SKIP TIME-DZIEŃ ODLOTU
Wstałam dziś bardzo wcześnie. Było koło godziny 6. Samolot miałam o 13 lecz wolałam wstać wcześniej aby spędzić jeszcze troche czasu z Tommy'm.
-Czemu musisz lecieeeć?- zapytał zaspany i smutny chłopak.
-Bo nie moge wiecznie u ciebie siedzieeeeć- zaśmiałam sie z chłopaka
-Możeeeeesz- odpowiedział dalej smutny
-Wstawaj Tommy. Jak będziesz dalej tak leżał to pojade szybciej.
-Już. Zadowolona?
-Tak- Pocałowałam chłopaka i poszłam sie ubieraćUbrałam szare dresy, biały top i szarą rozpinaną bluze. Dziś nie robiłam makijażu bo jak przylece do Polski to pewnie pójde spać.
Zeszłam na dół do chłopaka coś zjeść.-Ejejejej gdzie ty sie wybierasz w tym czymś?- zapytał patrząc na mój top
-Jezu no zwykły najzwyklejszy top. Co ci nie pasuje?- rzuciłam poddenerwowanaChłopak podszedł do mnie i zapiął mi bluze.
-No tak lepiej- powiedział patrząc na mnie
Ja żeby wkurzyć chłopaka rozpiełam bluze
-Nie denerwuj mnie-podniusł głos i ponownie zapiął mi bluzeIrytowała mnie zazdrość i nadopiekuńczość chłopaka. Wiem że mu na mnie zależy i chce dobrze ale to sie wymyka z pod kontroli. Ostatnio w parku podszedł do jakiegoś typa bo sie na mnie popatrzył. Byłam tym lekko mówiąc zmęczona więc postanowiłam pogadać o tym z Tommy'm.
-Możemy pogadać?-powiedziałam z ogromną powagą
-Jasne, o czym?-odwrócił sie do mnie i wskazał palcem abyśmy poszli do jego pokoju
Po wejściu na góre usiadłam na łóżku i zaczęłam
-Twoja zazdrość mnie wkurwia-powiedziałam patrząc mu w oczy
-A mnie wkurwia to że ubierasz jakieś topy i patrzysz na innych-krzyknął w moją strone
-Po pierwsze moge ubierać co chce a po drugie to sie na nikogo nie patrze- również podniosłam głos
-Taak? A mam ci przypomnieć co było wczoraj? Poszedłem tylko zapłacić a ty już patrzyłaś w strone jakiegoś oblecha- wstał z łóżka i zaczął krzyczeć
-NA NIKOGO NIE PATRZYŁAM! A I CHCE CI PRZYPOMNIEĆ ŻE POŁOWA TEGO ŚWIATA TO PŁEĆ MĘSKA WIĘC GDZIE SIE NIE SPOJRZE TAM BĘDZIE JAKIŚ FACET!-wydarłam sie z łzami w oczach
-CO BĘDZIE JAK WRÓCE DO POLSKI CO?
ZAINSTALUJESZ MI FAMILY LINKA CZY CO? HMMM A MOŻE KAMERY?-krzyczałam dalej w jego stroneChłopak ucichł i wyszedł z pokoju. Ja stałam tam na środku ze spływającymi po policzkach łzami. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Źle sie czułam z powodu tej kłótni ale miałam racje. Kto by chciał codziennie takie sytuacje?
Ogarnęłam sie i wyszłam z pokoju coś zjeść. Wyjęłam z lodówki jogurt i usiadłam przy stole. Na przeciwko mnie siedział chłopak. Nie odzywałam sie do niego. Po zjedzeniu umyłam naczynia i spakowałam ostatnie rzeczy. Podczas pakowania przyszedł Tommy. Widać było że płakał.
-Przepraszam-powiedział łamiącym sie głosem
-Obiecaj mi że mnie nie zdradzisz i będziesz dzwonić- powiedział płacząc
Troche było mi przykro że mi nie ufał ale zostawiłam to dla siebie.
-Obiecuje...Po spakowaniu oboje pojechaliśmy taksówką na lotnisko. Pożegnaliśmy sie a ja wsiadłam do samolotu. Podczas lotu zasnęłam. Spałam aż do lądowania.
-Ja to mam wyczucie-zaśmiałam sie w myślachZadzwoniłam po mame żeby przyjechała po mnie na lotnisko. Z domu do lotniska było blisko więc zaraz widziałam jej samochód na parkingu. Na powitanie sie przytuliłyśmy.
Przez całą droge opowiedziałam jej o wyjeździe. Jako iż Tommy był moim chłopakiem to chciała go poznać więc zaproponowała żeby kiedyś przyleciał tutaj. Pocieszyła mnie po naszej kłótni mówiąc że taka zazdrość na początku jest normalna a z czasem mu przejdzie.Gdy dojechałyśmy mama wzięła moją walizke i wjechałyśmy windą na góre. Tam zobaczyłam tate. Przywitałam sie z nim i poszłam z walizką na góre. Napisałam Tommy'emu że jestem w domu i zaczęłam rozpakowywanie. Szybko mi poszło bo po godzine wszystko było już na swoim miejscu. Usiadłam na łóżku i zobaczyłam że Tommy mi odpisał.
Tommy <3
Ja już jestem w domu
To dobrze :)
Jeszcze raz przepraszam za wszystko
Po prostu sie boje że cie straceNie przepraszaj już. Rozumiem
Możesz wieczorem rozmawiać?
Tak
Na tym zakończyłam naszą konwersacje i poszłam na dół zjeść obiad.
Nałożyłam sobie pierogi i zaczęłam je jeść. Po chwili przyszli też rodzice. Jedząc tak w ciszy mama zapytała
-Pytałaś już Tommy'ego czy chce przylecieć? Dobrze by było jakby był w twoje urodziny- uśmiechała sie mówiąc
-Zgadzam sie- uśmiechnął sie też w moją strone tata
-Jeszcze nie pytałam. Wieczorem zapytam- odpowiedziałam i zaczęłam dalej jeśćPo zjedzeniu odłożyłam talerz i poszłam zadzwonić do chłopaka.
-Hej-usłyszałam od razu
-Cześć
-Moi rodzice sie pytają czy chcesz przyjechać w moje urodziny- zapytałm prosto z mostu
-Ja zawsze- odpowiedział śmiejąc sie
-Cieszy mnie toGadaliśmy jeszcze godzine ale zaczęłam sie robić zmęczona więc pożegnałam sie z chłopakiem i poszłam sie umyć.
Po powrocie do pokoju uświadomiłam sobie że za tydzień są moje urodziny. Weszłam na messengera i zobaczyłam że Julka mnie odblokowała. Od razu do niej zadzwoniłam.
Okazało sie że ukradli jej telefon. Gadałyśmy jeszcze przez chwile i umówiłyśmy sie na jutro.Po rozłączeniu podłączyłam telefon do ładowarki i poszłam spać.
PAMIETAJCIE JEDZCIE I PIJCIE DUŻO WODY
-Autorka
CZYTASZ
|TommyInnit x reader|
FanfictionHejka To jest mój pierwszy ff także przepraszam jak będzie cringe itp Odrazu mówie że rozdziały będe starała sie pisać codziennie, ewentualnie co 2 dni A i również chce przeprosić za błędy • • OKŁADKA NIE NALEŻY DO MNIE