18. (PĘDZIMY DO ZWIĄZKU BOHATERÓW ZARAZ XDDD)

649 30 23
                                    

Y/n-Zaczyna się...
D? Sometimes all I think about is you...
G-Late nights in the middle of june...
D i G- Heat waves been faking me out

Siedzenie z nimi to był koszmar moje marzenie to było uciec do pokoju lecz był jeden problem te dzikusy się nie uspokują..
Zaraz po piosence heat waves przyszedł brunet chwała Bogu..

W-Ej co wy tak śpiewacie do spania
G-Dobranoc wszystkim
Y/n-Dobranoc a macie gdzie spać?
D-Podłoga :D
W-Mają widzisz?
Y/n-Możecie iść tam gdzie ja mam walizke jak Wilbur się zgadza a ja pójdę na kanape
W-...
D i G: DZIĘKUJEMY Y/N
Y/n-Proszę dobra już idźmy spać
Dream z Georgem poszli a ja z Wilburem zostałam sama.
W-To dobranoc nie chcesz jakiejś pierzyny czy coś?
Y/n-Starczy mi
W-Okej to miłych snów :)
Y/n-Dobranoc Wilbur- podeszłam do chłopaka i pocałowałam w policzek. Zrobiłam ten krok do przodu lecz powoli żałowałam wkońcu nie chce relacji z nim psuć.

Było dość późno dlatego ułożyłam się i patrzyłam w sufit. Po tym horrorze nie zabardzo mogłam zasnąć natomiast po jakimś czasie zasnęłam na dobre lata.

Skip time
Godzina 08.09
O tej godzinie wstałam bez żadnego wachania. Udałam się łazienki aby przemyć twarz. Gdy już to zrobiłam wyszłam z łazienki moim oczom ukazał się dream.

D-Cześć y/n!
Y/n-Chryste panie nie strasz
D-Idziemy się gdzieś przejść?
Y/n-Ale George będzie miał przeciwko temu
D-Jako dobrzy przyjaciele możemy iść

Przyjaciel?.. nie mam praktycznie dobrego kontaktu z dreamem jak już to Z N A J O M Y lecz nie chciałam go smucić zebrałam się i wyszliśmy na spacer.

D-Jutro idziecie na ślub no nie?
Y/n-Zapomniałam sama boże ale mam wszystko
D-My mamy pilnować waszego domu w sensie ja i George
Y/n-Nie słyszałam
D-To teraz wiesz
Y/n-Mogę o coś zapytać?
D-Tak?
Y/n-Jak wygląda wiesz związek z Georgem w sensie z tą samą płcią a nie inną różni się?
D-Niczym się nie różni chociaż w internecie wiesz dużo osób daje takie nie za fajne wiadomości... lecz sami zaczęliśmy do siebie filtrować na streamach więc to nasza wina mniej więcej.
Y/n-Rozumiem
D-Umiesz jeździć na desce?
Y/n-Nie jeździłam dość często wolę wrotki tak szczerze a co?
D-Na wieczór ja i George chcieliśmy z tobą iść gdzieś wybrać się
Y/n-Mogę w sumie ale nie obiecam,że napewno chce też zadbać o kontakt z Wilburem
D-Tak wiem możemy sami się wybrać następnym razem pójdziemy
Y/n-Dzięki,że zrozumiałeś wracamy?
D-Już chcesz wracać? Dopiero do drzewa sąsiadów Wilbura dotarliśmy...
Y/n-Haha tak już
D-No dobraaa miło było pogadać

Skip time wrócenie do domu
Weszliśmy do domu i zastaliśmy pancake'i zrobione przez Georga jak i Wilbura.
G-Gdzie byliście?
W-Dokładnie
Y/n-Na spacerze do drzewa sąsiadów
D-Popieram
W-Czemu mi nie powiedziałaś jakby Ci coś się stało!?
D-Była ze mną
W-...
G-Nie kłoćcie się tylko chodźcie pankejki jeść, dream zrobiłem Ci z uśmiechem Wilbur mi pomagał z kolorami.
D-Dziękuję Ci :)
W-Y/n też zrobiłem ci jednego z kwiatkiem, bo lubisz rośliny
Y/n-O jeju dziękuję! Kochany jesteś- przytuliłam chłopaka niczym jakaś przylepa
D i G- 😏😏😏😏
Y/n-Mamy prezent dla młodych?
W-Tak tak
Y/n-Okej a na którą jutro ten ślub?
W-12 mamy być tam
G-Macie ślub?
Y/n-Co.. NIE
D-A szkoda...
Wilbur jedynie się uśmiechnął pewnie dla żartu czy coś. Po zjedzonym śniadaniu każdy poszedł do siebie. Jako iż,że najbardziej się nudzę postanowiłam zrobić reklamę na opiekunkę. Otworzyłam pierwszy lepszy program w komputerze i zaczęłam tworzyć.

Od tego momentu minęło z dobre 2 godziny, była 12.37. Ktoś jak zawsze musiał wbić był to George.

Y/n-Hej co tam?
G-Nudzi mi się okropnie co robisz?
Y/n-A reklame do pracy
G-Pójdziesz ze mną do sklepu?
Y/n-Spoko

Skip time
Wyszliśmy na chodnik i zaczęliśmy iść w stronę sklepu. Gdy dotarliśmy ja postanowiłam zostać przy drzwiach aby nie zajmować nikomu miejsca w ograniczeniach. Zauważyłam ulotkę na słupie więc podeszłam i przeczytałam.

,,Witam nazywam się Ethan i szukam opiekunki dla dziecka od godziny 14.00-19.20 koszt za jeden dzień=20zł chłopak ma 11 lat i ma siostrę 5 letnią obydwoje są bardzo grzeczni i napewno przyjmą opiekunkę nr telefonu ** *** *** ***"

Raz się żyje więc zadzwoniłam na numer i zaczęłam rozmowę.

Y/n-Dzień dobry nazywam się y/n y/l (your name, your last name) chciałabym się podjąć opieki nad pana dziećmi czy jest miejsce jeszcze na tą prace?
E-Tak da pani radę dzisiaj? Tylko musiałbym wtedy dzieciaki do pani podwieźć
Y/n-Nie ma problemu czy coś mam podpisać?
E-Wyśle pani link do formularza i tyle poda mi pani adres domu?
Y/n- *podaje*
E-To widzimy się o 14 dziękuję jeszcze raz
Y/n-To ja dziękuję do widzenia
Rozłączyłam telefon z uśmiechem, nie musiałam się niczym przejmować jak tym czy sobie poradze byłam dobrej nadziei. George skończył zakupy i udaliśmy się do domu. Popędzałam go aby szybciej szedł lecz jak zawsze pytał czemu.

G-Czym się tak jarasz?
Y/n-Zaraz zaczynam pracę!!!
G-TO BIEGNIJMY LEPIEJ BO SPÓŹNISZ SIĘ

Dotarliśmy do domu wszystko ładnie posprzątałam i przygotowałam rzeczy które WRAZIE W TRZEBA MIEĆ. Wybiła godzina 14.00 dzieciaki już przyjechały a ja odesłałam podpisany formularz panu który załatwił mi zawód nawet nie wiedziałam czy dobrze podpisany bo pisałam po drodze do domu.

Y/n-Cześć jak macie na imię?
?- Ja jestem Eliza i mam 5 lat.
?- A ja Olivier mam 11 lat
Y/n-Miło mi was poznać co chcecie robić?
O-Chce do domu... już mi się nudzi...
Y/n-Yyyyyyyyy to może pójdziemy do pokoju coś porobić? Mogę wam królika mojego pokazać
E-Tak!

Poszliśmy wszyscy razem ostrożnie na górę gdzie dotarliśmy do pokoju. Wypuściłam królika z klatki i dałam do rąk Olivierowi.

O-Fajny
E-Zgadzam się
Y/n-Dzięki ma na imię Harry

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi był to nikt inny jak Wilbur

W-Y/n możemy pogadać?
Y/n-Dzieci pilnuje nie mówił Ci George?
W-No mówił ale...- chłopak wszedł i zaczął rozmawiać z dziećmi
W-Cześć jestem Wilbur :) a wy?
E-Eliza
O-Olivier
W-Bardzo ładne imiona
Y/n-Co chciałeś powiedzieć?
W-Na osobności Ci powiem dobra ja idę
Y/n-Zostań...
W-Dobra
Y/n-Eliza gdzie jesteś?-obejrzałam się po pokoju i ona już zasnęła o jedno dziecko mniej.
W-Haha śpi
O-Ona tak ma już
Y/n-Co chciałbyś robić?
O-Mogę zagrać w coś?
Y/n-A w co byś chciał?
O-W minecrafta...
Y/n-To chodź zaprowadzę Cię, Wilbur pożyczysz?
W-Bierzcie co chcecie
Y/n-Dzięki- podbiegłam do bruneta i go znowu w policzek pocałowałam na co ten zarumienił się.
O-Ale duży pokój...
Y/n-Też taka moja reakcja była


------
1173 SŁOWA WYKAZAŁAM SIĘ MÓZGIEM ♤♡◇♧
02:22 WYJĄTKOWA GODZINA XDDDDD
Co robicie? I jak samopoczucie? Ja zabieram się do spania A WY CZYTAJCIE W SUMIE NIE ZMUSZAM XD miejcie się dobrze i zdrowo

Aż Do Śmierci Razem Z Tobą... [~Wilbur x Reader~]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz