How I did it?||Chapter One

378 22 0
                                    

Witaj, nazywam się Izuku Midoriya. Zwą mnie Deku. Chodziłem do szkoły bohaterstwa w U.A.

Chodziłem.

Jednak... Nie czułem, jakby to było moje miejsce.
Coraz więcej ludzi gdy obok nich przechodziłem zaczęli gapić się na mnie, i szeptać sobie coś do ucha, i mówić do mnie różne rzeczy...
"Na co Ty liczysz? Że gdy sobie połamiesz nogi i ręce, to ktoś nagle się Tobą zaintesuje?"
"Nie potrzebujemy takiego bohatera, który twierdzi że uratował pół istnienia, choć uratował zaledwie 2 osoby!"

Wcale tak nie myślałem. Chciałem ratować ludzi, ale oni najwyraźniej nie mają zamiaru mi powierzyć świata.

Parę dni temu, na kempingu treningowym, stało się to, co odmieniło moje życie.
Co sprawiło, że teraz jestem wolny.
Rozmawiałem z Uraraką oraz Iidą.
- Moi rodzice tak bardzo się o mnie troszczą... Chciałam im pomóc, to jest powód, dlaczego chcę zostać Bohaterką. - Uraraka powiedziała to pewna siebie, choć z drżącym głosem. Popatrzyliśmy się na nią, nieco zdziwieni. Iida popatrzył na podłogę, zacisnął pięści i rzekł:
- Chcę zostać bohaterem, aby pokazać, że zabicie mojego starszego brata nie wyszło im na dobre! Chcę pokazać, że ja też potrafię, i zabić tego mordercę, tak jak zabił mojego brata.
Tym razem ja zostałem tym jedynym, który był zdziwiony odpowiedzią innych. Czy tylko ja miałem ambitne plany?

- Wybaczcie... Chcę iść na spacer do lasu. - stwierdziłem poruszony ich zdaniem.
- Pójdziemy z Tobą - powiedziała ucieszona choć wciąż z drżącym głosem Uraraka.
- Chcę być sam.
Poszłem więc, do lasu. Wsłuchiwałem się w szelest liści na drzewie, chociaż nie wiem, co chciałem usłyszeć.
Usłyszałem jednak, gdy ktoś z kimś rozmawia. Po głosie rozpoznałem, że jeden z nich to Todoroki.
Podeszłem cicho, aby mnie nie usłyszeli, i nie zobaczyli, i przyjrzałem się drugiemu chłopakowi.
To był... Złoczyńca. Nie wiem dlaczego, nie potrafiłem kontrolować ciałem i wstałem. Uświadomiłem sobie, że obydwaj na mnie patrzą.
- Midoriya? Co Ty tu robisz?! - powiedział zdenerwowany Todoroki.
Byłem zdezorientowany. Jakiś złoczyńca, rozmawia na spokojnie z Todorokim?!
- Izuku... Midoriya. - rzekł z uśmiechem złoczyńca.
- Jak to wspaniale Ciebie poznać. Gdybym powiedział Shigarakiemu, że tu jesteś, uwierz mi, byłbyś już martwy. - Todoroki patrzył się na złoczyńcę, a Deku na Todorokiego.
- Kim on jest, Todoroki? Myślałem, że chcesz go zabić, złoczyńco.
Złoczyńca się zaśmiał.
- Shouto, idź już, tylko... Nie mów nikomu, że tu byłem. Chyba że już nie jesteśmy rodziną.
Moje oczy o mało nie wypadły. "Rodziną"?!
Todoroki poszedł, a ja zostałem sam na sam, ze złoczyńcą.


Now I'm free||Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz