13

603 40 11
                                    

Obudziłam sie rano chcąc przytulić się do Tommy'ego, lecz niestety obok mnie nikogo nie zastałam. Spojrzałam na godzine w telefonie widząc przy tym mnóstwo wiadomości z życzeniami. O której oni wstają skoro o godzinie ósmej mój telefon jest zasypany wiadomościami? Mniejsza o to...Czas szukać Tommy'ego. Poszłam na dół. To co tam zobaczyłam przerosło moje oczekiwania. Na dole znajdowali się: Julia, Tommy, Tubbo, Will, i jeden wysoki chłopak ale go zbytnio nie kojarzyłam. Odrazu podbiegłam do wszystkich i ich przytuliłam. Oczywiście Tommy nie był zadowolony z tego ale jak wszystkich uściskałam to podeszłam drugi raz do niego i przytuliłam go całując w policzek. Bardzo sie cieszyłam z tego co dla mnie zrobił.
Zostawiłam na chwile gości na dole i poszłam do pokoju się przebrać. Ubrałam czarną sukienke, która świetnie na mnie leżała ponieważ ostatnio troche schudłam. Zrobiłam lekki makijaż i ogarnęłam włosy. Zeszłam ponownie na dół i zaczęłam gadać z gośćmi. Po chwili dowiedziałam sie że tym wysokim chłopakiem jest Ranboo. Bardzo sie z nim polubiłam. Był bardzo śmiesznym i ciekawym człowiekiem. Usłyszałam że z góry dzwoni mój telefon. Odebrałam połączenie i okazało się że to dzwonią moi rodzice. Złożyli mi długie życzenia i powiedzieli że dziś w domu ich nie będzie. Nie przejęłam sie tym faktem i podziękowałam za życzenia. Chwile porozmawialiśmy i poszłam z powrotem na dół.

Gdy zeszłam na dół moi goście postanowili że to będzie idealny czas na podarowanie mi prezentów. Dla mnie największym prezentem była ich obecność aczkolwiek z tego też bardzo się ucieszyłam i ponownie podziękowałam im za wszystko.

Zanim się obejrzałam była już 15. W tym momencie Tommy powiedział że sie zbieramy bo jest dla mnie jeszcze jedna niespodzianka. Tak jak powiedział tak zrobiłam. Ubrałam czarne szpilki oraz jeansową kurtke bo robiło sie chłodo i wyszłam razem z gośćmi. Na parkingu Tommy otworzył mi drzwi do auta Will'a. Było to bardzo duże auto. Zapewne wypożyczone bo po co Will'owi samochód dla sześciu osób.

Jechaliśmy jakieś 10 minut. Przez całą droge trzymałam za ręke Tommy'ego. Byłam mu niezmiernie wdzięczna za to co dla mnie robi.
Nagle zaparkowaliśmy przy jakiejś restauracji. Była bardzo ładnie urządzona. Na ścianach była biała sztukateria a na podłodze płytki z marmuru. Stoły były pięknie nakryte.

Od razu podeszła do nas kelnerka pokazując nam 6 osobowy stół. Usiadłam na miejscu między Tommy'm i Julią. Czyli między dwoma najważniejszymi dla mnie osobami. Dostaliśmy menu ,które było jednym słowem ciekawe. Wybrałam (wybierz se tu coś bo ja nie wiem co ty lubisz XD). Kelnerka znowu przyszła a my powiedzieliśmy jej nasze dania. Po 20 minutach przyszło jedzenie. Było smaczne i ładnie udekorowane. Jedząc rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Komentowaliśmy lokal oraz wymienialiśmy się opiniami o jedzeniu. Na szczęście każdemu smakowało. Po zabraniu naszych pustych talerzy, przyszedł czas na tort. Tort był nie za duży ale również nie za mały. (Opisz tutaj swój tort). Gdy znowu zjedliśmy pożegnaliśmy się ze sobą i Will poszedł wszystkich odwozić. Na początku odwiózł mnie i Tommy'ego. Weszliśmy oboje zmęczeni na góre. Byłam tak zmęczona że jedyne co zrobiłam to poszłam się umyć i położyć się.Tommy zrobił to samo ale jeszcze zanim zasnęliśmy porozmawialiśmy o dzisiejszym dniu. Po chwili odpłynęłam.

PAMIĘTAJCIE JEDZCIE I PIJCIE DUŻO WODY!
-Autorka

|TommyInnit x reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz