Rozdział III : Non ho influenza - nie mam wpływu

329 24 21
                                    

Nigdy nie chciałem się określać, ale za każdym razem, gdy rozmyślałem nad tym czy pociąga mnie ta sama płeć czy przeciwna, a może obydwie naraz, pomimo swoich rozważań, odpowiedź zawsze była jednoznaczna. Moją uwagę zwracali tylko i wyłącznie mężczyźni i ani razu nie było inaczej. Przystojni umięśnieni Włosi z rozbudowaną klatką piersiową, zarostem, ciemną karnacją, czarnymi włosami, to był mój mokry europejski sen. Nie postrzegałem tego jako coś nienormalnego lub niecodziennego. Od początku akceptowałem siebie takiego jakim jestem i w żaden sposób nie próbowałem tego zmienić. Może przyczyną tego było wieczne przebywanie w wielkiej rezydencji przez co wytworzyłem swój światopogląd, który nie był wzorowany społeczeństwem. Nigdy z powodu tego kogo preferuję nie spotkały mnie żadne przykrości, może dlatego, że nikt również o tym nie wiedział ponieważ moim rodzicom nie było na rękę abym był w związku przez ich rozpoznawalność. Nigdy nie nalegali abym sobie kogoś znalazł, a ja sam nie czułem się gotów na budowanie relacji. Również nie potrzebowałem przekonać się na własnej skórze czy wolę chłopaków, to wyszło zupełnie naturalne, tak jak osoby heteroseksualne dowiadują się o tym, że wolą płeć przeciwną. Po prostu się zakochują, nie myśląc czy na pewno są zgodni sami ze sobą, nawet jak nie mają doświadczenia w miłości. I to jest zupełnie normalne tak jak to, iż przejdzie im przez myśl, że mogą podobać się im osoby tej samej płci. Zawsze znajdzie się chociaż cień wątpliwości czy na pewno wiemy wszystko o sobie i o tym co nas pociąga. Jednak nie każdy ma tyle szczęścia co ja, aby od razu być pewien kim jest i czego pragnie od życia. Pomyślałem w tym momencie o Jiminie, jego przeszłości jak i porannej rozmowie z jego bratem. Po tym co usłyszałem od niego było dla mnie nie do pomyślenia, że najbliższe osoby zaczęły go prześladować tylko dlatego, że powiedział jaki jest, do tego stopnia, iż bycie gejem a raczej bycie sobą, traktował jak największą karę. Po jego opowieści jestem wdzięczny losowi, że nie musiałem wychowywać się pomiędzy rówieśnikami, bo zapewne nawet by mi przez myśl nie przeszło, aby się wstydzić swojej orientacji, a przez moją pewność siebie mogłoby mnie spotkać wiele nieprzyjemności. A Jihyun, brat Jimina? Pomimo tego, że z tego co się domyślałem akceptował go, nie pozwalał mu być tym kim jest, kazał mu nie wspominać o tym na głos, a na pewno nie w towarzystwie jego kolegów. Rozumiem intencje jego brata, nie chciał, aby ponownie przez to, że woli tą samą płeć był wyśmiewany, jednak to nie jest rozwiązanie. Nie można milczeć w tych tematach, ale też nie należy krzyczeć na głos, bo przecież gdyby wolał dziewczyny nie musiałby mówić kogo preferuje, prawda? I tutaj nasuwa się kolejna kwestia, heteroseksualny Jungkook i jego pocałunek z chłopakiem na oczach wszystkich. Nie uwierzę, że każdemu kto był na imprezie w pełni podobało się i tolerowało to co się pomiędzy nami wydarzyło. Ale po co mieli ingerować skoro Jeongguk woli dziewczyny, a to co zrobił nie było „na serio". Tego najbardziej nie potrafię zrozumieć. Dlaczego kiedy nie chodzi o miłość nagle wszyscy są w stanie zaakceptować dwie osoby tej samej płci, które okazują sobie zbyt wiele czułości? Dlaczego jego koledzy zamiast z nas drwić byli zadowoleni z naszej bliskości, a nie zwyzywali swojego przyjaciela od najgorszych? Dlaczego w ogóle zgodził się na to skoro teoretycznie było to wbrew niemu? Oczywiście wiadomo z jakiego powodu mnie pocałował i nawet nie chcę ponownie o tym myśleć, ale to w jaki sposób to już jest zupełnie inna sprawa. Jak bez problemu mógł wepchnąć swój język w moje gardło i dotykać mnie tam gdzie nie powinien skoro nie posiadam ciała którego pożąda? A może też wszystkich dokoła okłamuje i dlatego nie miał oporu, aby przeżyć ze mną te wyjątkowe siedem minut? Sam nie wiem, ale na pierwszy rzut oka nie wyglądało, aby jakkolwiek wstydził się tego kim jest, a może nigdy nie był sobą.

— O czym tak myślisz? — Wyrwała mnie z zamyślenia Marianna, kiedy bawiłem się jedzeniem trzymanym pomiędzy pałeczkami.

— O niesprawiedliwości tego świata — stwierdziłem.

Mine and yours lies | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz