Rozdział 1

1.5K 32 0
                                    

- Nie przestawaj, proszę, nie przestawaj - zawołała brunetka, prawie błagalnie.

Co ona pieprzyła? Blondyn nie miał zamiaru się zatrzymywać.

Wzmocnił uścisk na jej talii, jego palce wbiły się głęboko w jej skórę, krew płynęła tam, gdzie ją trzymał.

Bez litości zanurzał się w niej, coraz mocniej i szybciej, przyspieszając tempo, podczas gdy jej jęki stawały się coraz głośniejsze.

Na pieska, co za wydajna i wartościowa pozycja, pomyślał rozbawiony.

Skup się Draco.

Wypełniając ją aż do końca swoją męskością, uderzył głębiej w jej gładkie ściany, a wnioskując przez niepokojące dźwięki, które od niej dochodziły, podobało jej się to.

Uwielbiał mieć kontrolę, z wyjątkiem tej jednej nieuchwytnej wiedźmy, jego wiecznego jednorożca.

Pot lśnił na jego wysportowanym ciele.

Kropelki potu zebrały się na jego skórze, gdy kontynuował atak na kobietę przed nim, jej skóra zmarszczyła się, gdy w nią walił.

Draco poczuł stały wzrost ciepła na jego trzonie, było ciepło i przyjemnie.

Do cholery, miała dojść na jego kutasie.

Atrakcyjna kobieta wbiła wypolerowane paznokcie w jego kosztowną jedwabną pościel i wydała długi, ekstatyczny jęk, gdy jej ciało zaczęło drżeć od orgazmu.

Jej rozkoszne dźwięki odbijały się echem w jego świadomości, zaspokajając jego pilną potrzebę.

Draco uśmiechnął się do kobiety i naciskał mocniej, aż to, co przedłużył, zebrało się w jego pulsującym kutasie, pulsującym koniecznością uwolnienia.

Z niskim, zwierzęcym warczeniem, wyciągnął go w samą porę, by uwolnić cały jej zaokrąglony, kremowobiały tyłek, kobieta miała imponującą sylwetkę.

Zadowolony, że opuściła go każda kropla, pochylił się, by wyciągnąć różdżkę z porzuconych spodni w nogach łóżka i machnął nią bez wysiłku.

Natychmiast usunęło jego nasienie z kobiety, przywracając jej skórę do dawnego porcelanowego stanu.

Jej długie, kobiece dźwięki zostały przytłumione, gdy nogi się poddały i upadła twarzą na jego luksusowe prześcieradła.

Zamykając oczy z satysfakcją, ostatni niski, słaby jęk wyrwał się z jej ust, gdy zapadła się głębiej w pościel.

Zmarszczył brwi i nie dołączył do niej, ale patrzył, jak się układa.

Jasna cholera, zamierzała tu spać.

Spoglądając na nią z niepewnością, Draco bez słowa skierował się prosto do łazienki.

Pot na jego wyraźnie zarysowanej klatce piersiowej lśnił jak małe perełki na jego ciele, przeczesywał włosy długimi palcami, uciekając pospiesznie do sanktuarium luksusowej łazienki.

Patrząc na swoje odbicie, westchnął.

W głębi swej udręczonej duszy poczuł wielką pustkę. Ogień szalał w nim, czysta wola płonęła w nim celowo, ale jego duch pozostał nienasycony.

Pieprzyć to!

Potrzebował długiego pieprzonego prysznica.

Kiedy to się stało, było dobrze, ale wkrótce potem prysznic był kluczowy.

Wchodząc do prysznica o gładkich ścianach, przekręcił gałkę; słuchawka prysznicowa ożyła i spadły chłodne krople wody.

Cholera, woda była kojąca na jego skórze. Prawie terapeutyczna.

FallenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz