20 - „Zaraz po ciebie będę, nie ruszaj się."

2.6K 78 32
                                    

„Dobry człowiek woli sam cierpieć niż na to cierpienie skazywać innych"

———

Tydzień później

Tyle się już wydarzyło że cieżko mi to krótko opisać ale spróbuje. Rodzice ciemnowłosego wyjechali razem z jego rodzeństwem i Elizabeth. Smutno mi się zrobiło ale musiałam przeżyć. Mój tata trzy dni temu kupił dom i już tam mieszka. Kłócił się ze mną aż w końcu odpuściłam i Clara mieszka z nim. Chciał mnie odciążyć bo jeszcze jestem młoda i pragnął wychować dziecko od małego do dorosłości. Nie mam mu tego za złe. Cieszę się widząc jego szczęście. James częściej zajmuje się gangiem niż Dorian bo on spędza ze mna mnóstwo czasu i nasz związek rozkwitł. Chociaż czarnowłosy nie narzeka na więcej obowiązków. Do tego nie wiem jak ale Vanessa znalazła mnie w internecie i napisała. Tak, ta zabawna brunetka z którą pracowałam. Przylatuje w przyszłym miesiącu i mamy się spotkać.

Ale są też złe wieści. Wreszcie gdzieś pojawił się morderca mojej mamy. Przez to coraz częściej czuje się obserwowana i to mnie przeraża ale narazie jak gdzieś wychodzę jestem z Dorianem. Martwię się że ta cała paranoja się powiększa z każdym dniem. Boję się o moją rodzinę, stali się nią też wszyscy domownicy. Wiem że potrafią się bronić ale nie daje mi nic ta wiedza. Za każdym razem jak wychodzę nawet na głupi ogród rozglądam się. Wszyscy mi mówią że przesadzam i zaczynam im wierzyć.

- Lottie!- krzyk wyrywa mnie z myśli.

Ostatni raz patrzę w lustro. Mam na sobie czarną, jeansową spódniczkę i biały golf. Wzdycham i wychodzę z pokoju. Schodzę do salonu w którym jest już James. Siadam obok niego na kanapie a w moje ręce trafia papierowa torba z logiem McDonalda. Uśmiecham się pod nosem i zaglądam do środka. Jest tam McWrap, McChicken, frytki i lody karmelowe. Zerkam na chłopaka a on puszcza mi oczko.

- Masz zjeść wszystko idiotko.- przewracam oczami i chwytam pilot w dłoń.

- Zrobiłeś mi smaka więc chyba nie odmówię frajerze.- włączam Netflixa a następnie Igrzyska Śmierci. Czarnowłosy uśmiecha się pod nosem i podaje mi kubek z cola.

***

- Oboje oglądaliśmy tą trylogie milion razy  więc porozmawiajmy o najlepszym shipie.- marszczę brwi i siadam bokiem na kanapie, twarzą do chłopaka.

- Zaczynaj.

- Katniss i Peeta to najlepsza para na świecie. On kocha ją od dzieciaka a ona tak gra na jego uczuciach. No co za podła suka!- wyrzuca ręce w powietrze i wydziera się na cały dom. Na szczęście jesteśmy sami.

- Tym razem się z tobą zgodzę. W pierwszej części niby się w nim zakochuje i daje nadzieję. Rozumiem emocje przez Igrzyska ale kurde. Wracają do domu a ta od razu leci do tego debila. - James jedynie energicznie macha głową zgadzając się ze mna bo usta ma wypełnione chipsami. - Potem kolejna część. Gra na jego uczuciach przed kamerami chociaż w końcu pokazuję kogo tak prawdziwie kocha. Ale jest już za późno bo przecież Capitol go zabiera i robi pranie mózgu.

- Właśnie! Gdyby ona szybciej to sobie uświadomiła może by go nie zabrali i nie przeżyłby całej tej traumy.- zaczynam się śmiać bo strasznie przeżywamy filmy które kochamy. Po chwili on też wybucha i razem zwijamy się na kanapie.

- Uwielbiam cię.- mówię gdy już się uspokajamy.

- Awww ale ty jesteś słodka.- przewracam oczami a chłopak mnie przytula.- Ja ciebie też przyjaciółko. A teraz mów.

- Co?- patrzę na niego zdezorientowana bo stał się nagle poważny.

- Co jest między tobą a Dorianem? Od ponad tygodnia prawie nie odstępujecie się na krok. Już od początku każdy coś podejrzewał ale teraz to już na pewno.- wzdycham i przecieram twarz. Dobrze że się nie malowałam.

Spróbuj patrzeć w gwiazdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz