Razem z Blaise’m i Astorią, siedziałam w jednym przedziale. Gadaliśmy o tym jak mijały nam wakacje. Po chwili jednak drzwi do przedziału się otworzyły a za nich ukazał się chłopak z palantowymi włosami.- słyszałem że jest tu moja dziewczyna – powiedział i popatrzył na mnie, zajął miejsce obok mnie i mnie letko pocałował, natomiast ja pogłębiłam ten pocałunek przez co stawał się coraz bardziej namiętny
- Ej nie przy ludziach – zaśmiał się Blaise, a my oderwaliśmy się od siebie
- nie widzieliśmy się przez całe wakacje – uśmiechnęłam się
- to nie jest powód, żeby się walczyć językami na oczach innych – powiedział
- Ivy! – usłyszałam głos mojej drugiej przyjaciółki. Pansy Parkinson. Weszła do przydziału a ja wstałam i ja przytuliłam. Przywitała się sztucznie z Astorią. Pansy i Astoria były moimi przyjaciółkami, chociaż ona się nie lubiły, ponieważ przez całe życie biją się o tych samych chłopaków, próbowały być dla siebie miłe ponieważ spędzały dość dużo czasu ze mną. Pansy usiadła obok Blaise’a... Zaczęliśmy gadać..
~ już w Hogwarcie ~
Siedzieliśmy w pokoju wspólnym. Jak zwykle siedziałam obok Draco, a obok mnie Astoria. Byli tu jeszcze Crabbe i Goyle, Theodor Nott i Daphne, siostra Astorii. Nie przepadłam za nią, tak samo jak Astoria. Nie wiadomo czemu, nigdy nie miały że sobą dobrych relacji...
- zagrajmy w butelkę – powiedział Astoria, o dziwo wszyscy się zgodzili, zakręciła o jak na złość wypadło na mnie
- Ivy, kochanie? – zaśmiała się
- pytanie – odpowiedziałam
- w ilu byłaś związkach przed Malfoy’em – zaśmiałam się
- jednym – odpowiedziałam
Graliśmy dalej, były najróżniejsze przytania i wyzwania. Na przykład...Astoria miała się pocałować z Nott’em, Goyle miał klepnąć Crabbe’a w tyłek, Pansy miała wymienić imiona chłopaków z którymi się pieprzyła, Draco miał mnie pocałować...
Teraz ja kręciłam, wypadło na Blaise’a..- Blaise... – uśmiechnęłam się
- wiesz mam problem, bo boje się co wymyślisz... Ale wezmę.. Wyzwanie – powiedział na co ja się uśmiecham
- nawet nie wiesz jak długo czekałam na tą chwilę – zaśmiałam się
- już się boję – powiedział
- pamiętasz jak na jednej z imprez kazałeś mi pocałować Malfoy’a? Powiedziałeś wtedy „ nie przesadzaj dobrze Ci będzie” więc... Teraz Ty się przekonasz jak było. Pocałuj Malfoy’a – zaśmiałam się
I powieli się odsunęłam od Draco- Ivy.. – zaczął Draco
- spokojnie, zrobiłabym wszytko żeby to zobaczyć – zaśmiałam się
- zemszczę się za to, zobaczysz – powiedział, podszedł do Draco i go namiętnie pocałował, po sekundzie odsunął się
- zadowolona? – zapytał
- oh, Blaise, nawet nie wiesz jak bardzo – zaśmiałam się
Kręcił teraz Blaise, kurwa wypadało na mnie.
- ooo jaki zbieg okoliczności – powiedział ironicznie
- wyzwanie – powiedziałam jak najszybciej
- nawet nie wiesz jak długo na to czekałem... Przez 2 minuty, ale nie ważne... Pocałuj Astorie – zaśmiał się
- nie – odpowiedział Malfoy
- daj spokoju to tylko gra stary – powiedział Blaise, podeszłam do Astorii i ją namiętnie pocałowałam.
- dobra tyle – powiedział Draco, a ja się od niej odsunełam
- my już idziemy – wzioł mnie za rękę i zaprowadził do jego pokoju.Draco jako prefekt Slytherinu miał swój pokój, więc często u niego spałam, weszliśmy do jego pokoju, on położył się na łóżku a ja podeszłam do jego szafy o wyciągnęłam jego koszulkę. Weszłam do łazienki i się w nią przebrałam. Wyszłam z łazienki w samej koszule i majtkach. Położyłam się na łóżku, wtuliłam się w chłopaka
- nie myśl sobie że odpuszcze ci za to że pocałowałaś Astorie, a mnie kazałeś pocałować Blaise – warknął
- Dobranoc Draco – powiedziałam
- Dobranoc mała - zasnęłam
- - - - - - - - -
CZYTASZ
Princess of Slytherin || D.M
Lãng mạnIvy Smith, 15-latka, dziewczyna najpopularniejszego chłopaka w Slytherinie. Dracona Malfoy'a. Szatynka, proste włosy prawie do tali, brązowe ciemne oczy, 165 cm wzrostu, Waga - 43 kg. Chuda. Chyba nic więcej nie trzeba tu opisywać... W książce znaj...