Rozdział.4

99 16 37
                                    

Pov:Karl

Gdy Nick powiedział mi o tym że wyjeżdża i to na kilka lat, zrobiło mi się bardzo smutno. Wiem, to nie było normalne ale zakochałem, bardziej zauroczyłem się. Do tej pory, nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia. Nie wiedziałem, jak się zachować. Gdy tylko Clay poszedł do domu, przytuliłem Nicka z całej siły.

Ja nie chcę abyś wyjechał- powiedziałem, i omal się nie popłakałem.

Ja też nie chcę ale muszę- odparł smutny. Naprawdę go polubiłem nawet, bardziej niż przyjaciela...

~[Skip taim/ następnego dnia]~

O godzinie 08²⁵ szybko wybiegłem z domu, nawet śniadania nie jadłem, tylko aby zobaczyć się z Nickiem.

NICK STÓJ POCZEKAJ- krzyknąłem, wybiegając na dwór.

Chcę ci to dać- powiedziałem dając do ręki naszyjnik, z sztucznym kłem.

-Co to?- zapytał zaciekawiony.

To taki naszyjnik, zawsze jak spojrzysz na ten naszyjnik, przypomnij sobie o mnie, proszę- powiedziałem ze łzami w oczach.

Dobrze- powiedział z uśmiechem.

Pa- przytuliłem go.

Pa- powiedział i odszedł do samochodu. Gdy zobaczyłem, jak auto odjeżdża, popłakałem się, bardzo go polubiłem...






Mijały lata, Karl mieszkał już sam, był dorosły, ale nadal pamiętał, o tym Chłopaku, tylko zapomniał jego imienia, pamiętał że było chyba na N albo M, nie wiedział.

Pewnego dnia wyszedłem na mały spacer, usłyszałem znajomy, ale bardziej męski głos. Serce biło mi szybciej, tak jakbym znalazł kogoś, kogo potrzebuję do życia, kogo szukałem.

Karl?- usłyszałem swoję imię.

Nick?- tak nagle przypomniało mi się to imię. Zobaczyłem chłopaka, podszedłem do niego.

Nick?- spytałem, jeszcze raz.

KARL!- powiedział, z uśmiechem na twarzy. Bez zastanawiania podbiegłem do niego, i go przytuliłem, z całej siły. Na jego szyji, zauważyłem naszyjnik, który dałem mu kilka lat temu.

Nie wierzyłem że jeszcze cię odnajdę- powiedziałem szczęśliwy. Dosłownie prawie popłakałem się że szczęścia. Stwierdziłem że to doskonały moment, aby powiedzieć mu o swoich, nie pewnych, uczuciach.

Nick, bo ja wiem, nie znamy się jakoś nie wiadomo jak dobrze, ale naprawdę zauważyłem że cię kocham, i nie, chyba nie tak po przyjacielsku- Powiedziałem. Nie usłyszałem odpowiedzi, chłopak mnie pocałował, odwzajemniłem pocałunek.
Po prostu najlepszy dzień w moim życiu.

Proszę nie zwracajcie uwagi na błędy ortograficzne. Kocham was wszystkich co przeczytali tę książkę<33

Pytanie

Czy chcecie kolejne części?

Po Tylu Latach~[KARLNAP]~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz