Obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu.
Leniwie otworzyłem oczy, w które natychmiast uderzyły mocne promienie światła. Syknąłem przy tym się krzywiąc. Wydawało mi się, że zasłaniałem okna jeszcze przed pójściem spać... pewnie Kinga lub Kacper tu byli.
Sięgnąłem po leżący na biurku telefon i od razu rzucił mi się w oczy napis ,,Thomie". Nagle przypomniało mi się spotkanie.
Spojrzałem na godzinę w górnym lewym rogu ekranu.
8:37
Zmarszczyłem brwi i odebrałem telefon, by mężczyzna tyle nie czekał.
- Cześć, czemu dzwonisz tak wcześnie? Wydawało mi się, że spotkamy się popołudniu?
- No tak, ale... idę do pracy bo mam na 9 i jakiś gość przed chwilą mnie zaczepił.
- Dlaczego mi o tym mówisz?
- Bo chciał twój numer telefonu. Oczywiście mu go nie podałem, ale wolałem ci jednak to przekazać, że chyba jesteś kogoś celem.
- W jakim sensie celem?
- Nie wiem. Może masz cichego właściciela, może ktoś chce się ciebie pozbyć.
- ...Thomas przestań oglądać te cholerne filmy i seriale detektywistyczne z Sean, bo powoli pierdolca dostajesz... - westchnąłem - Jak wyglądał ten gość panie Sherlocku?
- Wysoki, ale nie tak jak ja, brunet o chyba niebieskich oczach.
Czy to nie jest opis wyglądu...- Coś jeszcze? Piegi? Dołeczki? - po drugiej stronie słuchawki usłyszałem parsknięcie.
- I kto tu jest detektywem?
- Po prostu odpowiedz.
- Dołeczki.
To nie możliwe, żeby on podszedł do Thoma, żeby spytać o mój numer. Poza tym skąd by wiedział, że my się w ogóle znamy?- Dobra, dzięki. Leć do pracy, widzimy się w kawiarni o... 17?
- Niech ci będzie, widzimy się o 17. Do zobaczenia potem dzieciaku.
- Cześć i dzięki za pobudkę staruchu.Krwistooki zaśmiał się i rozłączył.
Po raz kolejny się przeciągnąłem i powolnie zsunąłem się z łóżka, by po chwili wylądować na równych nogach.
Pov. Kinga
wczorajszego wieczora (?),,Czytanie w myślach jest rzadką umiejętnością. Posiada ją tylko 20% aniołów, 20% demonów, 5% upadłych i 000000.1% ludzi żywych"
,,Osoby posiadające tę umiejętność nie mogą czytać w myślach tylko tym, którzy także posiadają tą umiejętność"
,,Żeby dojść w tej umiejętności do perfekcji, wystarczy 5 lat ćwiczeń, ale w niektórych przypadkach starcza nawet rok lub czasem zdarzy się, że da radę opanować to w zaledwie pół roku"
Przeczytałam już kolejną księgę na temat mocy albinosa. Wiem już na tyle dużo, by móc zacząć z nim treningi. Jedyne czego potrzebuję to osoby, na której będzie można ćwiczyć.
Odłożyłam księgę na stoliczek obok fotela w którym siedziałam i żwawo podniosłam się na równe nogi, by od razu szybkim krokiem ruszyć do wyjścia z gabinetu.
Cicho przemknęłam do swojej i Kacpra sypialni. Nie było go tam. Zostawił telefon i prawdopodobnie siedzi w łazience i bierze prysznic.
Nagle usłyszałam dźwięk wiadomości. Podeszłam do stolika z telefonem i zaciekawiona spojrzałam na wyświetlacz.
3 wiadomości od Em...?
Wzięłam telefon do ręki i odblokowałam go, od razu wchodząc w wiadomości.
00:12
Hej! Tak sobie myślałam... masz może czas jutro się spotkać? ♥00:15
Może bym zrobiła jutro nam jakąś kolację i przygotowałabym jakieś filmy, co o tym myślisz?
CZYTASZ
He is Mine // Poprzednie (poprawione) rozdziały + KONTYNUACJA
Short StoryHere we go again!!♥ Kairo od zawsze miał okrutne życie... Po śmierci trafił do nieba razem z siostrą, która z dnia na dzień była dla niego coraz gorsza. Obwiniała go o wszystko to, co było złe. Wyzywała, krzyczała... czasami biła. Chłopak pewnego...