Po ostatniej namiętnie spędzonej nocy jeszcze bardziej zbliżyłem się do Chanyeola niż przedtem być może przez fakt, że teraz potrzebowałem od niego jeszcze więcej atencji niż wcześniej, ale z resztą nie przeszkadzało mu to w jakimś stopniu, a wręcz przeciwnie był nawet zadowolony z tego faktu, więc gdy on był zadowolony na również. Nie przejmowaliśmy się już wzrokiem innych współpracowniku... Znaczy starszy nie przejmował się od samego początku, a ja zacząłem dopiero teraz być może dlatego, że bałem się ich głupiego gadania typu "Pewnie daje mu dupy za dodatkową premię". Sam nie wiem jakoś obawiałem się nieprzyjemnych słów wymierzonych w moją stronę bo sam nie potrafiłem się bronić, jednak nikt nie spodziewał się, a w tym ja, że każdy z nich przyjął tą wiadomość naprawdę pozytywnie czasami nawet zdarzało im się pożartować z pytaniami kiedy mają szykować się na ślub... Chociaż Chan nie brał tego za żarty.
— Słońce? — przeniosłem wzrok na zdezorientowanego chłopaka, który chyba nawet nie spodziewał się tego jak go nazwę na co jedynie roześmiałem się pod nosem całując czule jego czółko. Aktualnie ja stałem nad nim bo ten postanowił sobie odpocząć po basenie, na którym spędziliśmy dobre kilka godzin na nauce pływania, zawsze bałem się wody, ale dzięki niemu nawet nauczyłem się pływać! — Wszyscy tak dogadują, a przynajmniej ja myślę, że dogadują i mam właściwie pytanie do ciebie... Naprawdę chciałbyś być moim mężem? Oczywiście nie musisz odpowiadać na to pytanie, jeśli nie chcesz... Tak tylko pytam... — zaśmiałem się nerwowo marszcząc nosek i podrapałem się delikatnie po karku.
— Zadałeś mi najgłupsze pytanie jakie mógłbym kiedykolwiek usłyszeć. — zaczął przyciągając mnie do siebie dzięki czemu mogłem wtulić się w jego tors od razu czując przyjemne ciepło i świadomość bycia bezpiecznym, gdy tylko był obok. — Oczywiście, że chciałbym cię poślubić, jesteś osobą na którą czekałem od zawsze i może to dziwne, ale zdążyłem się zakochać od pierwszego wejrzenia i wpadłem całkowicie po uszy i wiesz co? Mógłbym nawet teraz uklęknąć przed tobą i ci się oświadczyć, ale po pierwsze nie kupiłem pierścionka, a po drugie nie chce się z niczym śpieszyć... Mamy na to jeszcze mnóstwo czasu i gdy tylko obaj będziemy gotowi i ja to odczuje to wtedy dam ci znać. Teraz moim priorytetem jest dawać ci mnóstwo szczęścia byś każdego dnia się uśmiechał. Czy taka odpowiedź cię satysfakcjonuje? — zakończył swoją wypowiedź z najszczerszym uśmiechem jaki mogłem zobaczyć kiedykolwiek. Czy byłem usatysfakcjonowany? Nawet nie wiecie jak bardzo.
— Satysfakcjonuje. — skinąłem delikatnie głową przysuwając się bliżej niego. — Jednak na sam koniec wypowiedzi liczyłem na jakiegoś słodkiego buziaczka. — mruknąłem cichutko niezadowolony i wystawiłem mu język choć i tak zaraz poczułem jego usta na tych swoich, a na mojej twarzy pojawił się satysfakcjonujący uśmiech. Wplotłem zaraz palce we włosy chłopaka i pogłębiłem pieszczotę przymykając oczy i przysuwając się zaraz bliżej chcąc przedłużyć pocałunek, nie bardzo chciałem go kończyć bo nie ukrywam, że troszeczkę stęskniłem się za jego ustami, które były jak uzależnienie czasami nawet gorsze od używek, ale wolałem się uzależnić od tego niż od takiego świństwa.
— Zastanawiałem się czy nie obejrzeć czegoś ciekawego, ale chyba zrezygnuje z tego pomysłu szczególnie patrząc na to, że właściwie nigdy nie wychodzą nam maratony filmowe, a wręcz przeciwnie zawsze zajmujemy się sobą. — odparł rozbawiony, gdy tylko odsunął się ode mnie głaszcząc z czułością moje włosy. Uwielbiałem gdy na mnie patrzył z takimi malutkimi iskierkami w oczach, które z każdym dniem urzekały mnie coraz bardziej. Chan był idealny pod każdym możliwym względem i pewnie większość osób by się ze mną zgodziło, ale sam chłopak twierdził inaczej i czasem nawet nie warto było wchodzić w dyskusję bo się po prostu nie dało.
— Racja. Oglądanie filmu nie wychodzi nam praktycznie nigdy dlatego też przemilczmy tą propozycję i po prostu skupmy się na wspólnych pieszczotach odpoczywając po basenie... Takie leniwy wieczór tylko we dwoje... No chyba, że wpadną tutaj Luhan i Sehun... Ahh uwielbiają przeszkadzać nam w wielu rzeczach. Oboje zawsze mają dziwne wyczucie tak jak ostatnio, gdy weszli nam do łazienki jak się kąpaliśmy. — parsknąłem cicho śmiechem przypominając sobie to niefortunne i lekko niekomfortowe zdarzenie, które chciałem zamieść pod dywan i móc zapomnieć, ale koniec końców sam sobie o nim przypomniałem.
— Weszli nam nawet ostatnio jak uprawialiśmy seks, ale chyba oboje byliśmy tak pochłonięci przyjemnością, że nawet nie zwróciliśmy uwagi na to, że ktokolwiek nam wchodzi do środka. — wzruszył ramionami, a ja zarumieniłem się jeszcze mocniej chowając twarz w jego torsie.
— To była chyba ta rzecz, o której nie bardzo chciałbym wiedzieć bo to było jeszcze bardziej niekomfortowe niż wtedy kiedy weszli nam do łazienki! W tym momencie zacząłem się porządnie zastanawiać czy wiedzą co to znaczy pukać do drzwi, a jeśli nikt nie reaguje to na przykład zadzwonić? — uniosłem brew do góry gładząc swoje rumiane policzki.
— Wiedzą co to pukać, w firmie jeszcze ani razu nie zdarzyło im się wejść do czyjegoś biura jak do siebie, czasami nawet dzwonią by sprawdzić czy dana osoba jeszcze żyje czy odeszła w zaświaty. — wzruszył delikatnie ramionami cmokając moje czółko. — Ahh nie gniewaj się na nich to nie ich wina, że mają złe wyczucie czasu w dodatku skoro jesteśmy prawie jak rodzina to raczej biorą do siebie fakt, że mogą wchodzić kiedy chcą nie zważając na nic. W dodatku jeśli czegoś nie zobaczą na własne oczy to i tak dowiedzą się tego od nas nawet i ze szczegółami moja ty plotkaro. — szepnął uśmiechając się delikatnie.
Nie byłem zły za nazwanie mnie plotkarą, ani za to co powiedział bo właściwie miał stuprocentową rację i jedyne co mogłem w tym momencie to się z nim zgodzić i po prostu spędzić przyjemnie czas z nim chcąc jakoś dobrze zakończyć nasze ostatnie dni pobytu tutaj. Zostało nam dokładnie pięć dni, których nie chciałem spierdolić. W końcu były to wakacje, na których mogłem odpocząć i przemyśleć wszystko co dzieje się wokół mnie.
Może miałem być szczęśliwy, ale tylko i wyłącznie u boku Parka?
****
Tym razem krótszy rozdzialik, ale następny będzie krótszy pod tym względem, że będzie to krótka opowieść Luhana!!
Również chciałam was zaprosić na mój serwer na discordzie może i nie ma nas tam jeszcze dużo, ale obiecuje, że będziecie się świetnie bawić!! Proponuje wspólne oglądanie filmy lub czasami można porozmawiać, jeśli macie z czymś problem. Dodałam też tam fabułę do nowej książki, więc mam nadzieję, że wam się spodoba i ktoś się skusi aby wpaść~ Jeśli chcesz link napisz tu w komentarzu lub napisz do mnie na dm, buźka!!
CZYTASZ
Love Island || b.bh x p.cy
ФанфикNiby surowy szef. Jednak przy Baekhyunie zachowuje się totalnie inaczej. Czy podwładny może stopić zimne serce szefa? Główny ship: Chanbaek Pobocznie: Hunhan Start: 21.10.2020 Koniec: 15.08.2021 Ostrzeżenia: Być może sceny 18+, fluff i jeszcze raz...