8.

349 33 11
                                    

Dźwięk od przekręcanego w zamku kluczyka odbił się o cztery ściany skromnego mieszkania Taehyunga i gdy tylko ten pojawił się w progu własnego domu, na jego przywitanie od razu wybiegł stęskniony Yeontan z merdającym ze szczęścia ogonem. Chłopak zdążył jeszcze zrzucić z siebie płaszcz i choć jego humor ani trochę nie przypominał tego, co u radosnego pupila, wziął go po chwili na ręce i uśmiechnął się smutno w jego szklane oczy. Wiedział przecież, że Jungkook nie miał złych intencji, a w dodatku jego skruchę można było wyczuć nawet przez przemoczone ubrania, jednak nie zmieniało to faktu, iż Kim miał teraz sporo kłopotów na głowie.

-Ah, naprawdę lubiłem moją Petunię, Tannie. - brunet mruknął po chwili i rozsiadając się wygodnie na kanapie, chwycił w dłonie leżący na stoliku notes z ołówkiem. - Dlaczego tylko nie umiem być na niego zły? Powinienem wydrzeć się na niego, że ma tydzień na załatwienie roweru z powrotem i mieć gdzieś, jak to zrobi. - Tae bazgrał chaotyczne linie po kartce, które z każdym ruchem coraz bardziej przypominały powód jego dzisiejszej frustracji. Właściwie sam nie wiedział, czemu zaczął go rysować. Po prostu chciał przenieść gdzieś swoje myśli. - Ale jak mam być wkurzony, skoro dosłownie żal mi się zrobiło na sam widok tego chłopaka? Siedział tam taki zrezygnowany, w dodatku deszcz zlał go do suchej nitki... - grafit sunął gładko po nieco zżółkniętym papierze i dopracowywał kolejny szczegół na jeansowej kurtce Orzeszka. Kim widział go zaledwie kilka razy, a i tak potrafił zobrazować jego wygląd niczym z kalki. Nie zwracał uwagi na poplamioną bluzę czy zdarte buty. Domyślał się, że Jeon nie taką miał wizję na dzisiejsze spotkanie, dlatego skupił się na przyjemnych detalach, które uznał za jego mocne atuty. Duże oczy w kolorze ciemnej czekolady, szerokie barki, a także wyjątkowo uroczy, jednak wciąż nieco smutny uśmiech. Z każdym ruchem dostrzegał, jak wiele kontrastu jest nie tylko w wyglądzie, ale i charakterze chłopaka.

-Nie pomożesz mi, hm? - chłopak oderwał nagle wzrok od kartki i spoglądając na swojego psa, odłożył gotowy rysunek na blat stolika. Próbował zrozumieć, dlaczego nie był w stanie postawić Jungkooka do pionu. Dlaczego nie umiał na niego nakrzyczeć i zmusić go do zwrócenia roweru. Ale to chyba nie było w stylu Taehyunga. To nie było czymś, co usatysfakcjonowałoby go wystarczająco. Bo zamiast sprawiać, że młodszy bałby się go do szpiku kości, on wolał zrobić z niego swojego nowego znajomego. Nie wiedział tylko, jak się za to odpowiednio zabrać.

-Czas na płatki, Yeontan. Zgłodniałem od tego myślenia...

*

Jungkook nie zwlekał długo, aby wynagrodzić Taehyungowi swoją nieudolną wpadkę z Petunią. Już następnego popołudnia ruszył metrem w stronę miejskiego kina i sprawdzając uprzednio stan konta zadbał, by tym razem miał ze sobą odpowiednią sumę pieniędzy. W końcu zakup jakiegoś karnetu nie równał się nawet w najmniejszym stopniu z ceną roweru, dlatego Jeon dziękował w duchu Kimowi, że ten wybrał dla niego tak tanią opcję rekompensaty. Pozytywne nastawienie ponownie zakodowało się w jego głowie i z nieco lepszym humorem wkroczył po chwili do ogromnej auli, gdzie znajdowała się kasa z biletami. Prawdą było, iż Kook nie miał nawet pojęcia o takich bajerach jak miesięczne karnety, ale skoro Taehyung wiedział o ich istnieniu, to coś takiego chyba faktycznie musiało być w sprzedaży. Jungkook nachylił się więc w stronę niedużego okienka przy ladzie i uśmiechając się do starszej pani, powiedział bez cienia zwątpienia.

-Dzień dobry, poprosiłbym jeden karnet studencki na październik. Ten na seanse w czwartki. - Orzeszek przekazał wszystko, co tylko udało mu się zapamiętać ze słów Taehyunga i oczekiwał w skupieniu na reakcję kasjerski.

-Kochaniutki, tych karnetów nie ma w sprzedaży już od dobrych kilku tygodni. Teraz zostały tylko couple cards...

-Couple c-co? - Jeon aż zamrugał kilka razy ze zdziwienia, bo choć łamagą z angielskiego był do kwadratu, to te kilka słów był w stanie sobie przetłumaczyć.

Closing credits | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz