KILKA ZDJĘĆ PÓŹNIEJ...

547 9 1
                                    


13,2 k. słów

Jeśli myślicie że praca fotografa jest prosta.. to się do cholery mylicie. Zajmuje się fotografią od  kiedy pamiętam. Zaczęło się to wszystko gdy zapisałem się na jakieś zajęcia, później rodzice kupili mi pierwszy aparat pewni że w końcu się znudze. Uwielbiałem fotografować ludzi, zwłaszcza ciała które były piękne. Nie mówię tu o wychudzonych modelkach z długimi blond włosami które od razu po sesji pędzą do toalety aby zwrócić obiad. Chodzi mi bardziej o ciała które są zdrowe, piękne i nie koniecznie idealne. Moją pierwszą współpracę z kobietą którą kocham i podziwiam do dziś dzień, która jest kwintesencją piękna. Była Lizzo. Co, wstrzelilem się dość szybko w branże a to za sprawą wesela na którym fotografowałem wnuczkę jednego z szefów agencji modelek. Później zacząłem działać na własną rękę. Fotografowałem już wiele osób. Szczególnie polubiły mnie gwiazdy. Mam w swoim portfolio takie osobistości jak Kim Kardashian, Nick Jonas, Adel, Shakira, Ed Sheeran, James Corden, właśnie Lizzo, moim kolejnym zleceniem była osoba przez którą zastanawiałem się czy nie rzucić tej pracy. Mianowicie Harry Styles. Uwielbiałem punktualnych ludzi. Zwłaszcza gdy sesję miały być trudne a ta właśnie taką miała być. Zwierzęta już czekały na planie a gwiazdeczki nie było. Porobiłem kilka testowych zdjęć i zobaczyłem rezultat który oczywiście był niemal perfekcyjny. Jeszcze pół godziny i wracam do domu. Nie obchodzi mnie że muzyk jest sławny, bogaty, ble ble ble. Jego sława opierała się na One Direction. Tak naprawdę on nic nie osiągnął poza byciem w boysbendzie. Zazwyczaj byłem miły ale dla niego zdecydowanie nie będę. Minęło pół godziny więc zacząłem zwijać cały mój sprzęt. Składałem lampy gdy usłyszałem że ktoś krzyczy.

- Hej! Już jestem przepraszam - rzuciłem mu spojrzenie pełne nienawiści. Musiałem wykonać przez niego sesje która normalnie zająłby trzy godziny w półtorej. Miałem do sfotografowania 5 kreacji od Gucci i co ważniejsze pięć zwierząt które modelami nie są. Mają po prostu być na zdjęciu. Z fotografowaniem zwierzaków jest różnie, niektóre są nauczone do ludzi, jednak wątpię żeby prosiak lub kura byli nauczeni do lampy błyskowej. Styles przywitał się z wszystkimi i w końcu podszedł do mnie - najmocniej przepraszam normalnie takie coś mi się nie zdarza.

- Tak - odpowiedziałem chłodno - zanim wszystkich przepraszać mógłbyś przebrać się do sesji, tylko marnujemy czas na pierdoły - odwróciłem wzrok stawiając aparat na statywie. Gdy spojrzałem na bruneta ten się nie ruszył - na co czekasz?

- Jak się nazywasz? Chciałbym poznać ludzi z którymi pracuje i to zdecydowanie nie są pierdoły - przewróciłem oczami na jego słowa.

- Louis Tomlinson - chłopak był piękny, ale i cholernie irytujący.

- H- zaczął ale postanowiłem mu przerwać.

- Wierz mi wiem kogo fotografuje, idź już się przebierać bo z półtorej godziny zrobiło się już godzina dwadzieścia, a ja zdecydowanie nie planuje zostawać tu dłużej. Tak czy siak muszę spakować sprzęt co zajmuje ponad godzinę więc idź się przebierać - Styles już nic nie powiedział tylko poszedł w stronę wieszaków i makijażystów. Wrócił po kolejnych piętnastu minutach - zaczniemy od prosiaka, może być najbardziej spanikowany. Styles nie wiedział jak się do tego zabrać. Dlaczego wybrali akurat jego? Nie było można zabrać kogoś z doświadczeniem? - po prostu chwyć tą świnie Styles i przyłóż do siebie, to nic trudnego. Zrobiłem pierwsze zdjęcie i okey wyszło naprawdę dobrze jednak oświetlenie, oświetlenie było fatalne. Zbyt dużo słońca, światło naturalne jest super ale nie zawsze. Czasami robi ze zdjęcia istną tragedię. Tak też było w tym przypadku - musimy się przenieść pod drzewo żebym mógł jakoś kontrolować to światło.

- Do końca sesji została niecała godzina Panie Tomlinson.

- W takim razie będę zmuszony zostać dłużej bo nie mogę rozłożyć zdjęć ze zwierzakami na dwa dni - i całe plany na wieczór poszły się jebać. Jakby przyjechał na czas nie byłoby problemu. Przenieśliśmy lampy i gdy już skończyliśmy robić zdjęcia zarówno z prosiakiem jak i z kozą na planie zostałem tylko ja i model.

LOVE WINS ONE SHOOTS LARRY STYLINSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz