9. Światełko

224 16 37
                                    

-Jungkookie, obudź się...- poczułem na policzku słone łzy i usłuszałem przy sobie płacz chłopaka. Otworzyłem oczy i przez chwilę obraz był zupełnie rozmazany. Po chwili jednak dostrzegłem wyraźnie zapłakaną twarz Jimina.

-Kochanie...- ścisnąłem jego dłoń, którą miał splecioną z moją.

-Kookie, ty żyjesz!- rzucił sie na mnie, przytulając z całej siły.- Martwiłem się! Jak się obudziłem, ty byłeś cały we krwi. I taka biała pstać się pojawiła. Powiedział, że jesteś prawdziwym aniołem. I zniknęła. I... I tak się bałem, że już cie nie odzyskam!- rozpłakał się.

-Spokojnie, jestem tutaj, kochanie.

-Skąd ta plama krwi?!

-Czerń czy biel? Odpowiedz.

-B-biel...?

-Fiolet, kochanie. Uratowałem nam obu życie. Wiesz dlaczego kilka lat temu to wszystko sie nie udało? Wtedy też odpowiedziałeś, że biel. Prawidłowa odpowiedź, to fiolet. I... Popatrz na to...- podniosłem okrwawioną rękę.- To... Jest dowód mojej miłości, kochanie.- powiedziałem, wycierając rękę chusteczką, którą miałem w kieszeni.

-A-ale dlaczego...?

-Gdybym tego nie zrobił, stracił byś życie. Znowu... Po raz drugi oddałem za ciebie życie. Czy to nie wystarczający dowód moich uczuć, kochanie?- spytałem, patrząc w jego oczy.

-Nigdy nie wątpiłem w twoje uczucia, Kookie.- uśmiechnął się i pocałował mnie czule.

Czułem jak powoli się unosimy, ale nie przerwałem pocałunku. Kiedy zabrakło nam powietrza, odkleiliśmy się od siebie i nie przestaliśmy patrzeć głęboko w oczy. Pojawił się czarny dym, a my znaleźliśmy się w środku wiru.

Przyciągnąłem do siebie mniejszego i zamknąłem w szczelnym uścisku. Kiedy dym opadł, pojawiło się fioletowe światełko.

-Nie daj swojemu światłu upaść. Nie gaś swojej świeczki, kiedy jeszcze nie pora. Trzymaj swoje światło do samego końca.- przypomniały mi się słowa, które wypowiedział demon kilka lat temu, jako warunek życia Jimina.

Zerwałem się szybko, łpiąc w ostatniej chwili fioletowe światełko, któro jeszcze moment i wpadło by do wody. I zgasło. Tak jak życie Jimina.

-Kookie?

-Kochanie, chodź tu. Pokażę ci coś.- uśmiechnąłem się do niego i wyciągnąłem rękę w jego stronę.- Jesteś moim aniołkiem. Teraz już w 100%. Wyrosły ci skrzydełka.- zaśmiałem się, kiedy podleciał bliżej mnie.

-Tobie też...

-Oj no chodź tu szybciej.- pociągnąlem go za rękę i przyciągnąłem do uścisku.- Zobacz.- otworzyłem drugą dłoń, w której nadal trzymałem kulkę światła.- To jest twoje życie. I jest teraz dosłownie w moich rękach.- zaśmiałem się.

-A-ale... Jak to upuścisz, to...

-To zginiesz.- powiedzałem smutno.- Dlatego muszę tego chronić bardziej, niż czegokolwiek innego. Dopóki to światełko nie zgaśnie, jeśteś mój i tylko mój.

-Kocham cię, wiesz?- uśmiechnął się.- A... Co będzie dalej?

-W jakim sensie?

-No... Wiesz, jak będzie teraz wyglądało nasze życie?

-Tego nie wiem, ale wiem, że nasze miejsce jest tam.- wskazałem palcem na miejsce, w którym z daleka było widać piękną krainę.

-I... Chcesz tam iść?

-Mhm. Jak najbardziej, kochanie. Razem z tobą.- wziąłem go na ręce i zacząłem lecieć w stronę tej krainy...

Zaczęliśmy tam spokojne życie, pełne miłości, oddania i wielu prób naszego związku, który mimo wszystko przetrwał.

Zostaliśmy władcami łepszego świata, niebo i piekło odstąpiły, dobro i zło połączyło się w miłości, tworząc niezniszczalną więź, która trwać będzie na wieki. Ta eksplozja była potrzebna. Druga szansa również była nam potrzebna.

Dlaczego?

Przecież mogliśmy tego wszystkiego uniknąć.

A jednak przez te kilka lat, pokazałem sam sobie, jak bardzo zależy mi na tym świętym chłopcu. I mimo tego, iż ja jestem wysłannikiem demonów, chcę być taki jak on. I wychodzi. Dla niego jestem najpiękniejszym aniołem, który ratuje go każdego dnia przed śmiercią i pokazuje, jak bardzo go kocha. A on jest moim aniołem. Tym, który zachęca mnie do walki o lepsze jutro.

Przeznaczenie się wypełniło, a my zostaliśmy szczęśliwi już na wieki...

🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍🖤🤍

Proszę bardzo😁

Mam nadzieję, że historia się spodobała😂 chciałam zrobić coś innego i piszcie, jak wyszło.

Krótkie trochę, ale no co ja poradzę
Rozciągałam to opowiadanie najbardziej jak mogłam. Inaczej miało by 4 rozdziały

Życzę wam miłego dnia i... Widzimy się w one-shocie... Nie zdradzam więcej, sami zobaczycie

Jeszcze raz, miłego dnia!💖💖

"Black Swan" || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz