Wzięłam od niego książkę i sprawdziłam okładkę. Było na niej napisane: 'Czarodziejskie sztuczki, zaklęcia i klątwy'. To był to, czego szukaliśmy! Szybko ją przekartkowałam i zatrzymałam na stronie z zaklęciami. Na szczęście, wszystko było ułożone alfabetycznie, więc nie miałam problemu w poszukiwaniu tego, czego potrzebowaliśmy.
- Znalazłam! - Wskazałam palcem na zaklęcie, przenoszące w różne miejsca.
- Widzisz? Ja to umiem szukać. - Uśmiechnął się do mnie chytrze Hanako.
Zaklęcie wcale nie było takie łatwe... Było złożone z dwóch zdań i skomplikowanych słów. Skupiałam całą moją uwagę na tym i nie zwracałam uwagi na to, co mówił do mnie mój chłopak.
- Hej, Yashiro... Jesteśmy już trochę czasu razem... Ty jesteś pełnoletnia, a ja już jestem dawno po 50-siątce.
- Mhm... - Przytaknęłam tylko.
- Wiesz... Tak myślałem... Może bym się tobie oświadczył..? Co o tym myślisz? - Zapytał.
Ja jednak go nie słuchałam, tylko skupiałam się na zaklęciu. Kto by pomyślał, że w taki łatwy sposób straciłam okazję wartą całego mojego życia?
- Ah... Już nie ważne... - Odleciał ode mnie i z nudów przeglądał jakieś książki.
- Coś mówiłeś? - Oderwałam się na chwilę i na niego spojrzałam.
- Nie... To nic takiego, nie będę ci przeszkadzał. - Uśmiechnął się czule.
- No dobrze... - Po chwili usiadłam na podłodze i położyłam przed sobą księgę.
Złapałam do obydwu rąk mój amulet i dyktowałam po kolei każde słowo. Po chwili, obydwoje znaleźliśmy się na wielkiej plaży. Słońce jasno świeciło na niebie, a fale były idealne, by się wykąpać w morzu. Spojrzeliśmy na siebie z bananami na twarzach. Zauważyłam też, że mieliśmy na sobie stroje kąpielowe, co sprawiało jeszcze więcej radości z naszych wakacji. I tak się wszystko zaczęło...
Budowaliśmy zamki z piasku, ciągle jedliśmy lody, gofry, kąpaliśmy się w morzu i opalaliśmy na plaży. Chcieliśmy tego dnia zrobić jak najwięcej się da. W końcu, zmęczeni całym dniem spędzonym na aktywnościach, postanowiliśmy przejść się wzdłuż brzegu trzymając się za ręce. Było bardzo romantycznie... Słońce zachodziło, a woda się uspokoiła.
- Hanako... O czym wtedy mówiłeś w bibliotece? Przepraszam, że cię nie słuchałam, ale skupiłam się na zaklęciu i... - Chłopak przerwał mi kładąc swój palec wskazujący na moich ustach.
- Nic się nie stało Yashiro... Wszystko jest w porządku.
- No to o co wtedy chodziło? Ciągle chodzi mi to po głowie i nie daje spokoju... - Zatrzymałam się.
- Naprawdę chcesz wiedzieć?
- Naprawdę! - Wykrzyknęłam.
- Pytałem się ciebie, czy chciałabyś zostać moją żoną. - Powiedział to taki wyluzowany i patrzył mi głęboko w oczy. Jakbym ja miała go zapytać, czy zostanie moim mężem, pewnie cała bym się trzęsła ze stresu.
Stałam jak słup soli i wpatrywałam się w niego. Nie mogłam uwierzyć, że najważniejsza dla mnie osoba, chce mnie poślubić. Zawsze czekałam na tą chwilę, nawet jako mała dziewczynka planowałam wszystko co do najmniejszego szczegółu... A teraz? Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
- Yashiro..? Wszystko w porządku? Jakoś tak blado wyglądasz...
- O-Oczywiście! - Wykrzyknęłam.
- Oczywiście?.. - Nie zdążył powiedzieć nic więcej, bo się na niego rzuciłam.
On spadł na przesiączony wodą piasek, a ja na niego. Spojrzałam mu w oczy i się uśmiechnęłam.
- Oczywiście, że chciałabym zostać twoją żoną!
- Ya- - Znowu nie dałam mu dojść do słowa, bo go pocałowałam.
Pomimo tego, że te wakacje trwały tylko jeden dzień, były moimi najlepszymi za życia i od dnia zostania zjawą. Wiedziałam że teraz, moja przyszłość będzie miała w sobie jeszcze więcej szczęścia i miłości.
CZYTASZ
„𝒯𝓎𝓁𝓀𝑜 𝒯𝓎 𝒾 𝒥𝒶..."
أدب الهواةKsiążka o shipie HanakoxYashiro. Więcej ci nie powiem, po prostu przeczytaj! ♡