Ponownie Razem

440 60 11
                                    

Todoroki stał z tyłu wielkiej sali i patrzył na wszystkich swoich uczniów, którzy powoli wchodzili na scenę, odbierając pochwały za ich bohaterstwo. Był z nich dumny, choć w jego oczach na zawsze pozostaną dziećmi, które biegają i krzyczą na siebie. Spojrzał na nowego numer jeden, który uśmiechał się szeroko, mając wzrok zwrócony na bohatera obok niego. Pokręcił głową, śmiejąc się w duchu. 

Izuku nie mógł uwierzyć, że zajął pierwsze miejsce, już dwa lata po skończeniu szkoły. Do tego, drugie miejsce należało do Katsukiego, z którym stworzył związek silny i jak z bajki. Choć kłócili się i spierali, byli ze sobą bardzo szczęśliwi 

- Chcecie coś powiedzieć?- spytał prowadzący galę, podając im mikrofon. 

- Och, raczej pokazać.- mruknął blondyn, łapiąc Takahashiego za biodra i przysuwając do siebie.- Gotowy?- szepnął, chcąc się upewnić, że nie przeszkadza mu to, co chce zrobić. 

Niższy kiwnął głową, kładąc mu na ramiona ręce i przysuwając się bardziej. 

- Stwórzmy świat... W którym nie będzie nienawiści, Katsuki.- powiedział, całując go delikatnie w usta. 

Tanaka odpowiedział na to natychmiast, a w wielkiej sali zapadła cisza, która za chwilę została przerwana oklaskami i krzykami szczęścia. Co ogarnięty bohater, widział, że coś między tą dwójką młodych mężczyzn jest i nie komentował tego. Starsi byli świadomi, że miłość należy się każdemu, niezależnie od orientacji, choć zrozumieli to dopiero po śmierci Deku i Bakugo. 

Nikt nie zamierzał im zabraniać miłości. 

Gdy się odsunęli od siebie, Katsuki wziął do ręki mikrofon.

- Od dziś, Izuku Takahashi jest zajęty oficjalnie i niech nikt się nie waży do niego zbliżać.- warknął.- A co do mojego miejsca... Następnym razem będę pierwszy.

- Jeżeli ci na to pozwolę, to może będziesz.- zaśmiał się zielonowłosy, cmokając wyższego w policzek. 

Po gali wyszli jeszcze z przyjaciółmi i starym nauczycielem do baru, napić się i powspominać szkołę, za którą każdy tęsknił. Aż do później nocy siedzieli i rozmawiali na różne tematy, ale w końcu trzeba było się zebrać do domów. 

- Mogę zostać u ciebie?- spytał blondyn, chowając twarz w ramieniu Izuku i wdychając czekoladowy zapach, na którym punkcie oszalał.- Jest bliżej niż do mnie.

- Nie musisz pytać.- powiedział cicho chłopak, uśmiechając się do niego.- Masz klucze, zawsze możesz przyjść.

Wyższy złapał za dłoń zielonowłosego i zaczął iść ulicami, które oświetlane były latarniami. Szli niespiesznie, napawając się swoim towarzystwem i ignorując szepczących ludzi, których mijali. Wszyscy wiedzieli kim są i co zrobili tego dnia, więc nie musieli się ukrywać czy udawać, że to przez przypadek. 

Zasnęli dopiero nad ranem, myśląc spokojnie, że mają wolne dwa dni dane im przez agencje. Nie martwili się niczym. Dni, które spędzili ze sobą, dawały im radość.

Izuku stał przed zielonowłosym chłopakiem i blondynem, którzy trzymali się za ręce. Patrzyli na siebie w ciszy, uśmiechając się szeroko. 

- Takahashi, Tanaka.- odezwał się Bakugo. 

Dopiero, gdy powiedział ich nazwiska, Izuku zrozumiał, że obok niego był Katsuki, który również wyglądał na zdziwionego jego obecnością. Ujął jego dłoń w swoją, wracając wzrokiem na byłych bohaterów.

- Chcieliśmy wam podziękować. Za wysłuchanie naszej historii i odnalezienie się.- kontynuował Deku, drapiąc się po włosach.- Wiem... Że było wam ciężko. Szczególnie tobie Takahashi.- podszedł do niego i przytulił delikatnie.- Przepraszam, za sprawienie wam kłopotów.

- T-to  nic!- pisnął, zaskoczony zachowaniem mężczyzny.

- Cieszę się, że znaleźliście swoje marzenia.- odsunął się, wracając do Bakugo, który milczał, pozwalając mu mówić.- I, że mogliśmy przez tą chwilę... Aż do końca, ponownie być razem. Uważajcie na siebie.- uśmiechnął się, odwracając i idąc z blondynem w tylko sobie znaną stronę.

Izuku otworzył oczy, odwracając się do Katsukiego, którzy przytulił go szczelnie, poprawiając kołdrę. 

- Ciekawe, dlaczego postanowili porozmawiać z nami.- szepnął. 

- Nie wiem, ale najważniejsze, że są szczęśliwi. Tak jak i my.- odpowiedział cicho, całując go w czubek głowy. 



I tym akcentem kończymy kochani. Choć przez chwilę chciałam zawiesić książkę, lub ją usunąć, dokończyłam. Może było mało shipu BakuDeku, mam nadzieję, że się podobało. 

Wyczekujcie kolejnego opowiadania z udziałem Deku i Bakugo, trochę innego, niż były do tej pory. 

Ponownie Razem|| BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz