziemy? Znasz to miejsce?
-Tak spokojnie wiem gdzie idziemy.
-Niech ci będzie zaufam ci- pod koniec zaśmiał się

Gdy zaczęłam skręcać w strone krzaków Tommy definitywnie się zaniepokoił. Aż wkońcu zobaczył za tymi krzakami piękny ogródek z dużą huśtawką. Była ona tak duża że spokojnie oboje mogliśmy na nią usiąść. Do okoła nas były krzaki i drzewa więc mieliśmy tutaj spokój i prywatność.

Oboje lekko bujając sie na huśtawce patrzyliśmy w niebo. Między nami zastała cisza. Przytuleni do siebie cieszyliśmy się chwilą. Zaraz później chłopak powiedział
-Kocham cie najmocniej na świecie...
-Ja ciebie też kocham Tommy...
Po czym pocałował mnie.

Wróciliśmy do domu. Było już późno więc przebraliśmy się i razem poszliśmy spać.

PAMIĘTAJCIE JEDZCIE I PIJCIE DUŻO WODY

-Autorka

|TommyInnit x reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz