- Idioto! Debilu jeden! Przez ciebie przegraliśmy!
- Bakugou, ścisz trochę ton głosu, dobra? Ogłuchnąć można. - Mruknął Sero, wzdychając przy tym głośno.
- Nie wtrącaj się! - Warknął w odpowiedzi blondyn, a ja w tym czasie poprawiłem sobie słuchawki, gdyż trochę mi się zsunęły z głowy, spadając mi na czoło, co dość mocno przeszkadzało przy graniu.
- Dobra, dobra. Włączę rundę od nowa i tym razem wygramy. Uspokój się, okej Katsuki? - Wtrącił się Kirishima i tak jak powiedział, odpalił rozgrywkę od nowa.
Od dobrych trzech godzin grałem w jakąś strzelankę z chłopakami i muszę przyznać, że jak na początku mi się to podobało, tak teraz zaczynało mnie to już dość mocno nudzić.
Westchnęłem cicho, układając palce na klawiaturze i zacząłem sterować swoją postacią, co jakiś czas strzelając w zombie.
- Ej, ja będę leciał. Mama chce, żebym jej pomógł. - Odezwał się po jakimś czasie Hanta i się rozłączył.
- Też spadam, do zobaczenia. - Oznajmiłem i się wylogowałem z serwera, nawet nie czekając na ich odpowiedź.
Zakręciłem się trzy razy na krześle, a następnie wyłączyłem komputer. Sięgnąłem po telefon i sprawdziłem godzinę, 19.04.
Rzuciłem smartfona na łóżko, a sam wstałem i się przeciągnąłem, strzelając przy tym palcami. Podszedłem do okna i spojrzałem za nie. Ściemni się pewnie dopiero za jakieś trzy godziny, a pogoda wydaje się być przyjemna.
Zgarnąłem jakąś bluzę, którą obwiązałem się w pasie i wyszedłem z pokoju, idąc na dół. Rozejrzałem się za rodzicami, ale jakoś nie mogłem ich nigdzie dostrzec.
- Jak coś to wychodzę się przejść. - Powiedziałem trochę głośniej i poszedłem do drzwi. Kiedy sznurowałem buty w drzwiach stanął mój tata, a za nim Shinsou.
- Denki, weźmiesz Hitoshiego ze sobą? Pozna trochę okolicę, a ty będziesz miał z kim pogadać i się poznacie. - Po jego wypowiedzi, zerknąłem na fioletowowłosego, który wlepił wzrok w podłogę.
- Jasne, bardzo chętnie. - Uśmiechnąłem się lekko i zacząłem czekać aż Shinsou się ogarnie do wyjścia.
Po około pięciu minutach, oboje wyszliśmy na zewnątrz. Od razu poczułem na twarzy przyjemne, letnie powietrze. Co jak co, ale wieczory w wakacje mają swoją własną magię i przyjemną aurę, która sprawia, że zawsze mam ochotę gdzieś wyjść i wrócić dopiero jak się porządnie ściemni.
- To gdzie byś chciał pójść? - W odpowiedzi chłopak jedynie wzruszył ramionami. Westchnęłem cicho i ruszyłem przed siebie w stronę placu zabaw. Tak.. jestem dzieckiem w ciele nastolatka, nic na to nie poradzę.
- Ponoć jak byliśmy mali to często się razem bawiliśmy. Pamiętasz to? - Spytał, a w jego głosie wyczułem niepewność.
- Jeśli mam być szczery to nie za bardzo. Mam tylko jakieś tam prześwity w głowie.
- Ja tak samo. - I właśnie na tym nasza rozmowa się zakończyła. Próbowałem zacząć jakiś temat, ale chłopak ewidentnie nie miał ochoty na pogawędkę.
***
Wbiegłem przez furtką na plac, a zaraz za mną wszedł Shinsou i zaczął się rozglądać. Ja w tym czasie podbiegłem do drążka, który znajdował się z jakiś 1,20 metr nad ziemią. Złapałem się go, podciągnąłem do góry, opierając się brzuchem na rurce i po chwili zawisłem głową w dół.
CZYTASZ
Stay With Me | ShinKami
FanfictionWakacje. Czas na który czeka większość dzieci, nastolatków i dorosłych. Dużo wolnego czasu, który można spędzić wspaniale ze znajomymi, czy też samemu, świetnie się przy tym bawiąc. Denki Kaminari zaczął planować swoje wakacje już od połowy roku sz...