Wybaczysz mi?...

485 23 24
                                    

         
      ~Skip time po basenie(tak znowu na nim byli)~

Wróciliśmy do domu zmęczeni.  Po drodze wstąpiliśmy do maka. Oczywiście Nick i Gogy musieli się po kłócić o to kto zamawia pierwszy.  Podczas ich kłótni ja i Clay skorzystaliśmy z okazji i zamówiliśmy se żarełko. Jak wróciliśmy to jebłam się na kanape

C: Y/N wstawaj z kanapy

Y/N: Nie, tu jest wygodnie

C: Mam cie zanieść do łóżka?

Y/N: Tak

Clay złapał mnie w stylu panny młodej.  Zaniósł mnie do łóżka w którym leżałam jak zabita

C: przybrać tez cie mam?

Y/N: NIE

C: No to wstawaj 

Poszłam do łazienki i się przebrałam w piżame

C: Oglądamy jakiś film?

Y/N: Nie chce mi się

C: A co ci się chce?

Y/N: Nic

Położył się obok mnie

C: Y/N?

Y/N: Tak?

C: Wybaczysz mi to co zrobiłem?

Y/N: Już dawno ci wybaczyłam

C: To cudownie

Y/N: Teraz spać

C: Dobrze

Clay poszedł się przebrać, po chwili już leżał obok mnie.  Przytulił się do mnie i zasnął.  Ja usnelam niedługo po nim. Rano obudziłam się o 9. Wow szybko jak na mnie

Poszłam się przebrać i zaszłam do kuchni. Nikogo w niej nie było, dziwne. Zrobiłam se kanapkę z nuttellą

Zjadłam i wstawiłam talerz do zmywarki. Postanowiłam że obejrzę jakiś serial.  Poszłam do salonu i włączyłam Lucyfera. Spędziłam cały dzień na oglądaniu serialu

Spojrzałam na zegarek:  23: 31

Czemu ich dalej nie ma? Może coś im się stało? A co jeśli mieli wypadek? Nie Y/N nie myśl tak!

Leżałam tak jeszcze z 5 minut a potem zasnęłam. Obudziłam się w łóżku.  Obok mnie leżał Clay. Całe Szczęście że nic mu się nie stało


Wstałam, ogarnęłam się i zeszłam na dół.  W kuchni siedział Ranboo z Tubbo

R: Dzień dobry

Y/N: Heeeeej

T: Jak się spało?

Y/N: Dobrze, chociaż bałam się że coś się wam stało bo długo was nie było

R: Mieliśmy ważną sprawę do załatwienia

Y/N: Spoko ale uprzedzajcie mnie

T: Dobrze

Gadaliśmy jeszcze z pół godziny. Z góry łaskawie zszedł Clay

Y/N: Śpiący królewicz wstał!

C: Byłem zmęczony, dlatego tyle spałem

Y/N: Tak se tłumacz, ja wiem co innego

C:Ah tak? To kto cie wieczorem przeniósł do łóżka?

Y/N: Sama się przeniosłam

Clay złapał mnie w pasie i przytulił do siebie

C: Jesteś pewna?

Y/N: Tak

C: Niech Ci będzie

Puścił mnie

C: Co na śniadanie?

Y/N: Dla ciebie nic

C: Okropna jesteś

Y/N: Wiem

                                          ~~Skip time wieczór~~



Byliśmy na polanie. Był piękny zachód słońca. Tylko ja, Clay i ten zachód słońca

C: Y/N?

Y/N: Tak?

Uklęknął przede mną i wyciągnął pierścionek

C: Y/N, wyjdziesz za mnie?

Y/N: TAK!

Założył mi pierścionek na rękę a ja rzuciłam się mu na szyję

C: Kocham cię Y/N

Y/N: Ja ciebie też

Szliśmy przez miasto trzymając się za ręce. Gdy nagle moją uwagę przyciągnął pewnien 20 latek

Y/N: Clay, poczekasz chwilę?

C: Jasne, coś się stało?

Y/N: Uznajmy że tak

podeszłam do tego chłopaka

Y/N: MAX?!

M: Y/N?

Y/N: PODOBNO WYJECHAŁEŚ!

M: Ale już jestem

Y/N: OKŁAMAŁEŚ MNIE! MIAŁEŚ WYJECHAĆ NA ZAWSZE!

M: Ale plany się zmieniły....

Y/N: MOGŁEŚ MI NAPISAĆ! CAŁY CZAS MYŚLAŁAM ŻE CIĘ NIE MA! POTRZEBOWAŁAM CIĘ! 

M: Y/N ja przepraszam....

Y/N: MAM GDZIEŚ TE TWOJE PRZEPRASZAM! NIENAWIDZĘ CIĘ! CHANIEBNIE MNIE OKŁAMAŁEŚ!

pomiędzy nas wszedł Clay

C: Y/N, daj spokój. Nie warto tracić na niego czasu

M: Y/N ja serio przepraszam....

Y/N: Mam gdzieś te twoje przepraszam 

Clay wziął mnie za rękę

C: Chodź 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
535 słów

pisałam w drodze powrotnej do domu

Móc cofnąć się w czasie// Dream x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz