W końcu rozpoczęły się wyczekiwane przez wszystkich wakacje. Czas w którym można robić wszystko na co ma się ochotę i nie trzeba przejmować się tymi wszystkimi sprawdzianami, kartkówkami, pracami domowymi, lekcjami i pozostałymi rzeczami, które są w jaki kolwiek sposób związane ze szkołą.
Krótko mówiąc, dwa miesiące spokojnego życia, bez matematyki, fizyki, chemii i innych przedmiotów.
Wracałem wraz z Miną do naszych domów po zakończeniu roku szkolnego, które swoją drogą było koszmarnie nudne.
O dziesiątej rano było spotkanie z dyrektorem, który przez prawie trzy godziny podsumowywał cały rok szkolny, uwzględniając w tym wszystkie konkursy, które miały miejsce w czasie nauczania oraz ich zwycięzców. Potem każda klasa miała spotkanie ze swoimi wychowawcami, którzy trzymali nas w klasach prawie godzinę.
W skrócie, normalne zakończenie roku, jak każde inne.
- Masz jakieś plany na wakacje? - spytałem dziewczynę, która szła jakiś metr przede mną.
- W sumie to tak. - zamyśliła się przez chwilę, a ja w tym czasie dorównałem jej kroku. - Moi rodzice postanowili, że pojedziemy do mojego kuzyna, który mieszka we Francji. - dodała już trochę smutniejszym głosem.
- Nie cieszysz się? - kątem oka zerknąłem na Minę.
- To nie tak, że się nie cieszę. - westchnęła. - Moja mama od dawna chciała mieszkać we Francji i namówiła do tego pomysłu tatę. Z tego co zrozumiałam to jedziemy tam głównie po to, żeby rodzice rozejrzeli się za jakimś domem lub mieszkaniem do kupienia.
Po usłyszeniu tych słów, gwałtownie się zatrzymałem, a dziewczyna spojrzała na mnie pytająco.
- Czy ty mi chcesz powiedzieć, że wyprowadzasz się do Europy?!- krzyknąłem po chwili. Ashido chciała mi coś odpowiedzieć, ale jej przerwałem. - A co będzie z nami?! Co będzie z U.A.?!
- Posłuchaj... - zaczęła, spuszczając wzrok na ziemię. - Mi też się to nie podoba i wolałabym zostać tutaj. Mama mi powiedziała, że w Paryżu też jest liceum o bardzo dobrym profilu bohaterskim i ponoć prestiżem prawie dorównuje dla U.A. Mój kuzyn chodzi do tamtej szkoły i mówił, że ludzie tam są mili i wspaniali, tak samo jak nauczyciele.
- Czyli zamierzasz zostawić swoich przyjaciół? - zapytałem, patrząc na nią z lekkim wyrzutem.
- Jasne, że nie! - wykrzyknęła, a parę osób spojrzało w naszą stronę. - Tylko, że w tej sprawie nie mam nic do gadania.
- Mhm... - mruknąłem cicho i ruszyłem w stronę swojego domu. Po sekundzie Mina znalazła się tuż obok mnie. - Reszta o tym wie?
- Masz na myśli Kirishimę, Bakugou i Sero?
- Tak. - odpowiedziałem krótko, a po chwili dość mocno przywaliłem głową w latarnię. Co za debil postawił latarnię na środku chodnika?! Usłyszałem cichy chichot dziewczyny i posłałem jej piorunujące spojrzenie, jedną ręką masując się bolącym miejscu.
- Jeszcze im nie powiedziałam i wolę poczekać do czasu, kiedy wszystko będzie już potwierdzone, że się wyprowadzam. Na ten moment poza moimi rodzicami i kuzynem wiesz o tym tylko ty.
Reszta drogi minęła nam w zupełnej ciszy. Po około piętnastu minutach stałem już pod furtką mojego domu.
Ze zdziwieniem spojrzałem na wielką ciężarówkę, która stała przy mojej bramie. Samochód był ogromny, a obok niego kręcili się jacyś ludzie, wynosząc z pojazdu meble zawinięte jakąś folią, a następnie zanosili je do mojego domu.
Pożegnałem się z przyjaciółką i ruszyłem w stronę drzwi wejściowych. Po przekroczeniu ich, ujrzałem na korytarzu moją mamę, która gadała z jakimś nieznajomym dla mnie mężczyzną.
CZYTASZ
Stay With Me | ShinKami
FanfictionWakacje. Czas na który czeka większość dzieci, nastolatków i dorosłych. Dużo wolnego czasu, który można spędzić wspaniale ze znajomymi, czy też samemu, świetnie się przy tym bawiąc. Denki Kaminari zaczął planować swoje wakacje już od połowy roku sz...