- Mógłbym wysłać Dreamowi
Twoje zdjęcia, Monster może cię nakręcić... - przerwał, gryząc Karla
i na warczenie otrzymane w zamian- Muszę, on nie uwierzyłby mi, gdybym mu powiedział co się stało z
całą puszką Monstera.Karl jęknął cicho - tatusiu proszę -
Cały czas podkręcał wibrator
wstał i patrzył, jak biodra blondyna
pchały gwałtownie. Lina odchodziła,
ciemnoczerwone/fioletowe ślady na jego skórze...Sapnap wyciągnął telefon, otwierając
jego aparat i pstryknął kilka
zdjęć, obserwując drogę Karla do dojścia.Nie wysłał ich i prawdopodobnie
nie wyśle, ale wystarczył sam pomysł
aby Karl po raz trzeci, suchy i bolesny doszedł.Sapnap prawie się nad nim zlitował.
Prawie...
Nie odrzucił wibratora, utrzymywał go w pełnej mocy.
Brunet podniósł z powrotem szorstką puszkę.
Za każdym razem uderzała w jego prostatę a Karl znów zaczął krzyczeć.
- Za dużo! Nie! Nie mogę. Nigdy więcej!
Sapnap tylko się roześmiał.
- Jeśli nie zakolorujesz, nie biorę
tego do siebie. Jeszcze raz, tak? Myślę że poradzisz sobie z jeszcze jednym pchnięciem. Cztery to moja szczęśliwa liczba kochanie.Karl jęknął i skinął głową, która opadła na bok, gdy jego ciało zwiotczało, ślina ściekała mu w szybkim tempie z ust, a jego oczy wywracały się do tyłu i gdyby nie nieustanne błaganie
- Więcej - i - przestańPewnie by pomyślał, że Karl zemdlał.
Sapnap poruszył jedną ręką, tą, która… nie pieprzył starszego chłopaka z puszką Monstera i przyniósł ją do ciemnej główki jego kutasa. Przycisnął kciuk i nadal czuł wibracje, Karl wydał z siebie wysoki jęk, gdy jego kutas drgnął ostro, boleśnie. Jęki wyrwały mu się z gardła.
A to było cztery.
Sapnap szybko wyłączył małe czarne urządzenie, odpiął je i wrzucił do pudełka na podłodze. Poruszył się, by wyciągnąć puszkę, delektując się głośnym jękiem, który wypadł z ust Karla.
Pusty.
Sapnap uśmiechnął się delikatnie, ocierając się o Karla, gdy zaczął rozwiązywać liny.
Te na jego nogach zostawił ostre oparzenia, które sapnap znał.
Nadgarstki były w podobnym stanie.Położył puszkę na nocnym stoliku
zanim wstał.- Przyniosę ci trochę kremu na
oparzenia liny i szklankę wody.
Chcesz coś jeszcze?Karl zastanowił się przez chwilę, zanim jego zmęczone oczy popatrzyły na Sapnapa.
- Przytulania się
Brunet zaśmiała się cicho zza drzwi
- Dobrze, przytulę Cię jak wrócę.
I kiedy Karl patrzył, jak Sapnap idzie do kuchni, starał się oczyścić swój zamglony mózg, z myśli o tym.
Sapnap właśnie przeleciał go puszką Monstera.
I lubił to.
Co do cholery?

CZYTASZ
Monster Ultra Tłumaczenie [PL]
Fiksi Penggemar"Ta historia pochodzi od anonima na ao3! Jeśli to zobaczą i poproszą o usunięcie, przepraszam!" - napisał autor na wattpadzie. [ANG] Badboy_Jay