(2)

371 31 8
                                    

Weszłam do sklepu i zauważyłam te firanki które nas zaczepiły wcześniej. Patrzały na mnie jak na wroga. Zignorowałam je, i wzięłam koszyk. Najpierw poszłam po 3 pizzy, 2 butelki Coca-Cola, 2 butelki Sprite i 2 paczki chipsów. Wzięłam jeszcze jakieś słodycze , warzywa i owoce. Poszłam do kasy i zapłaciłam. Zapomniałam wcześniej napisać, że jestem dosyć bogata. Wyszłam ze sklepu i poczułam jak zawibrował mi iPhone. Był to Jasiek , napisał
"Hej mordo , będę za 1h albo za 1h i 30min."
"Okey." - odpisałam.
"Okey pało, odezwę się jeszcze potem bo muszę jeszcze coś załatwić."
"Spoko, ja też muszę kończyć bo idę z zakupami i kocham mocno (zawsze tak mu piszę) xxx ;*" (xxx = całusy)

Doszłam już do domu i zauważyłam jak Dominika i Filip się żegnali, więc zawołałam Filipa. Podszedł do mnie i mnie przytulił. "No siemka, ty dopiero od Dominiki?" - zapytałam z uśmiechem.
"Było genialnie! Pocałowałem ją.." - powiedział podekscytowany.
"Ooo to super."
"Tylko że... dobra nieważne." - uśmiechnął się.
"Ahaa... okey. Może chcesz wpaść?"
"Jasne ,ale pierw zadzwonię do rodziców żeby się nie martwili."
"Spoko. To jak będzie po sprawie to wejdź." - uśmiechnęłam się.
"Ok."
Weszłam do domu a Filip został na zewnątrz. Położyłam zakupy na podłogę i zdjełam trampki. Wzięłam zakupy i poszłam z nimi do kuchni. W tedy wszedł Filip. Gdy je rozpakowywałam, Filip rzucił mi się na szyje i powiedział "O Jezu jaki jestem zmęczony."
"Ja też a zwłaszcza że wisisz mi na szyji." - Poczym się odwróciłam w jego stronę i powiedziałam "Hehehe teraz ja ci się rzucę na szyje." - zrobiłam to samo co on mi, i wyglądało to choćbyśmy się przytulali.
"Wiesz co , dosyć tego i zacznę coś robić." - staliśmy tak 1/2 min.
"Przecież impreza jest dopiero o 20 a teraz jest 16:15." - powiedział.
"No tak ale wole już być gotowa przed 20, a po za tym Jaś przychodzi za 1 godz więc..."
"Aha spoko, w czym mogę ci pomóc?" - zapytał puszczając moją szyje.
"Jak narazie to możesz mi pomóc rozpakować te siatki."
"Okeeeeeeej." - odpowiedział ze śmiechem.
Wyjęłam napoje z reklamówek i wsadziłam je do lodówki. Filip wyjął słodycze i dał je na blate.
"Gdzie mam dać słodycze?"- zapytał i na mnie spojrzał.
Dałam mu 2 miski na wszystkie słodycze.
"O tutaj." - wskazałam palcem.
"Ok."
Wyjęłam chipsy i wsypałam je do innej miski. Drugą paczkę chipsów zostawiłam zamkniętą. Nagle zawibrował mi telefon.
"Jednak będę za 40 min." - napisał do mnie Jasiek.
"Ok." - odpowiedziałam.
Poszłam do salonu i zaniosłam słodycze i chipsy.
"Ok , to wszystko?" - zapytał Filip.
"Jak chcesz to możesz mi pomóc robić sałatkę owocową i warzywną."
"Jasne tylko musisz zdradzić jak." - gadał ze śmiechem.
"Hahahahaha jasne, że pokaże." - zaczęłam sie śmiać.
Pokazałam co i jak i zaczęliśmy.

Jest już 17:13
Właśnie skończyliśmy przygotowywać wszystkie rzeczy. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, była to Dominika a za nią Janek.
"Siema stary!" - powiedział Filip do Jasia.
"No elo pało." - powiedział z miną pedofila.
"Hehehe będziemy tu tak stali czy nas zaproszisz do środka?" - wyszczerzyła swoje piękne zęby.
"Jasne hahahaha."
"What the fuck !? Tu już wszystko przygotowane!?" - zapytał Jan
"Yyy... no tak. Filip mi pomógł." - w tedy Filip spojżał na mnie i mnie objął. Jaś zrobił sie lekko czerwony i od razu zmienił temat.

Ja i tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz