Rozdział XXXV : Fine del silenzio - koniec milczenia

163 13 2
                                    

Obudziłem się czując się o dziwo całkiem dobrze, a patrząc na widoczność w mojej sypialni przy zgaszonym świetle musiała być nadal noc. Podniosłem głowę i zauważyłem, że jestem ubrany w białą oversizową koszulkę, a do tego na nogach miałem założone szare dresy, będąc w połowie przykryty kołdrą. Nie miałem pojęcia jak się znalazłem tutaj w takim stanie, ani nawet czy nadal jest ten sam dzień. Spojrzałem w bok, a do ręki miałem podłączoną kroplówkę*, nie był to pierwszy raz więc nawet nie byłem zdziwiony. Bogum często posługiwał się takimi środkami żeby mi udzielić natychmiastowej pomocy po moim skrajnym upiciu i żebym nie musiał się męczyć potem z kacem czy innymi dolegliwościami. Zdecydowanie potrzebowałem tego przy moich alkoholowych problemach. Odłączyłem rurkę, a końcówkę od kroplówki pozostałą w moim ciele, zakręciłem specjalną zakrętką, ponieważ płyn, który miał wdrążyć się we mnie już spełnił swoją funkcję. Gdy podniosłem się z łóżka, a następnie chciałem opuścić pokój i zbliżyłem się do wyjścia z sypialni, momentalnie usłyszałem płacz za ściany. Przymknąłem oczy, a czołem oparłem o twardą powierzchnię wiedząc, że łzy należą do Jeongguka, lecz natychmiast odsunąłem się od niej czując ból. Dotknąłem mojej górnej części głowy i pod opuszkami palców poczułem opatrunek, dlatego poczułem okropny dyskomfort, co oznaczało, że prawdopodobnie przy upadku musiałam się zranić. Wziąłem głęboki wdech i otwierając drzwi, ujrzałem siedzącego na sofie Jeona palącego papierosa. Wyglądał na wyczerpanego fizycznie oraz psychicznie i doskonale zdawałem sobie sprawę, że to była moja wina. Zbliżyłem się do niego po czym ujrzałem, że na stoliczku przed nim znajduje się kilkanaście szklanych butelek w różnych rozmiarach, niektóre były pełne, drugie mniej, a rzecz jasna były one wypełnione alkoholem. I nie przez przypadek tam stały, to były pochowane przeze mnie trunki przed innymi, w szafkach kuchennych, w etażerce obok łóżka, czy te które włożyłem w miejsca o których już nawet zapomniałem. Usiadłem obok Jeona i spojrzałem na zegarek, który wskazywał trzecią w nocy, więc prawdopodobnie nadal był ten sam dzień. Ale nic dziwnego, że po takim krótkim czasie już czułem się normalnie skoro najwidoczniej mój ukochany podłączył mi kroplówkę, która już po zaledwie godzinie działała cuda.

*Informacja w ramach wątpliwości co do opisanych zdarzeń :)
Zrobiłam duży research i można sobie samemu podawać kroplówki w warunkach domowych, są również specjalne takie „na kaca"(mają one witaminy, elektrolity itp.). Pamiętajmy, że Tae z ilością posiadanych pieniędzy czy kontaktami może mieć różne leki czy inne środki „na lewo".

— Chodź do łóżka, powinieneś się położyć, późno już — uznałem chcąc złapać go za ramię, a on ruszył swoim brakiem, odsuwając się ode mnie jakby nie chciał być przeze mnie dotykany. Wtedy dopiero zobaczyłem jak nosiły nim emocje, a jego ciało wręcz drgało. — Może chcesz coś na uspokojenie? — Zapytałem jednak on milczał, próbując ukryć swoje łzy. — Proszę nie płacz, łamie mi to serce.

— Jak mam nie płakać, jak mnie również może serce nie boleć, gdy znalazłem cię kompletnie pijanego leżącego na chodniku z rozbitą głową i ledwo co potrafiłeś się do mnie odezwać.

— Ale już wszystko dobrze, jestem przy tobie, mówię normalnie, chodzę o własnych siłach — stwierdziłem, a on spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

— Dobrze? — Powiedział z pogardą. — Nawet nie wiesz jak jestem zdruzgotany faktem, że musiałem wbijać ci coś w żyłę żebyś się w ogóle ocknął, a co dopiero ze mną rozmawiał. Okropnie się bałem, że zrobię coś nie tak pomimo tego, że Bogum mnie instruował przez telefon. Może i sam nie raz sobie coś wstrzykiwałem, jednak robiłem to bez żadnego zastanowienia, nie licząc się z konsekwencjami. Ale tobie? Bałem się, że cię skrzywdzę.

— Przepraszam, że musiałeś przez to przejść i na ciebie spadła ta odpowiedzialność. Nie chciałem cię martwić, ani żebyś przez to cierpiał.

Mine and yours lies | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz