5

29 3 0
                                    

Pov : Weronika
Nagle usłyszałyśmy jakieś kroki, ale nie przecież nikogo nie ma w domu jesteśmy same.Wiem że to było głupie ale musiałam o to zapytać Julity.

W - C czy u was w domu straszy ?
J -Nie. Raczej nie. Zaraz zobaczę kto to .
W - Poczekaj idę z tobą.

Sama nwm dlaczego to zaproponowałam przecież się bałam gorzej niż małe dziecko które zobaczy strasznego klauna w galerii .

J- Kto to ? To już nie jest śmieszne. - powiedziała to jakby wogóle się nie bała.

Nagle zza drzwi wyszedł czarno biały kotek. ( Wyglądał jakoś tak.)

W- Carmel ?  - zapytałam zdziwiona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W- Carmel ?  - zapytałam zdziwiona .

Był to kot sąsiadów Julity. Carmel uwielbiał mnie ponieważ już nie raz przebywał w domu Julity. Tak jak kiedyś nie nawiedziła kotów tak dzięki niemu je kocham a raczej Carmela .Nie ufa jeszcze na tyle aby kochać koty ale naprawdę je lubię.

J - Dobra trzeba go zanieść do domu prawdopodobnie wszedł do mnie przez balkon.Ktory zamknęłam właśnie teraz.

Julita wróciła wkoncu.

W- Czekałam na ciebie chyba z godzinę jak nie więcej.
J- No przepraszam ale zagadałam się z sąsiadami trochę.😬
W- Oj tak troszkę . -Popatrzyłam się na Julitę ale nie potrafiłam się na nią gniewać .
J- Dobra chodź sprawdzimy w końcu te instagramy .

_______________________________________

Tak wiem znowu jest krótki przepraszam. Przepraszam również tych którzy myśleli że już odpala te instagramy.

Tylko jedno zdjęcie z idolami...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz